Reklama

Mieszkańcy walczyli o powtórne konsultacje

Wyłożony do konsultacji projekt Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Zawonia różnił się od ostatecznego projektu, który miał zostać uchwalony przez radę gminy. Mieszkańcy zaprotestowali i wystąpili o ponowne wyłożenie projektu.

Mieszkańcy protestują

W ubiegły czwartek (20 maja) odbyło się połączone posiedzenie trzech komisji Rady Gminy Zawonia. W budynku GOK-u zebrali się członkowie: Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Zdrowia i Spraw Socjalnych; Komisji Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej; Komisji Rozwoju Gospodarki, Planu i Budżetu. Oprócz tego, na posiedzeniu obecni byli również dyrektorzy i kierownicy instytucji gminnych: szkół, ośrodka kultury, ośrodka zdrowia. Zarówno wójt gminy, jak i kierownicy gminnych jednostek przedstawiali sprawozdania ze swojej działalności w 2020 roku. Wszystko dlatego, że już dzisiaj (tj. czwartek 27 maja) odbędzie się sesja absolutoryjna, podczas której radni mają ocenić prawidłowość działania finansowego Wójt Gminy Zawonia - Agnieszki Wersty w 2020 roku.

Jednakże nie mniej istotnym tematem, który pojawił się podczas posiedzenia, był projekt uchwały Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Zawonia. Projekt ten miał być opiniowany przez komisję rozwoju, a następnie poddany pod głosowanie na najbliższej sesji rady gminy.

W pewnym uproszczeniu, studium jest dokumentem, który określa w sposób ogólny politykę przestrzenną gminy i na podstawie tego dokumentu powstają Miejscowe Plany Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP) poszczególnych obszarów gminy, które w swoich założeniach nie mogą być sprzeczne ze wspomnianym studium. Gmina Zawonia przystąpiła do opracowywania studium w 2019 roku. Do końca lipca 2019 roku osoby zainteresowane miały możliwość składania wniosków do studium, a następnie dokument był opracowywany przez urbanistów oraz był uzgadniany z różnymi instytucjami. Od 3 grudnia 2020 roku do 17 stycznia 2021 roku projekt studium był wyłożony w urzędzie gminy do wglądu dla mieszkańców, którzy nadal mogli do niego zgłaszać swoje wnioski. W międzyczasie w dniu 11 grudnia ubiegłego roku odbyła się debata z udziałem mieszkańców nad dokumentem, który następnie zyskał już ostateczny kształt i trafił jako projekt uchwały, na strony internetowe gminy oraz do porządku obrad odpowiedniej komisji oraz najbliższej sesji rady gminy.

Okazało się jednak, że wyłożony w grudniu dokument był inny niż ten, który został załączony do uchwały i nad którym mieli głosować radni. To zaniepokoiło część mieszkańców Zawoni. Do urzędu gminy wpłynęła petycja poparta podpisami 50 mieszkańców Zawoni, którzy domagają się ponownego wyłożenia projektu studium do wglądu oraz przeprowadzenia konsultacji.

Magazyn na mieszkaniówce?

Na posiedzeniu komisji, był obecny Sławomir Pasierski, który w imieniu protestujących mieszkańców, wręczył obecnym na sali radnym petycję oraz przedstawił stanowisko protestujących. 

- Projekt studium, który ma być omawiany na komisji jest inny, niż ten który był wyłożony do publicznego wglądu. Tym samym, mieszkańcy zostali pozbawieni możliwości złożenia swoich uwag i wniosków do aktualnego dokumentu - przekonywał mieszkaniec Zawoni.

Zdaniem sygnatariuszy petycji, studium było wyłożone w czasie pandemii i całkowitego lockdownu w Polsce. Mieszkańcy mieli zakaz poruszania się, a urzędy pracowały w bardzo ograniczonym stopniu, dlatego był ograniczony dostęp do wglądu map i projektu Studium. Ponadto, gmina miała obowiązek poinformować mieszkańców o przygotowywanym studium, na łamach prasy, czego ich zdaniem nie zrobiła.

Sławomir Pasierski w swoim wystąpieniu zauważył, że zmiany naniesione na dokumencie dotyczą m.in. zmiany przeznaczenia działek pod zabudowę mieszkaniową, na działki z przeznaczeniem na teren produkcyjno - usługowy. Jak się później okazało, zmiany te dotyczyły czterech działek położonych w centrum Zawoni przy ul. Jaśminowej, które znajdują się naprzeciwko istniejącego tam zakładu produkcyjnego Izolmet (różnice w obu projektach przedstawiamy na załączonej grafice). Jednocześnie w bliskim sąsiedztwie wzdłuż drogi powiatowej prowadzącej w kierunku Czeszowa, istniejące tam działki z przeznaczeniem produkcyjno - usługowym, zostały zmienione na teren mieszkaniowy. 

Oprócz tego, niepokój wzbudziły zmiany dotyczące terenów przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową na terenie całej miejscowości. Projekt studium dopuszcza wznoszenie budynków o wysokości do 12 metrów, zwiększenie intensywności zabudowy względem terenów zielonych: z 25 procent do 60 procent zabudowy powierzchni działki oraz zmniejszenie tzw. terenów aktywnych biologicznie (zielonych) do 20 procent.

Zdaniem Sławomira Pasierskiego stwarza to zagrożenie, że na terenie  mieszkaniowym właściciele działek będą mogli budować magazyny lub składy, gdyż projekt studium zezwala na prowadzenie działalności usługowej na terenie mieszkaniowym. Jego zdaniem, może dojść do sytuacji, w której każdy mieszkaniec Zawoni będzie mógł starać się o odszkodowanie za utratę wartości swojej nieruchomości, a koszty tego poniesie gmina.

- Ten projekt umożliwia budowanie wszelkiego rodzaju budynków na terenach mieszkaniowych. Tak naprawdę staniemy się gminą usługową i nie będzie ani jednej działki przeznaczonej wyłącznie pod mieszkaniową zabudowę jednorodzinną. Ja się w to tak zaangażowałem, ponieważ ten problem dotyczy bezpośrednio mojego sąsiedztwa. 12 lat temu przeprowadziłem się do Zawoni, kupiłem tu działkę na terenie przeznaczonym pod zabudowę jednorodzinną. Dotyczy to jednak wszystkich mieszkańców, a szczególnie każdy mieszkaniec który graniczy z pustą działką, może spodziewać się, że ktoś kto kupi działkę i będzie mógł na niej postawić sobie magazyn, będzie miał do tego prawo. Odstraszy to potencjalnych chętnych na osiedlenie się w Zawoni, a także zostanie zniszczony krajobraz miejscowości - przekonywał Sławomir Pasierski.

Pan wprowadza w błąd

Wójt Agnieszka Wersta oświadczyła, że ogłoszenie w prasie było opublikowane w 2019 roku, w momencie gdy gmina przystępowała do tworzenia studium. Ponadto, dokument był wyłożony do wglądu od 3 grudnia do 7 stycznia, a 11 grudnia odbyła się debata, a więc nie było to w okresie intensywnego lockdownu, który obowiązywał od 28 grudnia. Według słów wójt, w debacie wzięło udział jedynie kilku mieszkańców Zawoni, którzy zgłaszali swoje wnioski do projektu.

- Rozpatrywaliśmy wnioski tych osób i żaden z nich nie dotyczył tego miejsca w centrum Zawoni, co do których Pan wnosi, że są wprowadzone jakieś zmiany. Poza tym, Pan wprowadza w błąd obecnych, gdyż miesza zapisy studium z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Te wszystkie uszczegółowienia dotyczące terenów mieszkaniowych MN, M1, M2 to są zapisy w planie miejscowym, w studium nie ma takich szczegółowych zapisów. Studium zawiera ogólne zasady, które uszczegóławiają dopiero plany miejscowe. Tak więc, wysokości budynków to szczegóły, które będą zapisane w miejscowym planie. Ogólnie jest tu ujęte, że mieszkaniówka nie może przekraczać maksymalnej wysokości, ale szczegóły w którym miejscu tej miejscowości będzie 7 m, a w której maksymalna wysokość, to jest już etap miejscowego planu - przekonywała wójt.

Wójt odniosła się do zmienionych wymogów procentowego zabudowania powierzchni działki. Jej zdaniem przy działkach 30 arowych poprzednie wymogi miały sens, ale jeśli działki są tylko 10-arowe to nie jest już to takie oczywiste, bo powierzchnia 2,5 ara na dom z garażem to może być trochę za mało.

Dwie różne mapy

Agnieszka Wersta starała się wytłumaczyć skąd wzięły się różnice w obu projektach, a więc de facto dwie różne mapy:

- Do końca lipca 2019 roku było składanie wniosków do tego studium, powstały na tej podstawie projekt studium, który przez długi okres 2020 roku był uzgadniany z instytucjami, które wnosiły swoje  uwagi. Przez cały ten czas mieszkańcy również składali swoje wnioski. Po uzgodnieniu tego pierwszego projektu w grudniu odbyło się jego wyłożenie i debata publiczna. Po debacie zebrane zostały już wszystkie wnioski i panie urbanistki opracowały obecnie przedstawiony państwu projekt studium, ale nie zrobiły drugiego wyłożenia, dlatego że nikt nie wnosił żadnych uwag, do tego co było tworzone.

Wójt zaznaczyła, że odnośnie terenu w centrum Zawoni, były dwa wnioski wniesione i oba zostały uwzględnione: jeden dotyczył zlikwidowania terenu przemysłowego (przy drodze powiatowej), a z drugiej był wniosek o poszerzenie terenu przemysłowego (przy ul. Jaśminowej). Wniosek o poszerzenie terenu przemysłowego wniosła firma Izolmet jeszcze w listopadzie 2019 roku.

Sławomir Pasierski nie mógł zrozumieć dlaczego ta zmiana nie znalazła się w wyłożonym ponad rok później projekcie studium. Agnieszka Wersta kilkukrotnie tłumaczyła, że w wyłożonym projekcie były uwzględnione wnioski składane do końca lipca 2019 roku, a pozostałe wnioski zostały dopiero uwzględnione już w ostatecznej wersji projektu, która nie została już wyłożona.

- To dlaczego tak wcześnie projekt został wyłożony, gdy nie było w nim uwzględnionych tych wniosków? - nie ustępował mieszkaniec Zawoni, na co otrzymał odpowiedź, że pandemia znacznie opóźniła całą procedurę.

- To mieszkańcy w takim razie nie mają szansy złożyć jakichkolwiek uwag do tej mapy. Dlatego wnioskujemy o wyłożenie i ponowne konsultacje ze społeczeństwem, żeby mogli zobaczyć ten końcowy projekt - argumentował Sławomir Pasierski.

W wyniku tych dyskusji oraz ze względu na złożone petycje wójt Agnieszka Wersta poprosiła przewodniczącego komisji o zdjęcie z porządku obrad projektu studium oraz wycofanie go również z porządku najbliższej sesji rady gminy. Studium ma zostać ponownie wyłożone, a mieszkańcy będą mogli wnosić swoje uwagi do dokumentu. Projekt wróci pod obrady ponownie po rozpatrzeniu wniosków mieszkańców.

Na sali obecny był również Prezes zarządu firmy Izolmet - Paweł Fabrykowski, który zapytany poinformował, że przekształcenie działek na teren przemysłowy ma służyć utworzeniu miejsc parkingowych dla pracowników. Dodał również, że firma zakupiła w ostatnim czasie 8 ha terenów przemysłowych za Zawonią, gdzie ma powstać niebawem nowy zakład i firma praktycznie wyniesie się z centrum Zawoni. Na zakończenie, Paweł Fabrykowski odniósł się również do plotek krążących wśród mieszkańców na temat działań firmy oświadczając, że osoby, które będą "szkalowały i opowiadały nieprawdę" na temat firmy "zostaną pociągnięte do odpowiedzialności".

 Sławomir Pasierski chciał na zakończenie odnieść się do wypowiedzi prezesa, przewodniczący jednak uciął już wszelkie dyskusje i zakończył posiedzenie komisji.

"Materiał powstał w ramach projektu „InForMe 2.0 – działania informacyjne w zakresie promocji Polityki Spójności w polskich mediach lokalnych” realizowanego przez Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej im. Jerzego Regulskiego i Stowarzyszenie Gazet Lokalnych. Projekt realizowany jest przy wsparciu finansowym Unii Europejskiej w ramach konkursu 2018CE16BAT042 „Wsparcie środków informacyjnych dotyczących polityki spójności UE. Niniejsza publikacja odzwierciedla wyłącznie stanowisko autora. Komisja Europejska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek użycie zawartych w niej informacji."

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do