
Po naszych tekstach Urząd Miejski w Trzebnicy zmienił wersję i twierdzi, że siostra premiera Anna Morawiecka pracowała w Wydziale Pozyskiwania Funduszy. Ale mamy nagranie z wypowiedzią kierownika tegoż wydziału: "O tym, że pracowała, to nie wiem".
Przedstawiamy wspólne dziennikarskie śledztwo Nowej Gazety Trzebnickiej i Gazety Wyborczej. Autorzy: Daniel Długosz, Marcin Rybak Gazeta Wyborcza
W poniedziałek 24 kwietnia ujawniliśmy dowody na fikcyjne zatrudnienie siostry premiera przez propisowskiego burmistrza Trzebnicy Marka Długozimę.
Miała tam pracować w kwietniu i maju 2019 na umowę-zlecenie, a od czerwca do końca 2019 roku na etacie. W tym czasie była jednocześnie na etacie wicedyrektorki Wrocławskiego Domu Literatury.
W publicznych oświadczeniach Anna Morawiecka przekonuje, że jej praca tam była realna, wykonywała wszystkie nałożone na nią zadania. Jak sama mówi, jej pracę w Trzebnicy przerwała ciężka choroba. Zapowiedziała przesłanie nam sprostowania i pozew do sądu.
Przypomnijmy nasze dowody. Urzędnicy, z którymi rozmawialiśmy, nie widzieli jej w pracy. Jej zatrudnienie było długo przez burmistrza ukrywane. Pracować miała na bardzo niskim stanowisku, pomocniczym, a nie urzędniczym. Mimo to miała się - rzekomo - zajmować kluczowym dla gminy projektem uzyskania statusu uzdrowiska.
Referat Kultury i Sportu, który wskazano nam jako zatrudniającą ją komórkę, nie istniał, gdy zaczynała się jej praca, i nie istniał aż do października 2019.
Wreszcie równocześnie była wicedyrektorką Wrocławskiego Domu Literatury – na pełnym etacie. Jak dotąd Morawiecka nie wyjaśniła, jak godziła obydwie funkcje. Ani jakie miała kwalifikacje, by zajmować się doradztwem i koordynowaniem działań związanych ze statusem uzdrowiska, np. planami zagospodarowania przestrzennego.
...
Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.
Pozostało 76% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jaki natrętny ten redaktorek szuka dziury w całym
"Dziury w całym?", a gdzie tam jest całość? Dziennikarz obnażył krętactwa i tyle. Brawo dla gazety
Pasuje ci,że cię okradają!?
Bardzo dobrze,że redakcja pisze o tym.Społeczeństwo ma prawo wiedzieć co wyprawia się w Trzebnicy.Kolesiostwo +
Brawo Gazeta Nowa. Prawda zawsze zwycięży.
jedni zatrudniają na fikcyjne etaty ,a np. w gminie .Prusice gdzie jest 9 tys mieszkańców ,niektórzy pracownicy gminni zarabiają po 16 tys zł miesięcznie , takie urzędnicze bezwartościowe stanowiska są najlepszym miejscem do zarabiania pieniędzy bez żadnej pracy , osobiście nie mam żadnego szacunku do takich ludzi , to jest aż obrzydliwe , gminy pozadłużane na potęgę , ale co tam my za to zapłacimy
Co by Dlugozima zrobił i tak jest nieskazywalny
Jak wy się nakręcacie nowa pisze a wy jej wierzycie toć to jest opozycja jestem ciekaw jak wygra opozycja to o czym będzie pisać nowa
Wiesław,sokojna twoja rozczochrana.Będą o tobie pisać.
O mnie nie muszą pisać choć nigdy nie wiadomo
Częste zmiany stanowiska, sprostowania to brak wiarygodności. Nikt się na to nie nabierze. Prawdy nie zagłuszy. Cała Polska to widzi i słyszy.
Częste zmiany stanowiska, sprostowania to brak wiarygodności. Nikt się na to nie nabierze. Prawdy nie zagłuszy. Cała Polska to widzi i słyszy.
Tylko wolna prasa, prawdziwi, odważni, mądrzy dziennikarze mogą przedstawiać nieprawidłowości i prawdę. Wielkie podziękowania za ich pacę.
Tylko wolna prasa, prawdziwi, odważni, mądrzy dziennikarze mogą przedstawiać nieprawidłowości i prawdę. Wielkie podziękowania za ich pacę.