
Recesja puka do drzwi. Drożeją paliwa, gaz czy węgiel. Ale w trzebnickim samorządzie, zamiast oszczędzać, władza dalej wydaje pieniądze na lewo i prawo. Radni już zwracają uwagę, że niektóre inwestycje nie powinny być rozpoczynane, bo pieniędzy może zabraknąć nawet na oświetlenie ulic.
Drożyznę szczególnie odczuwają mieszkańcy. Do tego szalejąca inflacja i rosnące raty kredytów powodują, że w naszych portfelach trwa spustoszenie. Rząd nie wie jak zbić inflację i jak walczyć ze zbliżającą się recesją. Działania są chaotyczne, bo z jednej strony rada polityki pieniężnej kolejny raz podniosła stopy procentowe, a z drugiej strony rząd chce dopłacać do węgla, czyli na rynek rzuca kolejne pieniądze, które mogą przyczynić się do dalszego wzrostu inflacji.
Mieszkańcy już dawno zauważyli, że ceny wszystkich usług i podstawowych produktów znacznie wzrosły. Powoli zaczyna się zaciskanie pasa. Ludzie rezygnują z niektórych wyjazdów. Rzadziej wychodzą do restauracji i kupują mniej produktów. Niektóre restauracje już ogłosiły upadek, inne próbują podnosić ceny, aby udźwignąć rosnące koszty.
Z problemami zaczynają się również borykać samorządy, w które mocno uderzyła podwyżka cen energii oraz ceny gazu czy oleju opałowego.
[paywall]
Niektóre samorządy naszego powiatu już wcześniej ogłosiły przetargi na energię i podpisały umowy z ceną około 1,2 zł za kilowatogodzinę, gdzie jeszcze niedawno płaciły około 68 groszy. Jak widać teraz będą musiały zapłacić ponad 100% więcej. Gorzej mają samorządy, które przetargi ogłosiły później.
Burmistrz Marek Długozima unieważnił już dwa przetargi na energię elektryczną. W kasie gminy nie miał takich pieniędzy. Co ciekawe, w pierwszym przetargu oferta była na około 1,4 zł za kWh, a w drugim skoczyła do prawie 1,8 zł. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że teraz burmistrz ma zamiar podpisać z Tauronem umowę "tymczasową" do końca roku, ale będzie płacił aż ponad 2,1 zł za kWh.
Trzebnica może mieć też problem z utrzymaniem aquaparku, bo przecież znacznie wzrośnie ogrzewanie. W pobliskim Brzegu Dolnym władze już ogłosiły, że park wodny zostaje tymczasowo zamknięty, bo gminy nie stać na utrzymanie. W trzebnickiej gminie takiej wiadomości jeszcze nie ma, ale radni opozycji mówią nam, że to tylko kwestia czasu.
Co ciekawe, radni podkreślają, że burmistrz powinien zrewidować swoje plany i zrezygnować z rozpoczynania inwestycji, które nie są priorytetem. Wskazali remont parku miejskiego, któremu nadano niedawno nazwę Pary Prezydenckiej M. i L. Kaczyńskich. Burmistrz ogłosił już dwa przetargi i mimo że znacznie okroił zadanie, czyli powyrzucał np. remonty schodów wejściowych czy placu przy Bochenka (tam gdzie jest fontanna), to i tak oferty były wyższe od kwoty, którą dysponowała gmina. Dodajmy, że dzięki temu, że park otrzymał taką, a nie inną nazwę, to gmina dostała dotację od premiera w kwocie około 2,4 mln zł, a i tak pieniędzy na remont brakowało. Włodarz jednak nie zważając na przeciwności i na sytuację gospodarczą w kraju za wszelką cenę chce coś w parku zrobić. Kilka dni temu ogłosił, że właśnie podpisał umowę na remont parku i że będzie to robiła firma Brukpol. Umowę na ponad 3 mln zł. podpisano bez przetargu. Radni zastanawiają się, czy w obecnej sytuacji wydawanie 3 mln zł. na remont alejek w parku, bez remontu schodów, w ogóle ma sens i pytają, czy przez takie wydatki za chwilę usłyszymy, że w szkołach jest zimno, a na ulicach ciemno.
Radni podają jeszcze jeden przykład. To pieniądze, które burmistrz marnuje na "spartoloną inwestycję". Chodzi o poprawę (naprawę) ścieżek rowerowych trasą dawnej kolei wąskotorowej. Jak wiemy, po wstrzymaniu przez PINB inwestycji, gdy okazało się, że wykonawca zbudował ścieżki niezgodnie z projektem, gmina zleciła przygotowanie za około 140 tys. zł projektu zamiennego, a burmistrz ogłosił kolejny przetarg na budowę, a w rzeczywistości ich poprawę, za kwotę około 1 mln 250 tys. zł! Na ostatniej sesji okazało się, że naprawa ma kosztować jeszcze więcej, bo prawie 1,8 mln zł! A burmistrz dodatkowo poinformował, że będzie to robiła firma Berger-Bau, czyli ta sama, która owe ścieżki budowała.
To jeszcze nie koniec. Gmina, a konkretnie ośrodek kultury, trwoni gigantyczne pieniądze na wydawanie samorządowej gazetki, czyli "Panoramy". Radny Zbigniew Kuźma na sesjach już kilka razy poruszał ten temat i wskazywał, że te pieniądze można by wykorzystać inaczej. Mówił, że przecież gmina ma stronę internetową i facebooki, więc wydawanie gazetki papierowej jest marnowaniem kasy. Gazetka jest rozdawana za darmo, a ludzie często biorą ją tylko po to, by mieć np. na rozpałkę w piecu. Ile dokładnie kosztuje wydawanie gazetki? Trudno policzyć, bo burmistrz nigdy radnym tej kwoty nie wyjawił.
Wiemy, że sam druk kosztuje niemal 180 tys. zł. Do tego dochodzi kolportaż liczony w tysiącach. Pensje pracowników, czyli urzędników, którzy jak udało nam się ustalić zatrudnieni są nawet na dwóch posadach - i w gminie, i w gazetce. Udało nam się dotrzeć do niektórych umów, które zawarto z pracownikami. Gdy je przeglądnęliśmy, to faktycznie, aż trudno uwierzyć, że tak łatwo szasta się publiczną kasą. Będziemy chcieli dokładnie przyjrzeć się tym kosztom. Mamy nadzieję, że nowa pełniąca obowiązki dyrektora GCKIS nie będzie ukrywać tych informacji.
Pieniędzy w gminie będzie coraz mniej. Największe w historii zadłużenie po podwyżce stóp procentowych powoduje, że już teraz gmina płaci o wiele większe odsetki i raty. Za chwilę może się okazać, że i wpływy z podatków będą niższe. Burmistrz może się w pewnym momencie bardzo zdziwić, gdy nagle zabraknie kasy na ogrzewanie szkół czy przedszkoli. Ogromne koszty wygeneruje też nowa hala widowiskowa i wpływy z jej najmu raczej tego nie zrekompensują.
Radni już dawno przestrzegali burmistrza Długozimę, aby przeprowadzał konsultacje społeczne nim zacznie wydawać gminne pieniądze. Przykładem może być zagospodarowanie Kociej Góry. Inwestycja idzie z problemami, pierwszy etap już niszczeje i zarasta, drugi niedawno "spłynął po deszczach", a jakby tego było mało, to inwestycja oprócz zwolenników ma też wielu przeciwników.
Pozostaje zadać pytanie czy burmistrz ma jakikolwiek plan na nadchodzący kryzys? A jeśli tak, to czy poinformuje o tym mieszkańców, czy może za chwilę będziemy świadkami wielu dramatów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niestety będzie coraz gorzej. Taka jest prawda.