Reklama

Lód nie wytrzymał - mężczyzna znalazł się w wodzie

W połowie lutego zima przypomniała sobie o swoich obowiązkach. Temperatura spadła i zamarzła woda w zbiornikach. Na stawie Prusicach lód załamał się pod mężczyzną, który chciał sprawdzić jego wytrzymałość. Świadkowie zdarzenia wezwali służby. Do Prusic przyjechały jednostki z Trzebnicy i Wrocławia. 

Tegoroczna zima była raczej łagodna, ale w połowie lutego natura przypomniała sobie, że o tej porze roku śnieg i mróz jest raczej obowiązkiem. No i przymroziło. Trochę posypało białym puchem i temperatura spadła poniżej zera, zimo jest szczególnie w nocy i rano. Naturalnym skutkiem mrozu jest zamarzanie stawów. Powinno się jednak pamiętać, że mrozy panują dopiero od kilku dni, a więc lód nie jest specjalnie gruby i wytrzymały. 

13 lutego trzebnicka policja opublikowała na FB ostrzeżenie przed niebezpiecznym lodem. Już następnego dnia okazało się, że nie wszyscy korzystają z mediów społecznościowych. 14 lutego straż pożarna i policja otrzymały wezwanie do Prusic. Zgłaszający informował, że na stawie lód załamał się pod mężczyzną. 

- O godzinie 16:37 otrzymaliśmy wezwanie do Prusic - informuje Dariusz Zajączkowski, oficer prasowy KP PSP w Trzebnicy. - Do akcji skierowano 10 jednostek ratowniczo-gaśniczych. Świadkowie relacjonowali, że do zdarzenia doszło na akwenie wodnym przy ul. Żmigrodzkiej, około 30 m od brzegu. Lód załamał się pod mężczyzną, który wszedł na zamrożoną taflę. Świadkowie okrążyli staw, by dotrzeć do miejsca, gdzie poszkodowany był widziany po raz ostatni. Gdy nikogo nie znaleźli, wezwali na miejsce służby ratunkowe.

Strażacy zabezpieczyli teren i przeprowadzili rozpoznanie oraz wywiad ze świadkami. Używając sań lodowych wykonali dostęp i dotarli do miejsca załamania się lodu. Głębokość zbiornika w tym miejscu wynosiła 120 cm. Teren przeszukali przy użyciu bosaka. We wskazanym miejscu ratownicy nie znaleźli człowieka. 

Na miejscu zdarzenia działali funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy. Wezwano również Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego z JRG 1 we Wrocławiu oraz grupę Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Wrocławia, zespół ratownictwa medycznego i oficera operacyjnego powiatu. Funkcjonariusze policji próbowali ustalić kim jest poszukiwany. 

- W trakcie prowadzenia działań na miejsce zdarzenia przybył mężczyzna, który twierdził, iż jego ojciec wrócił do domu w przemoczonym ubraniu i jest osobą poszukiwaną przez ratowników. Patrol policji udał się pod wskazany adres i potwierdził relację mężczyzny. Wobec tych faktów, działania ratownicze zakończono - dodaje Dariusz Zajączkowski.

- Policjanci dotarli do poszkodowanego i rozmawiali z nim - potwierdziła Daria Szydłowska, oficer prasowy KPP w Trzebnicy. - Okazało się, że nie potrzebował pomocy. Wpadł do sięgającej do kolan wody i sam wyszedł. Był tyko przemoczony i zmarznięty. Kiedy przybyli funkcjonariusze, pan był już przebrany. Jego zdrowiu i życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.

Tym razem sprawa miała pozytywny finał. Akcja była też sprawdzianem praktycznym dla strażaków, którzy w dniach od 11 - 13 lutego odbyli na trzebnickich stawach ćwiczenia na lodzie. W przypadku piątkowego zdarzenia nikt nie ucierpiał, a najbardziej dotkliwy jest prawdopodobnie koszt całej akcji, który oczywiście poniesie Skarb Państwa.  

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Aktualizacja: 19/02/2025 08:56
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do