Żołnierz stracił prawą dłoń w 2008 roku na skutek eksplozji i od tamtej pory czekał na dawcę. Gdy się pojawił komandos został przetransportowany na operację wojskowym śmigłowcem z Gdyni do Wrocławia, a stamtąd przetransportowano go do Trzebnicy.
Lekarze informują, że wszystko przebiegło pomyślnie i bez komplikacji, a stan pacjenta jest bardzo dobry. Teraz wszystko zależy od tego jak organizm pacjenta będzie reagował na przeszczep w przeciągu kilku najbliższych dni.
Więcej na ten temat napiszemy w najbliższym numerze NOWej.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie