
To miała być szybka inwestycja. Wczoraj do Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy przyszła 73-letnia mieszkanka naszego powiatu. Z trudem ukrywając emocje, opowiedziała funkcjonariuszom, jak została oszukana przez rzekomych doradców finansowych.
Wszystko zaczęło się niewinnie – od reklamy w internecie. W przeglądarce pojawiło się ogłoszenie zachęcające do inwestycji w akcje Orlenu. Kobieta przekonana, że to bezpieczna i pewna oferta, kliknęła w link. Wypełniła krótki formularz, podając swoje dane kontaktowe. To wystarczyło, by oszuści mogli rozpocząć swoje działanie.
Jeszcze tego samego dnia zadzwonił do niej mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik warszawskiego biura inwestycyjnego. Brzmiał wiarygodnie – mówił spokojnie, profesjonalnie, tłumaczył zasady inwestycji i zapewniał, że zysk jest niemal pewny. Wspomniał, że wystarczy wpłacić 800 złotych, by rozpocząć inwestowanie.
Niedługo potem seniorka odebrała kolejny telefon. Tym razem dzwoniła kobieta, przedstawiająca się jako analityczka finansowa tej samej firmy. Z uśmiechem w głosie poprosiła o wygenerowanie kodu BLIK na 800 złotych, tłumacząc, że to „niezbędna formalność” przed uruchomieniem konta inwestycyjnego. Starsza kobieta, ufając w rzetelność rozmówców, przekazała kod.
Po kilku dniach historia przybrała dramatyczny obrót. „Analityczka” ponownie zadzwoniła, oznajmiając, że na koncie inwestycyjnym seniorki pojawiły się znaczne zyski. Wysłała link, który miał umożliwić jej dostęp do platformy. Kobieta kliknęła w niego, nieświadoma, że właśnie wpuszcza oszustów do swojego komputera.
Kierowana telefonicznymi instrukcjami wykonywała kolejne operacje, potwierdzając przelewy i komunikaty bankowe. Wkrótce zrozumiała, że coś jest nie tak – zamiast zysków, z jej konta zniknęło 20 tysięcy złotych. Jakby tego było mało, oszuści próbowali jeszcze zaciągnąć na jej dane kredyt. Na szczęście w porę się zorientowała i przerwała kontakt. Fot.: freepik.com.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Tyle jest ostrzeżeń tyle tłumaczeń i nic nie trafia do starszych osób. Ale dają się nabierać naprawdę dużo młodsi jeszcze gadania ostrzegania w internecie w telewizji dziwnie się. Też jestem starszą osobą po 80-tce korzystam z internetu ale takich głupot to bym nie zrobiła.