Pod koniec sierpnia, “NOWa” opisała sprawę dziwnego przetargu, który według Czytelnika wyglądał jak “klasyczna ustawka”. Zadaliśmy wtedy burmistrzowi kilka pytań. Przez 2 miesiące urząd nie odpowiedział na proste pytania. 22 października dostaliśmy odpowiedź. Jest niepełna, ale podane liczny potwierdzają, że coś to nie gra.
Kontrowersyjny przetarg dotyczy ważnej dla mieszkańców sprawy. Chodzi o tak zwane “zimowe utrzymanie dróg”. Pierwsze ogłoszenie pojawiło się 5 sierpnia, ale nie wpłynęła żadna oferta. Drugie ogłoszenie na stronach urzędu pojawiło się 13 sierpnia.
Jak powszechnie wiadomo, takie zadanie może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych.
Tymczasem Czytelnik zwrócił uwagę na kilka faktów. Po pierwsze zauważył, że termin na złożenie ofert to tylko 8 dni. To bardzo krótki czas, zważywszy, że zadanie i zakres prac jest duży. Wielu potencjalnych wykonawców mogło po prostu nie zdążyć z przygotowaniem oferty. Ale nie to jest najistotniejsze.
Czytelnik zauważył dziwne niejasności. Otóż zarówno w pierwszym, jak i drugim ogłoszeniu gmina podała, że na zadanie zamierza przeznaczyć raptem… 3000 zł!
- To na kilometr pachnie ustawką. 3000 zł na zimowe utrzymanie dróg w gminie? Jeden wyjazd pługa będzie kosztował więcej. Zainteresujcie się sprawą i pokażcie jak burmistrz ogłasza przetargi. Żadna uczciwa firma nie złoży oferty, bo wie, że za 3000 zł nie jest w stanie zrealizować tego zadania. Chyba, że wie, że podana kwota to ściema, a gmina zaraz zapewni inne środki. Moim zdaniem tym powinno się zainteresować CBA albo prokuratura - mówił nam wówczas mieszkaniec i prosił, aby zainteresować się sprawą.
Szybko okazało się, że do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma, PPHU Sanmar Aneta Skóra, która zaproponowała, że zadanie wykona za… 830 tys. 88 złotych!
To kwota 276 razy większa niż gmina zaplanowała na to zadanie. Jeszcze raz przypomnijmy. Gmina ogłosiła, że na to zadanie zamierza przeznaczyć kwotę 3000 zł.
Burmistrzowi Markowi Długozimie zadaliśmy trzy pytania:
1. Kto zaproponował aby w przetargu nr ZP .271.23.2025 wskazać, że gmina na sfinansowanie niniejszego zamówienia zamierza przeznaczyć kwotę: 3 000,00 zł.?
2. Czy wskazana w przetargu kwota 3000 zł odpowiada kosztom jakie gmina poniosła na zimowe utrzymanie w latach poprzednich? Proszę o podanie całkowitych kosztów z lat 2024 i 2023.
3. Dlaczego w w/w przetargu wskazano, że gmina na sfinansowanie niniejszego zamówienia zamierza przeznaczyć kwotę: 3 000,00 zł., skoro wiadomo, że realizacja takiego zadania to koszt kilkuset tysięcy złotych?
Na odpowiedź musieliśmy czekać 2 miesiące. Dodajmy, że to codzienna praktyka urzędników i to mimo tego, że burmistrz wydaje gigantyczne pieniądze na utrzymanie referatu do spraw udostępniania informacji publicznej.
Ale sama odpowiedź potwierdza, że burmistrz i jego urzędnicy nie chcą lub nie wiedzą jak wyjaśnić kontrowersje wokół przetargu. W zasadzie otrzymaliśmy odpowiedź tylko na część pytania drugiego. Przekazane nam dane wskazują jednak, że nasz Czytelnik może mieć rację mówiąc, że przetarg wygląda na “ustawkę”. Dlaczego?
Okazuje się, że urzędnicy i burmistrz doskonale wiedzieli ile w poprzednich latach wyniosły koszty zimowego utrzymania dróg i chodników.
Sylwia Nowak ze wspomnianego referatu informuje, że w 2023 roku całkowite koszty “zimowego utrzymania” wyniosły 216.861,11 złotych, w 2024 zima była łagodniejsza i koszty te wyniosły 175.926,41 zł.
Jak widać, koszty oscylują wokół 200 tysięcy złotych rocznie. Dlaczego zatem w ogłoszonym przetargu urzędnicy wskazali, że na to zadanie zamierzają przeznaczyć kwotę 3000 zł? Kto zaproponował taką kwotę? Co ważne, jak na dłoni widać, że nijak się ona miała, do faktycznych kosztów.
Niestety ani burmistrz Długozima, ani Sylwia Nowak na te pytanie nie odpowiedzieli. W piśmie wysłanym do naszej redakcji napisali, że “wyjaśnienia, motywacje i tłumaczenia organu nie są objęte zakresem przedmiotowym ustawy o dostępie do informacji publicznej”.
Burmistrz Marek Długozima zapomina jednak, że jako włodarz powinien odpowiadać na pytania, zwłaszcza gdy temat wzbudza kontrowersje. Powinien wyjaśnić motywy i powody swoich działań. Za to pobiera co miesiąc pensję, a płacą mu wszyscy mieszkańcy gminy. Ostatnio jego radni przyznali mu nawet podwyżkę. Teraz dostaje co miesiąc ponad 21 tysięcy złotych.
Jeśli więc nie odpowiada na pytania, jeśli milczy, to tym bardziej mieszkańcy mają prawo sądzić, że z przetargiem coś jest nie tak, że to “ustawka”, że może komuś zależało, aby wygrała ta firma.
I faktycznie, 26 sierpnia urzędnicy poinformowali, że przetarg wygrała firma PPHU Sanmar Aneta Skóra. Złożona oferta na “zimowe utrzymanie” to aż 830 tys. 88 złotych. Urzędnicy ją zaakceptowali, choć informowali, że na zadanie mają 3000 zł.
Jak łatwo zauważyć, zaoferowana w przetargu kwota jest 4-krotnie wyższa niż wydatki z lat 2023 i 2024. Dobry interes? Jak myślicie, dlaczego nikt inny nie złożył oferty?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przestań skurwysynu wypisywać znowu o firmie Sanmar bierz leki i połóż się spać skoro nie potrafisz powstrzymać emocji.Taki jesteś mądry to idź do sąsiada z którym wypisujesz głupoty niech on odśnieża.Tylko do odśnieżania trzeba mieć sprzęt a nie stare złomy.Przypominam państwu ,że firma zadka trans kradnie piach na terenie naszego powiatu.Wszelkie zdjęcia są już w prokuraturze we Wrocławiu nie w Trzebnicy sprawa też dotyczy kłamstw i morderstwa Pana Sławomira Zadka który został zamordowany w bestialski sposób pod Zmigrodem.Co roku firma Sanmar odśnieża drogi i jest dobrze.Prosze zobaczyć co się stało w Warszawie za 38mln zrobiono 300metrow kostki brukowej i to nikomu nie przeszkadza wszystko jest git.