
W nocy z soboty na niedzielę, 19 października, policjanci z trzebnickiej komendy patrolując ulice miasta, zobaczyli na jednej ze stacji paliw samochód, w którym nie było powietrza w oponach. To nietypowa sytuacja, więc postanowili sprawdzić, co jest tego powodem, czy czasem nie wiąże się to z jakimś wykroczeniem.
Ich przypuszczenia okazały się zasadne. Podeszli do kierowcy i zapytali o powód braku powietrza w oponach. 33-letni mieszkaniec naszego powiatu tłumaczył się, że przyjechał na stację, by napompować koła. Gdy mu się to nie udało, postanowił... ruszyć w dalszą trasę. Chyba nie zdawał sobie sprawy z tego, że niebezpieczne dla niego i innych, że w ten sposób zniszczy opony. Dlaczego wykazał się takim brakiem rozsądku?
Przyczyna tego nie była trudna do odkrycia. Podczas rozmowy policjanci wyczuli od mężczyzny silną woń alkoholu. Badanie alkomatem nie pozostawiło złudzeń – blisko 2,5 promila w organizmie. Kierowca pożegnał się z prawem jazdy, a jego Toyota została odholowana na strzeżony parking.
Teraz 33-latek odpowie przed sądem. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grożą mu nawet 3 lata więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna. Fot.: wirestock - freepik.com.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie