Reklama

Zginął na torach. Prokuratura bada okoliczności tragedii

Do tragedii doszło w środę 14 października ok. godz. 20.55. Pogoda pod psem, ciemno, zimno, padający intensywnie deszcz - kiepska widoczność. Szynobus wracał kursem z Trzebnicy do Wrocławia. Opuścił przystanek w Brochocinie - kolejna stacja to Miłocin. Niestety kurs został przerwany, niespodziewanym hamowaniem.

Reanimacja nie przyniosła rezultatu

Okazało się, że przy samych torach leżało ciało mężczyzny, które zostało potrącone przez pojazd. Do zdarzenia doszło ok. 3,5 km od stacji Brochocin, jak oszacowali trzebniccy strażacy, choć mieszkańcy twierdzą, że do miejsca zdarzenia od przystanku jest znacznie bliżej. W każdym razie, do tragedii doszło w miejscu, gdzie tory krzyżują się z polną drogą.  Obsługa pociągu natychmiast wezwała służby. Niestety akcję służb znacznie opóźniły trudno dostępne miejsce zdarzenia oraz trudne warunki pogodowe. 

[middle1]

Więcej przeczytasz w jutrzejszym wydaniu NOWej. Możesz również wykupić dostęp.

...

Płatny dostęp do treści

Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.

Pozostało 85% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama