
Inwestycja miała być niewielka, bezpieczna, a zysk bardzo duży. Stało się inaczej. Była tylko inwestycja, a właściwie strata.
To miała być jego życiowa szansa na szybki zysk, a skończyło się dramatem i pustym kontem. 55-letni mieszkaniec naszego powiatu jeszcze w zeszłym roku natknął się w sieci na artykuł o inwestycjach w kryptowaluty i giełdę. Kliknął i od tego wszystko się zaczęło...
Na ekranie pojawił się formularz rejestracyjny. Wpisał wszystkie dane: imię, nazwisko, numer telefonu. Następnie zainwestował niewielką kwotę - jedynie 100 zł. Na pierwszy rzut oka - opłaciło się! Na „koncie inwestycyjnym” pieniądze mnożyły się jak króliki. Z każdym dniem przybywało dolarów. Ale to była tylko złudna gra pozorów.
Wczoraj zadzwoniła do niego kobieta - rzekoma konsultantka z platformy inwestycyjnej. Poinformowała go, że już może wypłacić swoje pieniądze, na co się zgodził. Podesłała mu link, w który kliknął bez wahania. Przekierowany został na stronę - jak się mu wydawało banku. Wtedy zobaczył na ekranie zawrotną sumę - 9 tysięcy dolarów. Cały czas rozmawiał z kobietą. Będąc podekscytowany tak dużym zatwierdził dwa przelewy. Chwilę później, gdy wszedł na swoje konto bankowe, przeżył szok – zniknęło ponad 12 TYSIĘCY ZŁOTYCH!
Zorientował się, że padł ofiarą oszustwa i natychmiast zgłosił sprawę trzebnickiej policji.
Funkcjonariusze alarmują: „Przed pierwszym przelewem sprawdźcie, czy giełda naprawdę istnieje. Linki i aplikacje wysyłane przez nieznajomych to niemal pewne oszustwo!”.
Radzą, aby nie kierować się emocjami przy inwestowaniu. Podejrzewasz, że coś jest nie tak? Natychmiast skontaktuj się z bankiem i zawiadom Policję! Fot.: fabrikasimf - freepik.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
XD, oszustwo czy głupota?