Reklama

Zalewa ich woda i... krew

- Nikt nie chcę za tę sprawę wziąć odpowiedzialności. Każda instytucja, z którą rozmawiamy, zrzuca problem na inną. Podczas jednej z akcji woda wciągnęła do przepustu łopatę strażaków jak odkurzacz. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby wpadło tam dziecko. Po każdych większych opadach siedzimy w oknach i sprawdzamy, czy woda wzbiera - powiedział nam Paweł Kurant.

Mieszkańcy Jar zmagają się z urzędami i wzbierającą po opadach wodą od pięciu lat. Problem z podtopieniami powstał, gdy Gmina Oborniki Śl. zakończyła inwestycję rozdzielenia ścieków od wody deszczowej. Od tego momentu wody po opadach, spływające z Obornik, zostały skierowane do rowów melioracyjnych, przechodzących przez 10 posesji w Jarach. Wcześniej, gdy wody opadowe przechodziły przez oczyszczalnię, były z niej zrzucane sukcesywnie. Teraz, podczas burz i po obfitych opadach, zwykłym rowem płynie przez posesje mieszkańców rwąca rzeka.

Straty na kilkadziesiąt tys. zł

- Sąsiad miał staw i teren zielony przy domu. ......

Całość artykułu w naszej bezpłatnej aplikacji

To jest tylko fragment tekstu - całość przeczytasz w naszej bezpłatnej aplikacji mobilnej.

Pozostało 87% tekstu do przeczytania.



Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama