
- Nikt nie chcę za tę sprawę wziąć odpowiedzialności. Każda instytucja, z którą rozmawiamy, zrzuca problem na inną. Podczas jednej z akcji woda wciągnęła do przepustu łopatę strażaków jak odkurzacz. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby wpadło tam dziecko. Po każdych większych opadach siedzimy w oknach i sprawdzamy, czy woda wzbiera - powiedział nam Paweł Kurant.
Mieszkańcy Jar zmagają się z urzędami i wzbierającą po opadach wodą od pięciu lat. Problem z podtopieniami powstał, gdy Gmina Oborniki Śl. zakończyła inwestycję rozdzielenia ścieków od wody deszczowej. Od tego momentu wody po opadach, spływające z Obornik, zostały skierowane do rowów melioracyjnych, przechodzących przez 10 posesji w Jarach. Wcześniej, gdy wody opadowe przechodziły przez oczyszczalnię, były z niej zrzucane sukcesywnie. Teraz, podczas burz i po obfitych opadach, zwykłym rowem płynie przez posesje mieszkańców rwąca rzeka.
- Sąsiad miał staw i teren zielony przy domu. ......
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie