
Aby rozpocząć jakiś projekt należy wyjaśnić jego inspirację pomysł, zamysł, istotę. Kiedyś w czasach działalności w NOWej gazecie trzebnickiej, trochę pisałem (nigdy z wielkim zapałem, ale to zupełnie inna sprawa). Spotkałem też w życiu ważnych ludzi, którzy przekonywali i udowadniali, że „trzeba pisać”, by utrwalać to, co ulotne – wymienię tu wielkich moich Mistrzów i Przyjaciół: ks. Antoniego Kiełbasę i prezesa TMZT Jerzego Bogdana Kosa. Odkąd zmieniłem miejsce zamieszkania i przestałem „uprawiać felietonowe dziennikarstwo” – piszę zdecydowanie mniej, chociaż od czasu do czasu ujawnia się pokusa, by „nie ustawać”… Nie tak dawno podjąłem taką próbę, którą nazwałem Bedekerem Trzebnickim – nie starczyło mi jednak uporu, by ją regularnie kontynuować; poza tym - trochę za mało znalazłem współpracowników. Ale pod wpływem dwóch trzebniczanek: Ani, która wytrwale dokumentuje trzebnicką ( przeszłą i obecną rzeczywistość), jak również Edyty, która przy okazji wymiany świąteczno – noworocznych życzeń zasugerowała mi, by jednak pisać, postanowiłem podjąć nową próbę.
Będą to, w moim zamyśle, comiesięczne zapiski, których kanwę główną stanowić będą refleksje o dwóch moich Ojczyznach. Od czterech lat mieszkam na Winogradach, jednej z ładniejszych, nowych dzielnic Poznania. Nowych, oczywiście w stosunku do bogatej historii stolicy Wielkopolski. Ukazała się właśnie niedawno bardzo interesująca książka, napisana i pięknie udokumentowana przez Sylwię Jarmuż, redaktorkę naszej regionalnej Telewizji Winogrady. Autorka opisuje 50- letnie dzieje dzielnicy, która powstała w miejscu, na którym pół wieku temu (a więc w czasach, gdy ja rozpoczynałem swe dorosłe życie w Trzebnicy) były pola, ogrody, biegały zające. Bowiem 9 maja 1968 r. wmurowano akt erekcyjny pod budowę Zespołu Osiedli Mieszkaniowych, które przyjęło nazwę wcześniej istniejącej wsi Winogrady. Ciekawe, że Renata z Trzebnicy, jedna z moich Koleżanek jeszcze z lat szkolnych, mieszkała parę lat wcześniej, prawie w tym samym miejscu, koło potężnego bunkra przy ul. Naramowickiej/ Czarna Rola. W ciągu kilku lat zbudowano 5 osiedli, dla ok. 30 tys. mieszkańców. Jako pierwsze było moje obecne. Dziś nosi nazwę Pod Lipami (zgodnie z realiami – przez środek prowadzi Aleja Lipowa), ale najpierw nadano mu miano… Wielkiego Października (okoliczny mieszkańcy nazywali je przekornie Różańcowym).
…
Czas, to (obok miejsca) drugi ważny czynnik determinujący warunki naszego życia. Kiedy wczoraj wieczorem, tuż po relacji z warszawskiego, radosnego „światełka do nieba” zasiadałem do pisania tego tekstu, nie mogłem przewidzieć co zdarzy się w następnych chwilach, godzinach, dniach…
Gdy usłyszałem o tym, co stało się w Gdańsku doznałem szoku, bo oto brutalnie przerwano marzenia o jedności i braterstwie, oparte na przekonaniu, że każda złotówka wpłacana na Orkiestrę Swiątecznej Pomocy, służy tym, którzy najbardziej naszej pomocy potrzebują. Dziś (wieczór poniedziałkowy) gdy wróciłem do rozpoczętego tekstu, gdy już , po godzinach daremnej nadziei, okazało się, że zbrodnia skalała radość wspólnego działania i przeżywania spraw najważniejszych, odczuwam, głęboki smutek, gniew i przerażenie. Okazało się, że zalew głupoty, nienawiści i cynizmu pogrąża wciąż bardziej cały świat, ale także naszą Ojczyznę. Że jest coraz mniej ludzi i wartości, które mogłyby się temu potopowi destrukcji przeciwstawić.
Dziwny jest ten świat… wołał wiele lat temu Czesław Niemen. Dziś wypadałoby stwierdzić, że świat przestał dziwić, że przeraża i przestrasza, i że nikt nie potrafi przewidzieć, czy uda nam się przetrwać tę czarną spiralę. A jaka będzie przyszłość naszych Dzieci, naszych Wnuków, wszystkich, których kochamy? Dlatego trzeba, bardzo intensywnie szukać tego, co nas łączy. Trzeba by ludzie, którzy myślą pozytywnie i konstruktywnie odnajdowali siebie, by wspólnie upominali się o swe prawa do szczęścia, pokoju, miłości. Bo przecież w tekście songu Niemena są słowa, które budzą nadzieję: „lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie nigdy dzięki nim… Nadszedł już czas, najwyższy czas, nienawiść zniszczyć w sobie!!!
Bądźmy więc razem i wspólnie czyńmy to, co dobre, piękne i mądre. I niech wskazówką będzie nam myśl Beniamina Franklina: Jeśli kochasz życie, nie trać czasu, bo z czasu składa się życie.
WojteK
Poznań, 13 – 14 I 2019 rok
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie