Reklama

W Trzebnicy rodzi się po ludzku

W ciągu ostatnich lat szpitale położnicze bardzo się zmieniły. Dzisiejsze porodówki w niczym nie przypominają tych sprzed dwóch dekad. Z założenia oddział powinien być przyjazny i otwarty, a kobieta przygotowująca się do jednej z najważniejszych chwil w swoim życiu ma prawo wybrać sobie szpital, w którym chce urodzić swoje dziecko. Takim przyjaznym miejscem jest Oddział Ginekologiczno-Położniczy z Pododdziałem Patologii Ciąży w Szpitalu i. Św. Jadwigi w Trzebnicy. Jest to Oddział stale cieszący się bardzo dobrą opinią wśród kobiet rodzących w którym w bezpiecznych warunkach i pod troskliwą opieką personelu medycznego codziennie pojawiają się na świecie dzieci.

...

Płatny dostęp do treści

Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.

Pozostało 90% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Aktualizacja: 13/06/2024 11:38
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Magda - niezalogowany 2024-06-13 13:00:34

    Niestety nie mam dobytych wspomnień z tym szpitalem , rodziłam córkę 16 lat temu, położne nie miłe, opryskliwe., Kiedy poprosiłam o znieczulenie ( płatne ) usłyszałam „że trzeba było dupy nie dawać to by nie bolało „- znieczulenia nie otrzymałam.Tak traktowały położne młode kobiety. Nie mówiąc o tym, że na poród rodzinny nie chciano wpuść mojej mamy „ bo panikuje „.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Kobieta - niezalogowany 2024-06-14 15:52:40

    Nie polecam ! Rodziłam 9 lat temu. Odszzly mi w domu wody przyjechalam do szpitala baddzo mialam nie mile badanie przez pania doktor orzeszko , po czym przy whpelnianiu dokumentow uslyszalam z jej ust ze skoro mam ginekologa z wroclawia powinnam rodzic u niego a nie przyjezdzac tutaj. Bszzczelna zero delikatnlosci. Trzymali maluszka 26 godzin. Po czym nie mogłam sama urodzić rozwarcie 3 cm przez cały czas zero postępów. Wymiotowałam po podanym mi tlenie nie miałam siły, kazały mi iść samej się wykąpać a one oglądały na dobre i na złe, szlam korytarzem czołgając się po podłodze krew za mną się ciągła.... przyszła pielęgniarka do mnie po 45 minutach. Po 26 godzinach męczenia się, w końcu lekarz z nieba spadł rozkazał CC w ostatniej chwili dziecko zostało wyciągnięte.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do