
Dopiero co pisaliśmy o kierowcy, który w Ligocie jechał z prędkością 105 km/h w terenie zabudowanym, przy ograniczeniu do 40. Kilka dni później, 14 sierpnia, funkcjonariusze trzebnickiej drogówki znów namierzyli w tej samej miejscowości pirata, który jechał trzykrotnie szybciej niż wynosiła dopuszczalna prędkość!
Tuż po południu zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę busa, który pędził przez teren zabudowany, jakby przepisy w ogóle go nie obowiązywały. Policyjny miernik prędkości nie pozostawił złudzeń – 118 km/h na liczniku, w miejscu, w którym obowiązuje ograniczenie do 40 km/h.
Za kierownicą siedział 46-letni mieszkaniec powiatu wrocławskiego. Jego zachowanie trudno tłumaczyć pośpiechem – to było rażące lekceważenie życia i zdrowia innych użytkowników drogi, w tym pieszych i mieszkańców, którzy w środku dnia mogli znaleźć się na drodze tak rozpędzonego pojazdu.
Konsekwencje tej nieodpowiedzialnej jazdy były natychmiastowe i surowe: kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące, został ukarany mandatem w wysokości 2500 złotych, a jego konto „wzbogaciło się” o 15 punktów karnych.
Policjanci po raz kolejny przypominają – brawura na drodze nie jest wykroczeniem bez ofiar. Za każdym takim przypadkiem stoi realne zagrożenie dla życia: dzieci bawiących się w ogródku, pieszych przechodzących przez pasy, czy innych kierowców jadących zgodnie z przepisami. Niestety, jak pokazują ostatnie dni – nawet wysokie mandaty i utrata prawa jazdy nie powstrzymują niektórych przed skrajnie niebezpieczną jazdą. Fot.: KPP w Trzebnicy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.