Reklama

Tragiczny stan dróg, a kasa pusta

24/11/2016 18:00
Mieszkańcy i władze miejscowości położonych przy powstającej drodze ekspresowej S5, na odcinku Korzeńsko - Wrocław, coraz częściej narzekają na stan dróg lokalnych. Prace idą pełną parą, ale na równi z tym pojawiają się również liczne skargi mieszkańców, którzy zgodnie twierdzą, że wykonawcy lekceważą ich prawa, niszczą cudzą własność, a oszczędności szukają kosztem miejscowej społeczności. Drogi lokalne nie są odpowiednio chronione przed niszczeniem podczas budowy autostrad i dróg ekspresowych

Nowa trasa niszczy lokalne drogi


O tym, że podczas budowy drogi ekspresowej S5 niszczone są lokalne drogi pisaliśmy już wielokrotnie. Poruszaliśmy temat bypassów, a także rozjeżdżania dróg lokalnych.
Jak podkreśla Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, do kontraktów z wykonawcami robót wprowadzono wymóg zawierania umów z samorządami, który zapewnić ma ochronę oraz naprawy zniszczonych dróg lokalnych. Jednak z czasem okazało się, że często nikt nie sprawdza, czy firmy zawierają takie porozumienia, a przede wszystkim czy wywiązują się z zobowiązań.

CAŁY TEKST DOSTĘPNY PO ZALOGOWANIU.


REJESTRACJA


[loggedin]



Okazuje się, że obowiązek kontroli GDDKiA wprowadziła do planu dopiero w 2016 roku w wyniku zaleceń NIK. Wynika z tego, że nie wszystkie samorządy w zasadzie wiedziały o możliwości zawarcia porozumienia zabezpieczającego ich interesy w związku z budową drogi ekspresowej.

Zarządcy dróg lokalnych (gminy i powiat) często zaniedbywali swoje obowiązki w kwestii realizacji podpisanych porozumień z wykonawcami. Większość z nich nie prowadziła systematycznych przeglądów stanu technicznego dróg lokalnych, wykorzystywanych przy budowach. Nie zawsze dokumentowali także stan dróg przed zawarciem porozumienia, co utrudniało realizację porozumień w kwestii naprawy ewentualnych zniszczeń.

Interweniowaliśmy już kilka razy, gdzie się dało. Odcinek od budowy S5, w kierunku Piotrkowiczek, kierowcy muszą jeździć po 5 cm błocie. Droga jest już cała w dziurach, ciężki sprzęt nawozi na to dodatkowo ogromną ilość błota, tak, że nic nie widać. Nie dość, że niszczona jest droga, to ma to wpływ na niszczenie również naszych samochodów - skarżyła się nam jedna z mieszkanek gminy Wisznia Mała.

Drogi gminne i powiatowe nie są przystosowane do ruchu ciężkich samochodów, a każdy przejazd pojazdu cięższego niż przewiduje nośność drogi lokalnej, powoduje jej dewastację.

[/loggedin]


[loggedin]



Problem dróg gminnych i powiatowych


Niestety prace związane z budową drogi ekspresowej S5 i niszczenie przez to dróg lokalnych to jeden problem. Inny to drogi pod zarządem gminy i powiatu, których stan, tuż przed zimą jest w równie opłakanym stanie.
Jak donosi jeden z mieszkańców Machnic:
- Stan drogi powiatowej nr 1337 D jest opłakany. O ubytkach w nawierzchni i stanie tej drogi informujemy władze systematycznie. Teraz do tego dochodzi jeszcze jej potworne zanieczyszczenie błotem. Zarządca powinien doprowadzić ją do używalności bez zagrożenia w ruchu, jak i do braku umożliwienia pobrudzenia siebie, jak i pojazdu. Ponieważ obecny stan i zanieczyszczenie drogi powoduje realne zagrożenie w poruszaniu się po niej.


Nie lepiej wyglądają również drogi prowadzące m.in. do Brzykowa, czy fragment trasy prowadzącej przez Nowy Dwór. Dziurawa nawierzchnia, miejscami połatana, w taki sposób, że nie trudno o kolejne wyrwy w jezdni.

Kierowcy narzekają na fatalny stan nawierzchni niektórych dróg i pytają, czy jeszcze przed zimą ktoś zamierza je naprawić. Zastanawiając się, czy zimą znowu będą musieli jeździć po dziurach? Niestety, co jest gorzką prawdą w tej sytuacji, tegoroczny budżet powiatu, który przeznaczony powinien zostać na bieżące utrzymanie dróg, świeci już pustkami. Pozostaje zatem jedynie uzbroić się w spora dawkę cierpliwości i dodatkowe środki własne, które przeznaczyć trzeba będzie na naprawy uszkodzonych na dziurach samochodów.

[/loggedin]



Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Mariusz - niezalogowany 2016-12-14 07:42:54

    To prawda. Podobnie jest na terenie UG Wisznia Mała. My mieszkańcy sami dzwonimy do UG lub do Starostwa w Trzebnicy z prośbą o interwencję i doraźne zasypanie głębokich dziur. Tak na przykład bywało na drodze dojazdowej do Piotrkowiczek/Mienic. I dlatego z tego miejsca apeluję i proszę, aby pracownicy UG MW wybrali się czasami w teren. Jest Wójt, Jest Zastępca Wójta, jest tzw. Sekretarz - to niech do cholery ruszą d.. i wyjdą w teren. To również jest ich zadanie. To nie jest aż ta duży urząd i Gmina, by wszystkie te osoby siedziały w biurze. No ale teraz nie mają czasu - wigilie, opłatki, sratki. A mieszkańcy urywają koła w samochodach na drogach dojazdowych. Panie Wójcie....niech Pan przyjrzy się obciążeniu pracą swojego zastępcy i tzw. sekretarza....A jaki jest wogóle zakres zadań sekretarza?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do