
Mijają kolejne dni, a hala widowiskowa dalej jest zamknięta. Nasza redakcja dociera tymczasem do nowych dokumentów, które rzucają kolejne światło na decyzje, które mogły doprowadzić do tego totalnego galimatiasu.
Teoretycznie hala jest już gotowa do użytku i w zasadzie można by z niej już dawno korzystać. Ale tyle teoria, bo praktyka i podejmowane różne, czasem zaskakujące, a może nawet absurdalne decyzje, doprowadziły do tego, że budynek dalej jest zamknięty, choć niedawno zabrano nawet ogrodzenie. Postanowiliśmy jeszcze raz prześledzić cały proces. Sprawdziliśmy też wiele dokumentów. Wysłaliśmy pytania, do różnych instytucji, zarówno tych, które współfinansowały tą inwestycję, jak i do tych, które są odpowiedzialne za odbiór. Rozmawialiśmy z kierownikiem budowy, a także z przedstawicielem głównego wykonawcy. Sprawdziliśmy, dlaczego budowa została wstrzymana przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i dlaczego po jej wznowieniu do dzisiaj nie można z niej korzystać, choć burmistrz już na początku stycznia tego roku obwieścił, że hala uzyskała pozwolenie na użytkowanie.
[middle1]Na początku wydawało się, że opóźnienia w budowie, to zwykły przypadek, pewien splot niekorzystnych okoliczności. Ale w miarę gdy odkrywaliśmy nowe dokumenty okazało się, że może być zupełnie inaczej.
Wielu z nas zapewne doskonale zna duński film o złodziejach nieudacznikach, którzy planowali różne działania i zawsze im coś nie wychodziło. “Gang Olsena” bo o nim mowa, miał swojego zabawnego przywódcę Egona i dwóch nierozgarniętych wykonawców jego poleceń. Gdy już wszystko kolejny raz się waliło, szef wpadał na jakiś nowy pomysł, a jego podwładni uradowani wołali: “Egon, klawo jak cholera!”.
Obserwując przez wiele lat i opisując różne zdarzenia podczas budowy hali widowiskowej nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że wiele decyzji podejmowano podobnie jak w tym duńskim filmie.
Ech, "klawo jak cholera". Burmistrz w hali fotografował się już kilka miesięcy temu i to w różnych konfiguracjach. Tu nawet widzimy, że krzesełka w pierwszym rzędzie trybun były zamontowane, później je wykręcono, a teraz ponownie zamontowano...(fot.www.trzebnica.pl - zrzut z ekranu)
Zacznę jednak od ostatnich wydarzeń, bo przecież mieszkańcy widzą, że hala już dawano stoi, tylko niestety ciągle zamknięta, a wokół są jakieś niejasności. Po decyzji PINB z 4 stycznia tego roku, kiedy wydał on warunkowe pozwolenie na użytkowanie, uzależniające użytkowanie hali od konieczności wykonania niezakończonych jeszcze prac, wydawało się, że właściwie nie ma nic prostszego niż zrobić to co opisał w swojej decyzji PINB i zakończyć budowę. Ale wtedy nastąpił zwrot akcji i... “do gry wkroczył przysłowiowy Egon”.
Otóż kierownik budowy i jednocześnie pełnomocnik gminy Jarosław Gonera złożył 23 lutego pismo do PINB, w którym poinformował, że zakończył wszystkie prace opisane w decyzji ze stycznia. Wykonawca polecił zdemontować ogrodzenie i przekazał gminie klucze do obiektu. Jednak wtedy na hali zaczął się popłoch. Ktoś zauważył, że powiatowy inspektor napisał coś o schodach. Wskazał art. 68, który w powiązaniu z artykułem 69 sugerował, że schody trybun, czyli schody ewakuacyjne mogą mieć złe wymiary. Z tego co usłyszeliśmy od urzędników, w magistracie zapanowała panika. Wtedy do akcji “wkroczył szef wszystkich szefów” czyli przysłowiowy Egon.
Próbowano dzwonić do projektanta. Ale zapomniano chyba, że do dzisiaj nie zapłacono mu za zrobienie projektu zamiennego. Burmistrz zlecił więc dorobienie metalowych elementów, aby uzupełnić brakującą szerokość stopni schodów. Ustaliliśmy, że w firmie Pana Jurkowskiego zamówiono metalowe elementy- nakładki na stopnie i za pomocą kołków zaczęto je przykręcać do schodów trybun. Nasza redakcja otrzymała zdjęcie z trwających na hali prac, przy tych stopniach, które rozpoczęły się w czwartek 25 lutego i trwały przez cały piątek do późnego wieczora. Na zdjęciu widać, jak pracownik montuje metalowe elementy do stopni. Spieszono się bardzo, bo przecież PINB na skończenie prac dał czas do 28 lutego. W tym zamęcie, chyba ktoś nie zauważył, że kierownik budowy właściwie zdał już halę i złożył do inspektora oświadczenie o tym, że zakończył prace na budowie.
Zadzwoniliśmy do urzędu.
Cały tekst dostępny jest w wydaniu papierowym, możesz też go przeczytać już teraz wykupując dostęp do strefy PREMIUM.
Zachęcamy do rejestracji i korzystania z pełnej wersji portalu. Dzięki rejestracji możesz sobie też zarezerwować unikalny "nick" do komentarzy
...
Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.
Pozostało 77% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie