
We wtorek około godziny ósmej w Trzebnicy słychać było syreny straży pożarnej. Pojedyncze sygnały nie są niczym dziwnym, ale te rozbrzmiewały prawie godzinę. Mieszkańcy zaczęli się zastanawiać, co się dzieje. Okazało się, że w tym czasie były aż trzy zgłoszenia i zastępy wyruszyły na interwencje.
MŁ. kpt. Łukasz Dziedziński, Zastępca Dowódcy Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej PSP w Trzebnicy mówi, że wyjątkowa aktywność straży pożarnej była efektem trzech zgłoszeń, które odebrano w krótkim czasie.
O godz. 07.27 dyżurny przyjął zgłoszenie o pożarze sadzy w przewodzie kominowym w Pierwoszowie. Strażacy wyruszyli i na miejscu okazało się, że pali się sadza w kominie w budynku socjalnym należącym do jednej z tamtejszych firm. Działania przybyłych zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, strąceniu palącej się sadzy w przewodzie kominowym i wyniesieniu jej na zewnątrz. Następnie dogaszono palącą się sadzę lancą kominową i sprawdzono obecność tlenku węgla w pomieszczeniach. W działaniach udział brały zastępy z JRG w Trzebnicy oraz OSP Wisznia Mała.
Niedługo później, około godziny 07.56 wpłynęło zgłoszenie o wypadku komunikacyjnym na drodze w pobliżu Malczowa. Do akcji skierowano zastępy z JRG w Trzebnicy, OSP Oborniki Śląskie oraz OSP Pawłów Trzebnicki. Na miejscu ratownicy stwierdzili, że w zdarzeniu uczestniczył jeden pojazd, który na łuku drogi wpadł do przydrożnego rowu i dachował. Samochodem podróżował tylko kierowca, który na szczęście nie odniósł obrażeń.
Zgłoszenie o ostatnim w tej serii wydarzeniu, tym razem w Prusicach, przyjęte zostało o 8:15. Dotyczyło zalania piwnicy budynku mieszkalnego. Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastępów JOP stwierdzono, że zalanie piwnicy jest skutkiem intensywnych opadów atmosferycznych. W działaniach, polegających na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz przepompowaniu zalegającej wody do kanalizacji burzowej, uczestniczyły zastępy z JRG w Trzebnicy oraz OSP Prusice.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie