Spór o linie. Jak to się skończy? Echa naszej publikacji

Pan Tomasz od 4 lat stara się, aby samochody przejeżdżające przez drogę, przy której mieszka, jechały wolniej - 40 km/h, ponieważ do takiej prędkości jest w tym miejscu ograniczenie. Co prawda nie dochodziło tam przez szybko jadące samochody do niebezpiecznych sytuacji, choć oczywiście w każdej chwili może do tego dojść. Jak mówił, jemu i sąsiadom mieszkającym przy tej drodze zależy przede wszystkim na ograniczeniu hałasu przez szybko jadące samochody. Po to, aby mogli normalnie funkcjonować, żyć w swoich miejscach zamieszkania.

- Jest taki hałas, że od poniedziałku do piątku w godzinach od 5 rano do 23 nie jestem w stanie spać. Wtedy jest największy ruch. W nocy jeżdżą rzadziej, ale bywa, że budzę się o godz. 1, 2 lub 3, gdy przejeżdża jakiś samochód. Gdy jest ciepło na dworze, to nie można otworzyć okien, bo jest tak głośno - powiedział w rozmowie z nami.

Interweniował w wielu urzędach i instytucjach. Sprawa dotyczy mieszkańców kilkunastu domów przy ul. Piastowskiej w Strupinie. Jak przekazał nam pan Tomasz, Starosta Powiatu Trzebnickiego Małgorzata Matusiak powiedziała mu, że jeśli zbierze podpisy mieszkańców, to próg powstanie. Jednak okazało się, że nie ma w budżecie pieniędzy na ten cel, potem mówiono mu, że nie ma odpowiedniej pogody na wykonanie progu. Mijały kolejne miesiące, a nic w tej sprawie się nie działo. Znów zaczął interweniować u starosty. Po krótkim czasie zaprosiła go na spotkanie do starostwa. Byli tam też m.in. wicestarosta, policjant, jeden z radnych. Orzekli, że progu nie można tam wybudować. Jak powiedział nam pan Tomasz, jako powód podali to, że… samochody za szybko tam jeżdżą. Zaproponowali wykonanie na drodze testowo linii akustyczno - wibracyjnych.

...