Radny ujawnia ile burmistrz płaci za przychylne teksty czy audycje

Pamiętacie Państwo zamieszanie wokół otwarcia punktu paszportowego w Trzebnicy? Otóż, punkt został otwarty przez Starostwo i po wielomiesięcznych staraniach tej instytucji. Tymczasem na otwarciu pojawił się burmistrz Marek Długozima wraz z wicewojewodą. Jak opowiadała nam starosta Małgorzata Matusiak z grzeczności zaprosiła obu panów do symbolicznego przecięcia wstęgi. I na tym pewnie sprawa by się zakończyła, ale burmistrz postanowił wykorzystać ten fakt, do PR-u wokół swojej osoby. Faktycznie ostatnio mało słychać o sukcesach burmistrza Długozimy i być może dlatego włodarz postanowił przypisać sobie sukces innych. Najpierw pojawił się post na jego facebooku, w którym poinformował, że to on starał się o uruchomienie punktu papszportowego w Trzebnicy. Gdy internauci zaczęli komentować, że to wstyd przypisywać sobie czyjeś zasługi, komentarze zostały po prostu ukryte, ale sprytni internauci obnażyli i ten proceder prezentując zrzuty ekranowe.

To jednak nie wszystko, po chwili na stronach PAP ukazał się obszerny artykuł z burmistrzem Długozimą w roli głównej. Możemy w nim przeczytać, że w otwarciu punktu "udział wziął burmistrz Marek Długozima, który zabiegał o powstanie punktu właśnie w Trzebnicy." Całość wyglądała jak tekst dziennikarski PAP, ale pod tekstem małym drukiem napisano: "materiały nadsyłane przez jednostki samorządu terytorialnego. Za treść tych informacji PAP S.A. nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności.". 

I to zdanie zastanowiło radnego Mirosława Marca, który postanowił sprawdzić o co chodzi. 

Cały tekst dostępny jest w wydaniu papierowym, możesz też go przeczytać już teraz wykupując dostęp do strefy PREMIUM.

Zachęcamy do rejestracji i korzystania z pełnej wersji portalu. Dzięki rejestracji możesz sobie też zarezerwować unikalny "nick" do komentarzy

...