Reklama

Gorące, latynoskie rytmy w Obornikach Ślaskich

09/05/2013 09:43
Organizatorem festiwalu samby jest fundacja Raban. My o pomyśle i samym przebiegu tej kolorowej imprezy, na kilkanaście minut przed rozpoczęciem parady, rozmawiamy z Bohdanem Imielą. Przedstawia się nam jako mieszkaniec Obornik, który "po prostu chce, by w jego mieście coś wreszcie zaczęło się dziać". Ale dlaczego samba? - zastanawiamy się w trakcie rozmowy; może jakiś znany Brazylijczyk tutaj mieszka albo ma jakieś obornickie korzenie? Odpowiedź okazuje się znacznie prostsza. Po prostu twórca festiwalu cyklicznie w Obornikach organizuje warsztaty z gry na bębnach, na które zaprasza znany grupy muzyczne: - Wtedy możemy wymienić się swoim doświadczeniem i nauczyć czegoś nowego. Ostatnio postanowiliśmy dołączyć do naszych warsztatów kolejne, tj. z nauki tańca i tak zrodził się pomysł festiwalu. Na szczęście nasi "nauczyciele" akurat mieli wolne terminy i udało się stworzyć pierwszy samba festiwal - powiedział Bohdan Imiela.

W warsztatach wzięło udział 100 osób, nie tylko okolicznych mieszkańców, ale także sympatyków samby z całej Polski (przyjechali m.in. goście z Warszawy, Krakowa, Łodzi). To co ich łączy, to miłość do latynoamerykańskich rytmów i poznawania tej kultury. Trzydniowe warsztaty, zakończone paradą, to nie jest zbyt długi czas na to, by dobrze nauczyć się grać na bębnach. - Te warsztaty skierowane były już do grup, które na co dzień zajmują się graniem na perkusji Teraz tylko szlifowali technikę, ucząc się grać muzykę, która rozbrzmiewała podczas naszej parady - wyjaśniał Bohdan. Rzeczywiście, przysłuchując się w jedno popołudnie próbie, która odbywała się w sali Obornickiego Ośrodka Kultury, można było odnieść ważenie, że słucha się profesjonalistów. Nad wieloosobową grupą czuwał nauczyciel, uczestnicy podzieleni byli na sekcje, a każda z nich wiedziała kiedy jest jej "wejście". Rytmiczne i pulsujące rytmy od uderzeń bębnów rozbrzmiewały na korytarzach ośrodka. Na zakończenie pierwszego dnia festiwalu, w jednym z wrocławskich klubów muzycznych, zagrał swój koncert brytyjski zespół Barulho. W sobotę także odbywały się warsztaty perkusyjne i taneczne, a wieczorem w OOK odbył się pierwszy przegląd grup samby: - Przed jurorami zaprezentowały się 4 grupy. Wzorowaliśmy się na festiwalu w Rio de Janeiro, każda z grup otrzymała nagrody ufundowane przez naszych sponsorów, a to, które zajęły miejsca dowiedzieli się tuż przed wymarszem parady -  dodał organizator samba festiwalu.

Raczej nie jest możliwe, by dobrze nauczyć się grać na bębnach, ćwicząc tylko przez 3 dni, ale za to tyle czasu wystarczy, by poznać kroki gorącej samby. Kilkunastoosobową grupę pań prowadziła Ania Tarka. Wśród uczestniczek znalazły się dziewczyny, które dopiero poznawały kroki tego latynoamerykańskiego tańca. Miały trudne zadanie do wykonania, bowiem prowadziły paradę ulicami Obornik. - Uczestniczki były bardzo fajne, głodne gorących i tropikalnych klimatów samby. Samba to przede wszystkim otwarcie na naturalną radość. Dziewczyny zmieniały się trakcie zajęć i od razu poczuły ten luz, nie raz spóźniając się po brazylijsku na ćwiczenia. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie znacznie więcej muzyki na festiwalu. W Obornikach jestem pierwszy raz, ale bardzo pozytywnie odbieram to miasto, jest przyjemnie i przyjaźnie - powiedziała choreografka Anna Tarka.

O wrażeniach z kilkudniowych warsztatów rozmawiamy z jedna z uczestniczek festiwalu, Anią. Młoda dziewczyna, pełna entuzjazmu, ma kolorowy makijaż - oczy pomalowane na zielono-żółto i powtarza ostatnie kroki układu, zanim parada wyruszy. Jej wygląd mnie wcale nie dziwi, każdy uczestnik jest ubrany kolorowo, ma intensywny makijaż albo perukę.- O warsztatach tanecznych samby dowiedziałam się przez przypadek, z ogłoszenia. Polecam te zajęcia wszystkim, jest świetna zabawa i ludzie, którzy są zainspirowani tą kulturą i tym co się dzieje z dzikimi klimatami. Podczas zajęć integrowałyśmy się, dużo bawiłyśmy i tańczyłyśmy. Uważam, że udało nam się stworzyć taką fajną paczkę, która mam nadzieję, będzie dzisiaj bardzo dobrze improwizowała - śmieje się Ania.

Zanim wszystkie grupy, która brały udział w warsztatach wyruszyły na ulicę Obornik, tuż przez wejściem do OKSiR prowadzili ostatnie próby. Głośne i rytmiczne uderzania w bębny, rozmowy i tańce wypełniły przestrzeń wokół budynku. Uczestnicy ubrani w kolorowe stroje, z fantazyjnym makijażem, emanowali pozytywną energią. Widać, że przebywanie we własnym towarzystwie sprawiało im dużo radości. Zupełnie nie przejmowali się tym, że na dworze panuje nieciekawa aura, jest chłodno. Jakby na przeciw tej nieciekawej pogodzie, zadowoleni i z uśmiechami na ustach wyruszyli ulicami miasta. Pierwsze tancerki, które tańczyły w rytm muzyki, następnie bębniarze. Przechodnie przystawali i z zainteresowaniem przyglądali się tej kolorowej paradzie. Niektórzy wyciągali telefony komórkowe i filmowali pochód, inni patrzyli na ten niecodzienny występ z okien swoich domów. Można tylko liczyć na to, że pozytywna energia uczestników udzieliła się przechodniom i także nastroiła ich optymistycznie na najbliższe dni. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem za rok można spodziewać się kolejnego festiwalu samby w Obornikach.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do