Prokurator rejonowy potwierdził, że L. został już postawiony zarzut zabójstwa, Jednak ze względu na dobro śledztwa ani prokuratura, ani policja nie ujawnia szczegółów śledztwa.
Jak nam się udało ustalić w mieszkaniu, a właściwie w melinie, przy ul. Kościelnej zawsze dochodziło do awantur . Jak twierdzą mieszańcy domów znajdujących się nawet ponad sto metrów od skrzyżowania Kościelnej z Sienkiewicza, gdy przechodzili tamtędy po zmierzchu, starali się zachować czujność, choć wszyscy wiedzieli, że bywalcy meliny "pracowali" w całym powiecie, a bywali tam najbardziej bezwzględni przestępcy Trzebnicy.
L. był bardzo częstym gościem przy Kościelnej. Można nawet powiedzieć, że mieszkał tam, gdy akurat był w Trzebnicy. Ten lokal był jednak otwarty dla wielu.
24 grudnia główny lokator przyjmował gości, wśród których na pewno był 53-letni mężczyzna. Przyjęcie trudno nazwać kolacją wigilijną, bo "głównym daniem" był alkohol i to w niemałych ilościach. To właśnie alkohol jest powodem, że przebieg libacji jest trudny do odtworzenia.
Wieczorem do meliny przyszedł L., razem z dwudziestoletnim K. Obaj panowie znani są już wymiarowi sprawiedliwości, ale starszy ma nie tylko bogatą kartotekę, ale także opinię bezwzględnego i okrutnego bandyty. Obaj przestępcy tego dnia "nie próżnowali", bo do meliny przynieśli niezły złodziejski łup. Jak się dowiedzieliśmy, zamierzali włamać się do jednego z mieszkań pod nieobecność lokatorów. Jednak właściciel niespodziewanie wrócił do domu i zaskoczył włamywaczy. Wtedy bandyci rzucili się na niego i pobili go.
Tę informację potwierdziła Iwona Mazur z trzebnickiej policji, informując, że obaj mężczyźni ukradli wiertarki , telefon komórkowy, zegarek, aparat fotograficzny oraz kamerę. Przedmioty te zostały później znalezione na miejscu zbrodni przy ul. Kościelnej.
L. nie zamierzał tej nocy kolędować. Być może był niezadowolony z łupu, a może dlatego, że w melinie skończyła się wódka, a on chciał jeszcze "rządzić". Gdy zobaczył, że jego kanapę zajmuje ktoś inny, chwycił za nóż i zadał nim kilka ciosów leżącemu. Jeden z nich trafił w tętnicę. I mimo że ktoś z biesiadników wezwał pomoc, było już na nią za późno....
Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec obu podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy. L. został postawiony zarzut zabójstwa. Grozi mu kara 25 lat więzienia, a jako recydywiście nawet dożywocie. Natomiast K. usłyszał zarzut pobicia, a także... kradzieży - znaleziono przy nim kurtkę, laptop oraz obrączkę, które ukradł w hotelu. 20-letni K. odpowie za kradzież i rozbój, za co może otrzymać karę nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Starsi trzebniczanie pamiętają, że w tym miejscu już wcześniej dochodziło do tragedii. Były także ofiary śmiertelne. Jednak w ciągu ostatnich 10 lat była to głównie melina dla miejscowego półświatka. Sąsiedzi wielokrotnie wzywali policję do zakłócających spokój. Interwencje pomagały na krótko.
Teraz mieszkający w pobliżu meliny trzebniczanie odetchnęli; chociaż nie wszyscy, bo wątpliwości zostały: - Co z tego, że go zamknęli. Przecież to jest wariat. Na pewno zamiast do więzienia trafi do szpitala psychiatrycznego i za parę lat, a może krócej będzie znowu prześladował ludzi - usłyszeliśmy w pobliżu miejscu zdarzenia.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Zacznę od "art. 23 Kodeksu Cywilnego" - chodzi mi tutaj o ochronę stanu cywilnego, prywatności, oraz nie przeinaczanie faktów z życia prywatnego mogącego zaszkodzić czci danej osoby. Samo przeinaczanie faktów życia prywatnego może stanowić naruszenie dóbr osobistych. Już nie chodzi mi tylko o domniemanego zabójcę L. lecz o właściciela opisywanego mieszkania (nie "MELINY" ) jak i o najbliższą ich rodzinę która nie ma życia od czasu kiedy "nowa" napisała ten stek bzdur. „Art.*23.*Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.” Myślę że celowo bądź przez głupotę napisaliście najbardziej idiotyczne i niewiarygodne plotki jakie usłyszeliście, a pomnieliście najcenniejsze fakty, bo co tego wieczoru robił tam 53-letni mężczyzna? To samo co każdego wieczoru od kilku miesięcy wstecz! Mieszkał, ponieważ 53-latek został bez dachu nad głową to „najbardziej bezwzględni przestępcy Trzebnicy” postanowili mu pomóc i pozwolili mu mieszkać u siebie. Wyczuwam tutaj bezprawie bo każde naruszenie dobra osobistego bez wskazania podstawy prawnej jest naruszeniem prawa osobistego. Tutaj w grę wchodzi nierzetelność dziennikarska i chyba są na to jakieś artykuły np. Art. 6 i Art. 12 Prawa Prasowego. „Art. 6. Prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk.” „Art. 12.Dziennikarz jest obowiązany: 1) zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło.” Czy wy w każdej sprawie którą opisujecie opieracie się tylko na plotkach? Bo jedynym faktem z tego nędznego artykułu jest zdanie „ Prokurator rejonowy potwierdził, że L. został już postawiony zarzut zabójstwa, Jednak ze względu na dobro śledztwa ani prokuratura, ani policja nie ujawnia szczegółów śledztwa.”. Więc skoro nikt nie ujawnił wam szczegółów to o czym jest ten artykuł ? Cyt. Art. 6. Prawa prasowego „Prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk.”a to jest chyba kolejny odcinek „Kryminalnych zagadek”. Pisząc takie kłamstwa, wymysły i plotki nie zapominajcie też o logice. Napisaliście że : „ Prokurator rejonowy potwierdził, że L. został już postawiony zarzut zabójstwa”, a pięć akapitów później opisujecie MORDERSTWO którego rzekomo dopuścił się L. „Gdy zobaczył, że jego kanapę zajmuje ktoś inny, chwycił za nóż i zadał nim kilka ciosów leżącemu. Jeden z nich trafił w tętnicę.” A chyba każdy dziennikarz opisujący tego typu zdarzenie powinien znać definicje słowa ZABÓJSTWO jak i definicje słowa MORDERSTWO i że różnica polega na tym, że morderstwo czynione jest osobie niewinnej np. ze szczególnym okrucieństwem, zaś zabójstwo może być spowodowane przypadkowo lub ze szlachetnych pobudek, takich jak np. w obronie własnej lub czyjejś. Podsumowując to nie wiecie nic co by dotyczyło tej sprawy, a dajecie to na pierwszą stronę. Przypominam że pewne jest tylko to że 53-letni mężczyzna nie żyje, a w jakich okolicznościach umarł i z czyjej ręki to zostawmy kryminalnym, a nie dewotkom i moherom.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zacznę od "art. 23 Kodeksu Cywilnego" - chodzi mi tutaj o ochronę stanu cywilnego, prywatności, oraz nie przeinaczanie faktów z życia prywatnego mogącego zaszkodzić czci danej osoby. Samo przeinaczanie faktów życia prywatnego może stanowić naruszenie dóbr osobistych. Już nie chodzi mi tylko o domniemanego zabójcę L. lecz o właściciela opisywanego mieszkania (nie "MELINY" ) jak i o najbliższą ich rodzinę która nie ma życia od czasu kiedy "nowa" napisała ten stek bzdur. „Art.*23.*Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.” Myślę że celowo bądź przez głupotę napisaliście najbardziej idiotyczne i niewiarygodne plotki jakie usłyszeliście, a pomnieliście najcenniejsze fakty, bo co tego wieczoru robił tam 53-letni mężczyzna? To samo co każdego wieczoru od kilku miesięcy wstecz! Mieszkał, ponieważ 53-latek został bez dachu nad głową to „najbardziej bezwzględni przestępcy Trzebnicy” postanowili mu pomóc i pozwolili mu mieszkać u siebie. Wyczuwam tutaj bezprawie bo każde naruszenie dobra osobistego bez wskazania podstawy prawnej jest naruszeniem prawa osobistego. Tutaj w grę wchodzi nierzetelność dziennikarska i chyba są na to jakieś artykuły np. Art. 6 i Art. 12 Prawa Prasowego. „Art. 6. Prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk.” „Art. 12.Dziennikarz jest obowiązany: 1) zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło.” Czy wy w każdej sprawie którą opisujecie opieracie się tylko na plotkach? Bo jedynym faktem z tego nędznego artykułu jest zdanie „ Prokurator rejonowy potwierdził, że L. został już postawiony zarzut zabójstwa, Jednak ze względu na dobro śledztwa ani prokuratura, ani policja nie ujawnia szczegółów śledztwa.”. Więc skoro nikt nie ujawnił wam szczegółów to o czym jest ten artykuł ? Cyt. Art. 6. Prawa prasowego „Prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk.”a to jest chyba kolejny odcinek „Kryminalnych zagadek”. Pisząc takie kłamstwa, wymysły i plotki nie zapominajcie też o logice. Napisaliście że : „ Prokurator rejonowy potwierdził, że L. został już postawiony zarzut zabójstwa”, a pięć akapitów później opisujecie MORDERSTWO którego rzekomo dopuścił się L. „Gdy zobaczył, że jego kanapę zajmuje ktoś inny, chwycił za nóż i zadał nim kilka ciosów leżącemu. Jeden z nich trafił w tętnicę.” A chyba każdy dziennikarz opisujący tego typu zdarzenie powinien znać definicje słowa ZABÓJSTWO jak i definicje słowa MORDERSTWO i że różnica polega na tym, że morderstwo czynione jest osobie niewinnej np. ze szczególnym okrucieństwem, zaś zabójstwo może być spowodowane przypadkowo lub ze szlachetnych pobudek, takich jak np. w obronie własnej lub czyjejś. Podsumowując to nie wiecie nic co by dotyczyło tej sprawy, a dajecie to na pierwszą stronę. Przypominam że pewne jest tylko to że 53-letni mężczyzna nie żyje, a w jakich okolicznościach umarł i z czyjej ręki to zostawmy kryminalnym, a nie dewotkom i moherom.