NOWa: Gratulujemy kolejnej wygranej! Jak długo przygotowywała się Pani do Biegu Sylwestrowego?
Katarzyna Kowalska: - W tym roku zdecydowanie krócej, niż w poprzednich latach. Po Igrzyskach Olimpijskich zrobiłam sobie dłuższą przerwę w treningach, ponieważ od kilku lat nie miałam żadnego urlopu. Moje przygotowania przed biegiem trwały 1,5 miesiąca.
NOWa: Z pewnością kolejny sukces cieszy
K.K: - Tak, jak każde zwycięstwo w zawodach. Trzeba dodać, że nie jest to łatwa trasa do pokonania. Trzeba zaliczyć wiele podbiegów, najtrudniejszy moment dla mnie to m.in ta słynna morena czołowa, która niestety daje się we znaki...
NOWa: - Kobiety pozostały z tyle, zatem na trasie ścigała się Pani z mężczyznami
K.K.: - Tak, i nie ukrywam, że cieszę się z tego, że miałam z kim pobiegać na trasie. Dziękuje tym mężczyznom, którzy mi towarzyszyli podczas biegu, jest mi bardzo miło z tego powodu
NOWa: Pogoda sprzyjała. Świetne warunki do biegania jak na grudzień.
K.K.: - W porównaniu do lat ubiegłych pogoda jest super, nie na śniegu i nie jest ślisko, może dzięki temu dopisało zarówno wielu zawodników, jak i kibiców na trasie
NOWa: Gdzie w tym roku będziemy mogli Panią zobaczyć?
K.K.: - Mistrzostwa Świata w lekkiej atletyce w Moskwie na dystansie 3 km z przeszkodami, wcześniej MŚ w Bydgoszczy, które odbędą się w marcu.
NOWa: A jak spędzi Pani sylwestrowy wieczór?
K.K.: - (śmiech) Od 12 lat każdego sylwestra spędzałam w pokoju na obozie, także w tej chwili wsiadam w samochód i jadę do domu bawić się ze znajomymi i przyjaciółmi. Bardzo mnie cieszy to, że w końcu będę mieć normalnego sylwestra!
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie