
Uniwersytet Trzeciego Wieku działa w Prusicach już drugi rok. Jego prezesem i zarazem główną organizatorką jest Irena Mielniczek, a wiceprezesem została Urszula Majewska.
Pierwszy wykład roku akademickiego 2012/2013 odbywał się w klubie uczniowskim w Zespole Szkół w Prusicach. Jak się okazało, przygotowana ilość miejsc była niewystarczająca i organizatorzy spotkanie co chwilę donosili nowe krzesełka. W miłej atmosferze, przy kawie, herbacie i słodkościach Irena Mielnieczek uroczyście zainaugurowała rok akademicki. Przywitała wszystkich studentów, a także gości, którzy uczestniczyli w święcie. Prezes szczególnie ciepło powitała burmistrza Prusic, Igora Bandrowicza, i podkreśliła z uśmiechem, że burmistrz jest największym przyjacielem uczelni. - O tym, że idea uniwersytetu dla starszych osób jest jak najbardziej słuszna świadczy fakt, ile osób znalazło się dzisiaj na tej sali. Chciałbym wam życzyć, aby zdobywanie wiedzy przynosiło jak najwięcej radości, bo o to przede wszystkim nam chodzi. Ja też, mimo swojego wieku, niedługo udaję się do szkoły... rodzenia z żoną - mówił burmistrz. Jak przystało na prawdziwą uczelnię, "rektor" wręczyła nagrody książkowe za wzorową frekwencję dla najwytrwalszych studentów minionego roku, a nowi studenci otrzymali symboliczne indeksy.
Stałych studentów na prusickim Uniwersytecie jest ponad sześćdziesięciu. Jednak na wykłady mogą przychodzić wszyscy zainteresowani, również młodzież.
Prezes stowarzyszenia zapowiedziała, że w tym roku akademickim będą kontynuowane zajęcia i wycieczki tematyczne z poprzedniego roku. I tak nadal będą prowadzone raz w tygodniu zajęcia z obsługi komputera i nauka języka niemieckiego. - Będziemy korzystać z oferty kulturalnej Wrocławia: w grudniu planujemy wyjazd na "Dziadka do orzechów", a w styczniu na "Skrzypka na dachu". Również w przyszłym roku planujemy wyjazd do Poznania na "Jezioro Łabędzie". Nadal będziemy podróżować śladami cystersów, a także do parków narodowych położonych na Dolnym Śląsku. Będziemy również poznawać Dolinę Baryczy na piknikach, które odbywają się dwa razy do roku. Co dwa tygodnie będą się odbywały wykłady z różnych dziedzin, między innymi medycyny, literatury, architektury i przyrody i ekologii. Na pierwszy wykład zaprosiliśmy ks. Tomasza Partykę ze Żmigrodu, który przygotował temat "Drogi porozumienia między katolikami a wyznawcami prawosławia" - mówiła Irena Mielniczak.
Prezes zapewnia, że każdy chętny znajdzie na uniwersytecie coś dla siebie: - Idea przewiduje uczestników w wieku 50+, czyli osoby, które nie są już aktywne zawodowo.Ale na zajęcia zapraszamy wszystkich. Warto zaznaczyć, że na nasze zajęcia i wycieczki zapisują się również studenci z rocznika 1928 i w dodatku bardzo aktywnie w nich uczestniczą.
Teresa Dębicka na zajęcia uniwersytetu uczęszcza razem z mężem: - W zeszłym roku było ogłoszenie, że powstaje w Prusicach taka szkoła dla ludzi na emeryturze. Oboje już nie pracujemy, co mieliśmy robić w domu? Teraz spotykamy się z ludźmi, a co najważniejsze mimo wieku dużo się uczymy. Chodzimy na niemiecki dla seniorów, a także na zajęcia z obsługi komputera. Tu jest taka miła atmosfera, mamy taką sympatyczną, kompetentną i potrafiącą wszystko załatwić panią kierownik. Sami nigdy nie wybralibyśmy się do opery czy do teatru, a dzięki uniwersytetowi nie dość, że wszystko mamy zorganizowane, to jeszcze taniej. Gdybyśmy sami mieli gdzieś pojechać, nie byłoby nas na to stać. Mój mąż, Zdzisław, najbardziej lubi wycieczki śladami cystersów i ekologiczne, bo jest wielkim miłośnikiem przyrody. Ta szkoła bardzo dużo nam daje, nie tylko wiedzy, ale i możliwość spotkań towarzyskich - mówi pani Teresa i dodaje, że już nie może się doczekać kolejnych wykładów i wyjazdów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie