Na kwiaty patrzeć można z różnych stron. Twierdzę, że te prawdziwe (bo są także sztuczne i "przenośne") są jednym z elementów piękna, które nas na tym wciąż nienajdoskonalszym ze światów otacza. Piękno kwiatów, muzyki, poezji, piękno podróżowania i biegania, szlachetnej sportowej rywalizacji , ale także piękno ludzkiego uśmiechu, życzliwego słowa, czy pomocnej dłoni są nam niezbędne do życia.
Ale wracając do kwiatków, przyznać i podkreślić należy, że w dziedzinie ukwiecania miasta Trzebnica należy do ścisłej krajowej czołówki. Nie tylko Rynek, lecz także wiele głównych ulic, parków i placów, cieszą oczy bogactwem barw różnorodnego kwiecia, które otoczone jest należytą troską. To ważne, szczególnie w porze upalnego lata, jakie ostatnio przeżywaliśmy.
Od niedawna obserwować można starania o ładne urządzenie otoczenia budynku przy ulicy Milickiej (tego, który sąsiaduje na górce z Urzędem Skarbowym). Dom został pięknie odnowiony, a ponieważ leży w pewnej odległości od ulicy, granicę przyległego (dość obszernego) terenu zaznaczono kamiennymi donicami, w których posadzono piękne kwiatki, które gdy w pełni się rozwiną stanowić będą piękną ozdobę tej (mojej rodzinnej) ulicy. Warto by w tym miejscu docenić i podziękować wszystkim, którzy dbają o piękno miniogródków, tych przydomowych, i tych na balkonach. Gdy do tego dodać pełne kwiatów ogródki działkowe i zieleń terenów naturalnych - Kocia Góra czy Las Bukowy - to wniosek jest jasny: mieszkamy w miejscu autentycznie pięknym.
Przytoczony wyżej chlubny przykład "kwiatków z Milickiej" pozwala wejść na tory krytycznego spojrzenia na inne "kwiatki przenośne (metaforyczne)", przez które rozumiemy zjawiska materialne, czy działania, które są niepozytywne, bulwersujące, czy wstyd przynoszące. Z widokiem miasta kwiatów kontrastują, teraz w czasie upałów szczególnie odczuwalne odory, a właściwie rzecz po imieniu nazywając smrody. O studzienkach kanalizacyjnych napisano już całe tomy, ale stosunkowo wysoką tolerancją wykazujemy się wobec śmierdzących przeraźliwie śmietników. Większość z nich jest szczelnie pozamykana ( z powodów wiadomo jakich), co jeszcze potęguje rozmiary obrzydliwych wydzielin. Czy są rozwiązania? Chyba tak - zwróćmy uwagę, że przestały "pachnieć inaczej" publiczne toalety (w większości), więc może istnieją środki neutralizujące także śmietnikowe odory.
Także na chwalonej powyżej ulicy Milickiej pojawił się od niedawna "kwiatek" wcale niewonny. Otóż w miejscu, gdzie rozpoczyna się drugorzędna droga na targowisko, ktoś wpadła na pomysł gromadzenia i przetwarzania (rozdrabniania) materiałów pochodzących chyba z remontowanych w znacznej ilości zrywanego asfaltu. Powstały może i malownicze, ale pewnie obfite w toksyny kopce, które na pewno nie powinny znajdować się w centrum miasta.
Do innego rodzaju "kwiatków przenośnych" zaliczam głęboką niechęć władz do rozwiązania problemów turystycznych. Idzie mi tu o olbrzymie zacofanie Trzebnicy, w dziedzinie dróg, po których można jeździć na rowerze. Jestem przeciwnikiem tych, którzy beztrosko, często z dużą szybkością, szarżują swym "rumakiem na pedałach" po trzebnickich chodnikach, stwarzając znaczne niebezpieczeństwo dla przechodniów. Przy okazji warto by poprosić tych chodnikowych cyklistów, wyprzedzających idące osoby, szczególnie z tyłu, aby czuli się zobowiązani (dzwonkiem, czy wyraźnym "przepraszam") zasygnalizować swoje zbliżanie się. To elementarny nawyk kultury! Ale pytanie - dlaczego przez Trzebnicę nie można przejechać bezpiecznie rowerem? - uważam za podstawowe i fundamentalne.
Drugim podobnego rodzaju "kwiatkiem" jest brak punktu informacji turystycznej w miasteczku o takim potencjale turystycznym, które rzekomo dba o napływ gości z zewnątrz. Zagadkowe losy byłego kiosku, przy byłym dworcu autobusowym są istotne, choćby dlatego, że np. toalety w mieście istnieją, natomiast punktu informacji turystycznej nie ma żadnego i to od lat. I tym się niestety Trzebnica od wielu podobnych miejscowości niekorzystnie różni.
Bo parafrazując ogólnie znaną myśl "nie samym kwieciem człowiek (a zwłaszcza turysta) żyje".
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie