Reklama

Gablotokracja

21/06/2012 10:20


Kiedy w marcu ubiegłego roku z pomocą Przyjaciół organizowałem w Trzebnicy akcję ratowania fortepianu, którego pozbyć się chciała Spółdzielnia Mieszkaniowa, do głowy mi nie przyszło (bo przyjść nie mogło), że zakupiony z inicjatywy trzebnickiego burmistrza cenny instrument zostanie "uwięziony" w Sali Ślubów ratusza i przez ponad pół roku nie będzie służył nikomu. Co więcej trzebnicka gmina, po raz pierwszy od kilku lat odmówiła w tym roku środków na organizowanie koncertów lisztowskich, także tych dla młodzieży. Na szczęście sytuację uratował starosta Robert Adach i koncerty znakomitych wykonawców mogły się odbyć, a prowadzona już lat 15 działalność prof. Juliusza Adamowskiego i grupy trzebnickich melomanów sprawiła, że grono ich słuchaczy znacznie się rozszerzyło (odbyły się także  koncerty dla uczniów trzebnickich szkół). Paradoksem było jednak to, że fortepian trzeba było pożyczać, a taboret dla pianistów specjalnie zakupić, choć oba sprzęty znajdują się (na klucz zamknięte) w ratuszowej sali.

Kiedy na początku pierwszej kadencji burmistrza Marka Długozimy przyszedłem do niego z propozycją ustawienia w mieście kilku gablot, w których byłyby zamieszczane pełne informacje o wszystkich imprezach kulturalnych odbywających się w mieście i gminie, nie mogłem się spodziewać, jaki to przyniesie skutek. Panu burmistrzowi pomysł się spodobał, stwierdził, że sam także o tym myślał i gabloty wkrótce stanęły, co zresztą w moim kąciku w NOWej z satysfakcją odnotowałem (podobnie jak zakup przez gminę klubikowego fortepianu). Aliści, gdy parę lat później, a dokładnie w poniedziałek 7 maja br. przyszedłem do  burmistrza prosić go o umieszczenie w "moich" gablotach afiszów koncertu lisztowskiego w wykonaniu Aleksieja Orłowieckiego spotkałem się z odmową (Wcześniej bezskutecznie prosiłem o to samo dyrektora TCKiS oraz zastępcę burmistrza). Spytany o powód burmistrz odpowiedział, że gabloty służą tylko do informacji o gminnej kulturze i nikt "inny" nie może z nich korzystać.

Takie potraktowanie mojej osoby (nie przyszedłem przecież w swej prywatnej sprawie) odebrałem jako rzecz bardzo nieprzyjemną, wręcz upokarzającą. Nie rozumiem, co włodarz miasta chce osiągnąć przez dzielenie kultury na "gminną i inną". Z przykrością i przerażeniem konstatuję, że w Trzebnicy demokracja przekształca się w gablotokrację. (Przypomina to trochę pilotokrację w kiepskiej rodzinie, w której ten, kto dysponuje pilotem od telewizora, ma pełnię władzy). Zatem fakt ustawienia w Trzebnicy nowych tablic wcale mnie nie cieszy, bo za te same pieniądze można byłoby zorganizować kilka następnych koncertów (w tej chwili brakuje środków na Wieczory Lisztowskie zaplanowane na październik i listopad).

Mamy wiec w Trzebnicy: studnię bez wody, głuchy fortepian, mnogość "licencjonowanych" gablot, ale mamy też atrapę toalety (za bazyliką), puste pomieszczenie na punkt informacji turystycznej (a sezon turystyczny w pełni); mamy też koślawą drogę dla pieszych do nowoczesnego szynobusu oraz poniszczone tablice i kosze w Lesie Bukowym, jak również estradę - widmo między stawami (nie odbył się na niej żaden koncert); mamy również zapowiedź regularnych spotkań burmistrza z mieszkańcami (odbyło się w tym roku jedno, a następne, które miało być po świętach wielkanocnych - już nie).

Moim zdaniem jest rzeczą niedobrą, że decydowanie o wszystkich: ważnych i mniej ważnych sprawach pozostawia się jednemu człowiekowi, zwłaszcza, że woli się on otaczać gronem pochlebców i klakierów, niż korzystać z rad i pomysłów osób mających odwagę myśleć krytycznie i konstruktywnie. W zmianie tego stanu rzeczy pozytywną rolę powinna odgrywać Miejska Rada, która nie może być tylko "narzędziem" do głosowania. Zachęcam więc gorąco, szczególnie komisję oświaty i kultury, by przedyskutowała dogłębnie problem gablotokracji. Od lat postuluję, by ktoś zgromadził na wspólnym spotkaniu twórców i organizatorów kultury z naszego regionu; jest tyle spraw do przedyskutowania i uzgodnienia.  Jeśli tylko zostanę zaproszony do takich działań, chętnie się w nie włączę.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do