Reklama

Wieś z wyższą uczelnią

27/02/2012 18:55
Bagno to chyba jedna z najciekawszych wsi, nie tylko w gminie Oborniki Śląskie, ale i powiecie trzebnickim. Jest ewenementem w skali kraju - to jedyna wieś w Polsce, w której znajduje się uczelnia wyższa.

Pierwsze zapiski o Bagnie pochodzą z 1301 roku, kolejne z 1337, kiedy to hrabia Poppo von Haugwitz przyłączył wieś do swoich posiadłości. Architektoniczną wizytówką wsi jest pałac; jego stara część (zachodnie skrzydło), która powstała w latach 1720 - 1734, została wybudowana w stylu barokowym i  jest prawdziwą perełką architektury, natomiast część wschodnia, w stylu neobarokowym, powstała ok. 1913 r. W 1930 r. Śląskie Towarzystwo Kredytowo-Ziemskiego z siedzibą we Wrocławiu odsprzedało majątek salwatorianom, którzy szukali  odpowiedniego zaplecza do stworzenia domu formacyjnego. Do 1940 r. zakonnicy zdążyli urządzić w pałacu studium filozoficzno-teologiczne, a następnie nowicjat; na czas wojny zmuszeni byli jednak opuścić budynek klasztorny, w którym władze zorganizowały obóz dla wysiedleńców. W roku 1945 obiekt przejęli salwatorianie prowincji polskiej i użytkują go do dziś.

Około kilometra na zachód za wsią, znajduje się średniowieczne grodzisko z XII - XIII wieku. Dochodzi się tam kamiennym mostem. Samo grodzisko otacza pięciometrowa fosa. Charakterystycznym miejscem grodziska jest krzyż z piaskowca z wyrytą w języku niemieckim sentencją: "Wszystko pochodzi od Boga, szczęście i nieszczęście, życie i śmierć". To pamiątka, którą postawił właściciel Bagna Kissling po stracie syna, który zginął w I wojnie światowej.

 Razem dla Bagna

 Obecnie Bagno to nowoczesna wieś, w której prężnie działa stowarzyszenie. - Oficjalnie działamy od września 2011 roku, kiedy dopełniliśmy formalności rejestracyjnych - mówi Arkadiusz Kucharski, prezes stowarzyszenia. - Dzięki pomocy proboszcza naszej parafii, Grzegorza Skałeckiego,  jeszcze przed sfinalizowaniem formalności mogliśmy pozyskać środki na założenie strony internetowej www.wiesbagno.pl, opracowanie logo, projekt i druk widokówek, a także toreb lnianych. A to wszystko za 5 tys.zł , które otrzymaliśmy z Programu Odnowy Wsi, przy 10 procentowym wkładzie własnym. Teraz będziemy pisać wniosek o dofinansowanie innych materiałów promocyjnych, między innymi tablic informacyjnych dla turystów; takie tablice opisywałyby między innymi grodzisko, które stało się trochę zapomniane. Chcielibyśmy również stworzyć ścieżki dydaktyczne dla turystów - zapowiada prezes stowarzyszenia.

Stowarzyszeniu zależy na przyciągnięciu turystów i ma wiele pomysłów, w jaki sposób to zrobić. Jako przykład Arkadiusz Kucharski podaje warsztaty prowadzone, we wrześniu ubiegłego roku, przez Lokalną Grupę Działania. W ramach zajęć powstała "pierwsza wyprawa". - Pomysł jest prosty: na naszej stronie internetowej można pobrać tekst gry-terenowej - wyprawy odkrywców. Tekst pisany jest wierszem i zawiera wskazówki. W prosty i przyjemny sposób można poznać historię pałacu, a przy okazji rozwiązać kilka zagadek umysłowych. Poruszając się zgodnie ze  wskazówkami, przechodzimy przez najciekawsze miejsca w pałacu i okalającym go parku ze starodrzewiem - między innymi "drzewem zakochanych", elementy małej architektury, w końcu dochodzimy do ukrytego skarbu - skrzynki, z której można wybrać sobie gadżet i przybić okolicznościową pieczęć.

Jak z każdym zamkiem czy pałacem, również z tym z Bagna wiąże się legenda. - Tę, o trzech dziewczynach zamieściliśmy na naszej stronie: Dawni mieszkańcy Bagna opowiadali, że niegdyś w zamku w lesie mieszkały trzy dziewczyny, dworki, które bardzo źle się prowadziły, przez co zostały znienawidzone przez ludzi. Żeby oczyścić się z grzechów, postanowiły zadać sobie pokutę. Pewnego gorącego, letniego dnia wsiadły do sań, jechały przez wieś i sypały przed sobą sól, żeby sanie mogły po niej jechać. Kiedy dotarły przed stary drewniany kościółek w centrum wsi, zasadziły przed nim do góry nogami trzy gałęzie lipy i powiedziały: jak te gałęzie wypuszczą korzenie i urosną z nich drzewa, to będzie oznaczać, że Pan Bóg odpuścił nam grzechy. Lipy pod kościołem (dziś murowanym) nadal rosną, więc chyba grzechy dziewcząt zostały wybaczone - śmieje się mieszkaniec Bagna.

 Współpracują z duchownymi

W związku z tym, że barokowy pałac, jak i okalający go park są własnością zgromadzenia salwatorianów, zarówno mieszkańcy jak i turyści współpracują z władzami Wyższego Seminarium, jak i klerykami: - Jako stowarzyszenie, ale i mieszkańcy Bagna dobrze współdziałamy z księżmi. Turyści, którzy chcieliby zwiedzić park bądź pałac mogą to zrobić bez problemów, po uprzednim uzgodnieniu. Dzieje się tak przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa obiektu; nikt nie chce, aby odnowiony pałac lub park został zdewastowany. W wiele naszych inicjatyw włączają się klerycy. Ostatnio organizowaliśmy Spotkanie Międzypokoleniowe, nie było żadnego problemu z użyczeniem sali na zebranie.  - mówi Arkadiusz Kucharski.  

 Robią coś dla siebie

 Jak mówi Arkadiusz Kucharski, stowarzyszenie działa na rzecz mieszkańców, promocji wsi, ale również stara się organizować życie miejscowości. - Panie ze stowarzyszenia wspólnie z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przeprowadziły szkolenie z zakresu edukacji finansowej. Pani sołtys, Joanna Jastrzębska wraz z Ireną Politowicz organizują babskie wieczory, podczas których zajmują się rękodziełem, przede wszystkim haftem krzyżykowym, podtrzymują lokalną tradycję. Panie razem szydełkują, robią serwetki, śpiewają, a przed Wielkanocą układają piękne palmy i wykonują widokówki. Swoją sławę  ma już np. chleb żytni pani Haliny Majkowskiej, podobnie jak nalewki pani Ireny Politowicz. Te nalewki nie tylko są doskonale w smaku, ale mają również rzucające się w ucho nazwy, jak na przykład "dzikość serca" - z pigwy i dzikiej róży - czy "letnia pokusa" - nalewka z jeżyn. Anna Balasińska własnoręcznie wykonuje zabawki i maskotki dla dzieci, które nazywa "Potwory i spółka".

- Latem minionego roku, na boisku w Bagnie odbył się festyn, "Święto chleba i ziół", który był niezapomnianym wydarzeniem. Mam nadzieję, że wpisze się on w kalendarz imprez odbywających się w naszej gminie - wyraża nadzieję prezes stowarzyszenia.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do