
Pierwsze zapiski o Bagnie pochodzą z 1301 roku, kolejne z 1337, kiedy to hrabia Poppo von Haugwitz przyłączył wieś do swoich posiadłości. Architektoniczną wizytówką wsi jest pałac; jego stara część (zachodnie skrzydło), która powstała w latach 1720 - 1734, została wybudowana w stylu barokowym i jest prawdziwą perełką architektury, natomiast część wschodnia, w stylu neobarokowym, powstała ok. 1913 r. W 1930 r. Śląskie Towarzystwo Kredytowo-Ziemskiego z siedzibą we Wrocławiu odsprzedało majątek salwatorianom, którzy szukali odpowiedniego zaplecza do stworzenia domu formacyjnego. Do 1940 r. zakonnicy zdążyli urządzić w pałacu studium filozoficzno-teologiczne, a następnie nowicjat; na czas wojny zmuszeni byli jednak opuścić budynek klasztorny, w którym władze zorganizowały obóz dla wysiedleńców. W roku 1945 obiekt przejęli salwatorianie prowincji polskiej i użytkują go do dziś.
Około kilometra na zachód za wsią, znajduje się średniowieczne grodzisko z XII - XIII wieku. Dochodzi się tam kamiennym mostem. Samo grodzisko otacza pięciometrowa fosa. Charakterystycznym miejscem grodziska jest krzyż z piaskowca z wyrytą w języku niemieckim sentencją: "Wszystko pochodzi od Boga, szczęście i nieszczęście, życie i śmierć". To pamiątka, którą postawił właściciel Bagna Kissling po stracie syna, który zginął w I wojnie światowej.
Obecnie Bagno to nowoczesna wieś, w której prężnie działa stowarzyszenie. - Oficjalnie działamy od września 2011 roku, kiedy dopełniliśmy formalności rejestracyjnych - mówi Arkadiusz Kucharski, prezes stowarzyszenia. - Dzięki pomocy proboszcza naszej parafii, Grzegorza Skałeckiego, jeszcze przed sfinalizowaniem formalności mogliśmy pozyskać środki na założenie strony internetowej www.wiesbagno.pl, opracowanie logo, projekt i druk widokówek, a także toreb lnianych. A to wszystko za 5 tys.zł , które otrzymaliśmy z Programu Odnowy Wsi, przy 10 procentowym wkładzie własnym. Teraz będziemy pisać wniosek o dofinansowanie innych materiałów promocyjnych, między innymi tablic informacyjnych dla turystów; takie tablice opisywałyby między innymi grodzisko, które stało się trochę zapomniane. Chcielibyśmy również stworzyć ścieżki dydaktyczne dla turystów - zapowiada prezes stowarzyszenia.
Stowarzyszeniu zależy na przyciągnięciu turystów i ma wiele pomysłów, w jaki sposób to zrobić. Jako przykład Arkadiusz Kucharski podaje warsztaty prowadzone, we wrześniu ubiegłego roku, przez Lokalną Grupę Działania. W ramach zajęć powstała "pierwsza wyprawa". - Pomysł jest prosty: na naszej stronie internetowej można pobrać tekst gry-terenowej - wyprawy odkrywców. Tekst pisany jest wierszem i zawiera wskazówki. W prosty i przyjemny sposób można poznać historię pałacu, a przy okazji rozwiązać kilka zagadek umysłowych. Poruszając się zgodnie ze wskazówkami, przechodzimy przez najciekawsze miejsca w pałacu i okalającym go parku ze starodrzewiem - między innymi "drzewem zakochanych", elementy małej architektury, w końcu dochodzimy do ukrytego skarbu - skrzynki, z której można wybrać sobie gadżet i przybić okolicznościową pieczęć.
Jak z każdym zamkiem czy pałacem, również z tym z Bagna wiąże się legenda. - Tę, o trzech dziewczynach zamieściliśmy na naszej stronie: Dawni mieszkańcy Bagna opowiadali, że niegdyś w zamku w lesie mieszkały trzy dziewczyny, dworki, które bardzo źle się prowadziły, przez co zostały znienawidzone przez ludzi. Żeby oczyścić się z grzechów, postanowiły zadać sobie pokutę. Pewnego gorącego, letniego dnia wsiadły do sań, jechały przez wieś i sypały przed sobą sól, żeby sanie mogły po niej jechać. Kiedy dotarły przed stary drewniany kościółek w centrum wsi, zasadziły przed nim do góry nogami trzy gałęzie lipy i powiedziały: jak te gałęzie wypuszczą korzenie i urosną z nich drzewa, to będzie oznaczać, że Pan Bóg odpuścił nam grzechy. Lipy pod kościołem (dziś murowanym) nadal rosną, więc chyba grzechy dziewcząt zostały wybaczone - śmieje się mieszkaniec Bagna.
W związku z tym, że barokowy pałac, jak i okalający go park są własnością zgromadzenia salwatorianów, zarówno mieszkańcy jak i turyści współpracują z władzami Wyższego Seminarium, jak i klerykami: - Jako stowarzyszenie, ale i mieszkańcy Bagna dobrze współdziałamy z księżmi. Turyści, którzy chcieliby zwiedzić park bądź pałac mogą to zrobić bez problemów, po uprzednim uzgodnieniu. Dzieje się tak przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa obiektu; nikt nie chce, aby odnowiony pałac lub park został zdewastowany. W wiele naszych inicjatyw włączają się klerycy. Ostatnio organizowaliśmy Spotkanie Międzypokoleniowe, nie było żadnego problemu z użyczeniem sali na zebranie. - mówi Arkadiusz Kucharski.
Jak mówi Arkadiusz Kucharski, stowarzyszenie działa na rzecz mieszkańców, promocji wsi, ale również stara się organizować życie miejscowości. - Panie ze stowarzyszenia wspólnie z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przeprowadziły szkolenie z zakresu edukacji finansowej. Pani sołtys, Joanna Jastrzębska wraz z Ireną Politowicz organizują babskie wieczory, podczas których zajmują się rękodziełem, przede wszystkim haftem krzyżykowym, podtrzymują lokalną tradycję. Panie razem szydełkują, robią serwetki, śpiewają, a przed Wielkanocą układają piękne palmy i wykonują widokówki. Swoją sławę ma już np. chleb żytni pani Haliny Majkowskiej, podobnie jak nalewki pani Ireny Politowicz. Te nalewki nie tylko są doskonale w smaku, ale mają również rzucające się w ucho nazwy, jak na przykład "dzikość serca" - z pigwy i dzikiej róży - czy "letnia pokusa" - nalewka z jeżyn. Anna Balasińska własnoręcznie wykonuje zabawki i maskotki dla dzieci, które nazywa "Potwory i spółka".
- Latem minionego roku, na boisku w Bagnie odbył się festyn, "Święto chleba i ziół", który był niezapomnianym wydarzeniem. Mam nadzieję, że wpisze się on w kalendarz imprez odbywających się w naszej gminie - wyraża nadzieję prezes stowarzyszenia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie