Ponad podziałami! Czy będzie Poseł Ziemi Trzebnickiej?

Wielokrotnie podczas wyborów mówi się, że partyjne listy układane w centralach nie oddają wprost popularności kandydatów w swoich okręgach wyborczych. Kandydaci z powiatu trzebnickiego ulokowali się  podczas tegorocznej elekcji poza pierwszymi piątkami własnych list. Ciekawa jest sytuacja w Trzebnicy, z której na wszystkich listach jest tylko jeden kandydat, pracujący od 3 kadencji w Sejmiku Dolnośląskim oraz od 4 lat w zarządzie województwa - Marek Łapiński, obecny wicemarszałek regionu. Czyżby pozostałe partie już na starcie, przesądziły, że z tym kandydatem rywalizacja będzie bardzo trudna? Rzeczywiście 5,5 tys. głosów w wyborach sejmikowych w samej gminie Trzebnica i kolejne 5 tys. w pozostałych gminach powiatu, zrobiło z pewnością spore wrażenie na pozostałych kontrkandydatach, że nie wystartowali, a koleżanki i koledzy z listy PO przypuścili na Trzebnicę wielki szturm kampanijny. Zewsząd spoglądają na trzebniczan, w większości mało znane osoby, które przez ostatnie lata rzadko u nas bywały lub niewielkie zaangażowanie wykazały w sprawach trzebnickich.

Nawet poróżniony z PO burmistrz Długozima, by uniemożliwić jedynemu trzebnickiemu kandydatowi wybór na posła i dobry wynik, popiera innych niż trzebnicki, kandydatów PO. Czy ten manewr burmistrza zabierze Trzebnicy mandat poselski? Wielu z naszych rozmówców twierdzi, że nie. Wyborcy są bardzo świadomi i pewnie docenią zaangażowanie Marka Łapińskiego w trzebnickie sprawy. W wywiadzie dla naszej gazety mówił, że: "Trzebnica i cały powiat świetnie wykorzystały europejską szansę i nie jest to zasługa jednego człowieka, choćby był burmistrzem, ale grupy działaczy publicznych odpowiadających za naszą rzeczywistość w ostatnich latach, także na początku lat 2000, kiedy to oddłużono gminę po rządach AWS, i to na równi obecny burmistrz i wiceburmistrzowie, jak i radni Rady Miejskiej poprzedniej i obecnej kadencji, marszałek, starosta, radni powiatu, całe społeczeństwo obywatelskie naszego miasta."

Co zatem proponuje trzebnickim wyborcom Marek Łapiński? Na nasze pytanie odpowiedział, że najważniejsze jest pozyskiwanie nowych inwestycji, tworzących miejsca pracy.

- Myślę, że nowe przedsiębiorstwa i ułatwienia dla już funkcjonujących firm to wielkie wyzwanie dla parlamentarzysty ziemi trzebnickiej. Nie zapomnę o edukacji, w którą ciągle musimy inwestować, zarówno w płace i warunki pracy dla nauczycieli, jak również nowoczesne kształcenie naszych dzieci i młodzieży. Bliskość Wrocławia i coraz lepsza infrastruktura transportowa i edukacyjna, stwarza szansę na uczynienie z ziemi trzebnickiej miejsca przyjaznego dla przedsiębiorców i edukacji. Myślę, że możemy być miasteczkiem studenckim, dzięki szynobusowi, ziemią przyjazną inwestorom, niekoniecznie blokowanym przez zapisy o statusie uzdrowiskowym, miejscem przyjaznym do osiedlania się przez co wzrosną ceny działek budowlanych na wsi, a mieszkańcy prowadzący małe sklepiki, usługi, dzięki temu nie będą przegrywać konkurencji z supermarketami, co jest negatywnym zjawiskiem ostatnich lat.

Okazuje się, że program prezentowany w kampanii przez najpoważniejszego wg sondaży, do których dotarła nasza gazeta, kandydata na posła z Trzebnicy i całego powiatu, zyskał poparcie wśród samorządowców z całego powiatu trzebnickiego i wielu innych bliskich Wrocławiowi gmin. Poparcia udzielili Markowi Łapińskiemu: Dariusz Chmura, burmistrz Wołowa, wcześniej Jan Bronś, burmistrz Oleśnicy, Zbigniew Potyrała, starosta oleśnicki, Marcin Kasina, wójt gminy Oleśnica, Ryszard Pacholik, wójt Kobierzyc, Antoni Kopeć, burmistrz Kątów Wrocławskich, Irena Krzyszkiewicz, burmistrz Góry. W gronie komitetu poparcia są oczywiście mieszkańcy naszego powiatu. Oto co powiedzieli o Marku Łapińskim (cyt. z ulotki wyborczej kandydata):

Robert Adach, starosta trzebnicki

Adam Gubernat, wiceburmistrz Trzebnicy (do 2010)

- Razem z Markiem zmieniamy Trzebnicę. Wszystkie zadania, z naszego programu w 2006 roku wspieraliśmy w Radzie Trzebnicy, Powiatowej oraz Sejmiku. Dziś kończy się ich realizacja ze środków gminy, urzędu marszałkowskiego, funduszy unijnych, środków powiatu i budżetu państwa. W 2006 roku obiecaliśmy zmiany w Trzebnicy i realizację programu "Trzebnica naszych marzeń". Dziś ten program będziemy mogli kontynuować mając wsparcie w Sejmie. Dlatego warto głosować na Marka Łapińskiego.

Igor Bandrowicz, burmistrz Prusic

- Będę kojarzył Marka ze wszystkimi Orlikami 2012, które powstały, a szczególnie z tymi w gminie Prusice. Zawsze można liczyć na jego pomoc. Dziś jako burmistrz Prusic uważam, że najważniejszą sprawą jest budowa trasy S-5. Sposobem, aby ta inwestycja wystartowała jest nasz przedstawiciel w Warszawie. Zdecydowany i doświadczony polityk, jakim jest Marek może nam w tym pomóc. Jestem przekonany, że poseł Marek Łapiński to gwarancja pełnego zaangażowania w sprawy najważniejsze zarówno dla całego Dolnego Śląska, jak i Ziemi Trzebnickiej.

Arkadiusz Poprawa, wicestarosta trzebnicki

- Znam Marka od czasów licealnych. Zawsze angażował się w życie szkoły, w życiu dorosłym aktywnie działa w samorządzie. Jako marszałek województwa dolnośląskiego przyczynił się do realizacji wielu przedsięwzięć, między innymi w gminie Oborniki Śl. Zawdzięczamy mu rozbudowę Szpitala im. Św. Jadwigi w Trzebnicy, wybudowanie Orlików m. in. w Obornikach Śląskich i Osolinie, decyzję o powstaniu obwodnicy Obornik Śl., uruchomienie w przyszłości "szynobusu" na trasie Wrocław-Żmigród, w ramach partnerstwa publiczno - prywatnego, jako pilotaż wyremontowana zostanie droga z Obornik Śląskich do Wrocławia. Na takiego człowieka warto postawić. Ja go popieram.

Roman Głowaczewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Obornikach Śląskich

- W Sejmie potrzebni są ludzie rozważni, profesjonalni, a nade wszystko normalni. Mam uznanie dla Marka, bo jest wrażliwy, uczciwy, skuteczny - z umiejętnością podejmowania trudnych wyzwań. Jestem przekonany, że nasz wspólny projekt obwodnicy Obornik Śl. wraz z powiązaniem z autostradą A4 poprzez most w Brzegu Dolnym oraz drogą S5 w rejonie Trzebnicy doprowadzimy do pomyślnego końca.

Trzebnickie Stowarzyszenie Samorządowe

Czesław Czternastek, prezes zarządu

Marek Koliński, przewodniczący Rady Powiatu

- TSS oraz środowiska z nim związane, w wyborach do Sejmu RP, popierają kandydaturę Marka Łapińskiego. Pełniąc funkcję marszałka aktywnie wspierał szereg inicjatyw samorządów i organizacji pozarządowych. Obficie na tym wsparciu skorzystała nasza gmina. Liczymy, że pełniąc mandat posła będzie dalej blisko problemów społeczności naszych gmin i powiatów. Jest jedynym kandydatem z Trzebnicy na listach wszystkich partii i dlatego warto głosować na Marka Łapińskiego.

Andrzej Faraniec, wójt Zawoni

- Wspólny kandydat powiatu trzebnickiego to szansa na dalszy rozwój naszego regionu. Jako mieszkaniec powiatu doceniam pracę pana Marka Łapińskiego. Popieram inicjatywę kandydowania do Sejmu RP i ufam temu, że dotychczasowe doświadczenie i sukcesy w pracy, przyczynią się do dalszego dynamicznego rozwoju gminy Zawonia i całej Ziemi Trzebnickiej.

Robert Lewandowski, burmistrz Żmigrodu

- Marek Łapiński to człowiek sprawdzony. Jest doświadczonym, skutecznym i innowacyjnym samorządowcem. Jako marszałek przyczynił się do racjonalnego wykorzystania funduszy z UE, które były i są podstawą olbrzymiego postępu oraz rozwoju również gminy Żmigród. Marek dał się również poznać jako przyjaciel samorządu żmigrodzkiego. Dlatego w najbliższych wyborach do Sejmu RP popieram Marka Łapińskiego, którego priorytetem będzie między innymi przyspieszenie budowy strategicznej dla nas drogi ekspresowej S5. Ziemia trzebnicka zasługuje na swojego posła.

Jakub Bronowicki, wójt Wiszni Małej

- Popieram Marka Łapińskiego w wyborach do Sejmu. Jako marszałek województwa dbał o sprawy naszej gminy. To niezwykle energiczna osoba, która już od wielu lat skutecznie reprezentuje nasze interesy w samorządzie wojewódzkim. Jego bogate doświadczenie z pewnością przyda się w sejmowej pracy na rzecz powiatu.

Sam kandydat, mimo iż nie wsparł go burmistrz Długozima, a przecież nie jest tajemnicą, że to właśnie Marek Łapiński w 2006 roku wyznaczył Marka Długozimę na kandydata PO i wspierał go w pracy na rzecz zmian w Trzebnicy i całej gminie, jako marszałek, nie dąży do konfliktu i mamy wrażenie, że zamierza wygrać mandat poselski dla powiatu troszkę wbrew włodarzowi swego rodzinnego miasta. Wspierają go w tym burmistrzowie i wójtowie oraz szefowie rad gminnych z całego powiatu. Marek Łapiński mówi:

- W "Trzebnicę naszych marzeń" jak w 2006 ciągle wierzę i zrobię wszystko, już jako poseł ziemi trzebnickiej, bo o poparcie mojej kandydatury w wyborach parlamentarnych Państwa proszę, by to marzenia się zrealizowało. Niech będzie nawet pod patronatem... ponownego porozumienia, w które ciągle wierzy wiele osób z obu stron. W moim komitecie poparcia są przecież radni z listy p. Długozimy: Edward Sikora, Jan Darowski czy koalicjanci burmistrza z obecnej kadencji: Janusz Pancerz, Jan Janusiewicz czy Zbigniew Pasiecznik. Ja jestem za współpracą. Musimy jednak zwrócić uwagę na taką organizację trzebnickiego samorządu by zagwarantować mu demokratyczny podział kompetencji i przejrzystość procedur. Jeśli jako przyszły poseł ziemi trzebnickiej do takiego trzebnickiego "okrągłego stołu" mógłbym doprowadzić, to na pewno się w to zaangażuję.

O programach wyborczych i planach ewentualnej pracy w parlamencie chcieliśmy zapytać pozostałych kandydatów. Niestety, nie do wszystkich udało nam się dotrzeć. Przedstawimy wypowiedzi czworga:

Joanna Wiraszka (PSL): - Oczywiście będę walczyła o dokończenie budowy trasy S5 z Korzeńska do Wrocławia. Jednym z  priorytetowych spraw, którymi zamierzam zająć się w Sejmie jest podniesienie progów, od których można ubiegać się o świadczenia socjalne. Obecna granica 504 zł na osobę jest poniżej progu egzystencji. Uważam, że pomoc należy się rodzinom, w których dochody na osobę nie przekraczają 700 zł. Na pewno też będę chciała pracować nad zreformowaniem NFZ, trzeba przyjrzeć się, co się dzieje z pieniędzmi, które tam wpłacamy i dlaczego kontrakty ze szpitalami nie zaspokajają potrzeb. Będę się także sprzeciwiała próbom likwidacji KRUS. Poza tym zajmę się ochroną interesów rolników, ale rolników, a nie biznesmenów na wsi.

 Także kandydaci SLD Łukasz Grześkowicz  i Danuta Śmiałek chcą w parlamencie walczyć o poprawę newralgicznych tras komunikacyjnych powiatu. - Przede wszystkim chcielibyśmy poprawić połączenie z Wrocławiem. Na tym się znam i mam nadzieję, że przed rokiem 2016 uda się wybudować trasę S5 -powiedział Grześkowicz. - Trzeba także lobbować o modernizację drogi z Wrocławia do Obornik Śl., bo przy obecnym nasileniu ruchu już jest tam niebezpiecznie - dodała Danuta Śmiałek.

 Dobrosława Dzierzgowska-Herman (PO) przede wszystkim chce zająć się powiatowym lecznictwem: - Dla mnie sprawą priorytetową jest dbanie o interes Szpitala św. Jadwigi, który jest perełką nie tylko w skali całego kraju. Chodzi o to, żeby to co tu robią miało odzwierciedlenie w środkach przeznaczonych na wyposażenie, aparaturę, leki. Jeśli chodzi o tworzenie prawa, należy dążyć do wzmocnienia roli powiatu, tak, żeby miał większy budżet, a także uporządkować kompetencje poszczególnych stopni samorządowych, żeby się nie dublowały. Kolejną sprawą, którą można rozwiązać w sejmie, to środki na remonty dróg powiatowych, które pełnią role tras tranzytowych. Jeżdżące po nich ciężkie tiry powodują szybkie zużywanie się nawierzchni, a środków na remonty w budżecie się nie przewiduje.

Do parlamentu kandydują też: Sławomir Węgrzynowicz i Mariusz Sokołowski (PiS), Barbara Wrzesińska i Andrzej Tracz (PJN) oraz Jan Hurkot PSL.