
Obca kobieta nawrzeszczała, przeklinała, a potem szarpała dzieci. To nie był pierwszy raz, kiedy zachowywała się agresywnie. Nie wiemy, co jeszcze może zrobić. - mówi mama jednego z dzieci.
Do nieprzyjemnego zdarzenia miało dojść tydzień temu, na placu zabaw przy budynkach usytuowanych w pobliżu trzebnickiego Rynku.
- Starsza pani ma okna na podwórko, na którym bawią się dzieci. To był wtorek, około godziny 13. Kobieta najpierw krzyczała do dzieci, żeby były ciszej. Wykrzykiwała; "zamknijcie się kur..a", "cicho bachory". Po pewnym czasie zeszła na podwórko do dzieci i krzyczała, że ją głowa boli i ma już tego dość. Mój 11-letni syn uciekł do dziadków do domu. Ta kobieta wbiegła za nim na klatkę schodową i tam uderzyła go w kark i poszarpała. Potem zeszła na dół i zaczęła szarpać 6-letnią dziewczynkę. - mówi pani Anna.
WIĘCEJ O SPRAWIE W AKTUALNYM 35/2018 NUMERZE NOWEJ GAZETY TRZEBNICKIEJ LUB E-WYDANIU, KTÓRE KUPISZ TUTAJ
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak chciała spokoju to niech się wyprowadzi na obornicka albo prusicka na cmentarz to są tylko dzieci każdy z nas był kiedyś dzieckiem i te krzyczał ale nikt nas za to nie szarpał .. nowe okna niech zamontuje dzwiekoszczelne .
godzina policyjna? xD no na szczescie tego jeszcze nie wprowadzili, ale kto wie
To małe dzieci, a własciwie ich rodzice terroryzują innych. Nie wolno sie drzec i zakłócac spokoju innym i koniec, niewazne czy jest dzien czy noc. Jak sie nie potrafią zachowac i opanowac swoich dzieci to moze czas sie wyprowadzic na swoje?
A ty sobie zdajesz sprawę, ze w ciagu dnia tez nie wolno przeszkadzac i hałasować? Nie ma w polskim prawie czegos takiego jak godzina policyjna ani cisza nocna- zakłócać komuś spokój mozna tez w ciągu dnia i na to jest paragraf i odpowiednia kara.
Jak może przeszkadzać krzyk to nie jest godzina policyjna znam ta sytulacje i ja bym tej kobiecie nogi połamała bo ja bym moich dzieci nie dała ruszyc ,a co do tych dzieci to ja grzeczne a po drugie jak jej przeszkadzaja dzieci to niech idzie do lasu mieszkac bedziw z dzicza
Mieszkam w tym samym bloku i jakoś mi nie przeszkadza krzyk dzieci. Ja też kiedyś krzyczałem na tym podwórku i nikt mnie nie uderzył i nie szarpał. Ta Pani ma nierówno pod sufitem bo to nie pierwsza taka sytuacja. Jak jej nie pasuje to niech się wyprowadzi na wieś albo do lasu. Można jeszcze zainwestować w lepsze okna a nie terroryzować małe dzieci.
dzieci zawsze krzyczały biegały i tak jest od tysiecylat, może przy okazji 1 wrzesnia przypomnę, że nawet w Oświęcimiu, gdzie katowano i zabijano ludzi, uwięzione tam dzieci beztrosko bawiły się np. w berka, choć w tym czasie mordowano ich rodziców. dzieciństwo to takic zas.
kaźdemu rodzicowi i dziadkom też się wydaje, że ich dzieci są pępkiem świata a jeżeli ty miałeś inaczej to trudno, dlatego nienawidzisz tych od 500+ bo większości to twoja rodzina
A moze to tez wina dzieci? Pokoleniu pińcet plus sie wydaje ze ich dzieci są pępkiem świata, a tak nie jest.
No przepraszam, ale nie zawsze jest tak że dzieci nie są niczemu winne. Proszę sobie wyobrazić mieszkanie na parterze z oknem na placyk zabaw. To jest naprawdę akustyczna tortura :( Babcia stanowczo przesadziła, ale ja świetnie ją rozumiem, nie raz też miewam zszargane nerwy, bo trzeba pracować a tu słodkie dzieciaczki za oknem.....