
Hałasują, kurzą, pracują w nocy, jeżdżą wielkimi maszynami - tak w niektórych zakątkach kraju mieszkańcy skarżą się na rolników pracujących na polach.
A jak jest u nas?
Kilkanaście dni temu kraj obiegła informacja, że mieszkańcy jednej z miejscowości koło Oławy poskarżyli się, że pracujący rolnicy zakłócają im spokój. Może i nie byłoby w tej sytuacji nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że policjanci, którzy przyjechali na interwencję...
ukarali pracującego
w polu rolnika mandatem
Ta precedensowa sytuacja wywołała wiele skrajnych komentarzy. Izba Rolnicza i rolnicy radzili, aby zastanowić się, skąd się bierze chleb, który codziennie jemy, warzywa i owoce. W wielu komentarzach można też było przeczytać, że rolnicy przeszkadzają przede wszystkim dlatego, że ich maszyny często hałasują i kurzą.
Do naszej redakcji dochodzą sygnały, zwłaszcza jesienią, kiedy kopane są buraki czy ziemniaki, że maszyny rolnicze zanieczyszczają drogi, ale na hałas i kurz nikt się nie skarżył.
- Już kilka dni temu zostałam poproszona o przygotowanie takiej informacji dla Komendy Wojewódzkiej Policji. Sprawdzaliśmy różne zgłoszenia i nie mamy żadnego, dotyczącego uciążliwości pracy rolników. - powiedziała nam Daria Szydłowska z Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy.
- Ludziom trochę się poprzewracało w głowach. Sprowadzają się na wieś i narzekają, że to koguty pieją, a to obornik śmierdzi, a że się kurzy... Ale po swojskie jajeczko chętnie przychodzą. Pokazują dzieciom jak wygląda kura czy krowa.
Teraz już mało który gospodarz ma konia, bo wszystkie prace wykonuje ciągnikiem. A jak ma więcej pola, to wynajmuje ogromne maszyny. My musimy skosić zboże jak jest sucho, bo inaczej spleśnieje.
My też wolelibyśmy w nocy spać,
a nie kosić
- mówi jeden z rolników, który swoje gospodarstwo ma w gminie Oborniki Śl.
- Zobaczymy jakie będą ceny w skupie, ale jak patrzę na kolegów, którzy mają porzeczki czy maliny, to straszną mają w tym roku biedę. Nie dość, że deszczu nie było, kiedy był potrzebny i owoców jest mało, to jeszcze ceny po kilkadziesiąt groszy za kilogram i jak nie sprzedadzą bezpośrednio do sklepów czy ludziom, to nawet nie opłaca im się zbierać. A tu ludziom jeszcze kombajny przeszkadzają... - komentuje rolnik.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie