
Powietrze na Dolnym Śląsku jest jednym z bardziej zanieczyszczonych w kraju. Jedną z głównych przyczyn jest niska emisja, czyli często niezauważalne dla ludzkiego oka zjawisko występowania w powietrzu produktów spalania paliw stałych, ciekłych i gazowych, pochodzących ze źródeł znajdujących się na wysokości nie większej niż 40 metrów. W praktyce najczęściej są nimi kominy domów jednorodzinnych, kotłowni i rury wydechowe samochodów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W Piotrkowiczkach to nawet pampersami palą w okolicach sklepu. Oczywiście starymi pampersami. Ja bym karała to towarzystwo wiejskie wysokimi grzywnami.
Szanowni Państwo, Piece nie są nieekologiczne tylko ludzie są nieekologiczni i durnowaci. W ekologicznym kotle na ekogroszek (gdy jest dodatkowy ruszt) też można palić butelkami, oponami, szmatami, pojemnikami, foliami, workami po nawozach. To wszystko można też spalać bez kotła...można to spalać na polu, na podwórku w zwyczajnym ognisku. I tak właśnie dzieje się w Piotrkowiczkach, gdzie mieszkańcy z odpadami radzą sobie właśnie w ten sposób. Wieczorem na wieś wyjść nie można, bo dym gryzie w oczy i gardło. A przecież wystarczy (POLICJA) tylko przejechać wzdłuż wioski i zobaczyć jaki dym wydobywa się z kominów. Nie trzeba jechać na boczne uliczki...Tak więc niech się tym Policja zainteresuje. Gdyby jeden z drugim gamoniem trucicielem dostali kilka tysięcy mandatu to przeszła by im ochota na palenie w kotle swoich starych skarpet i kalesonów.