
Kiedy zamykaliśmy ten numer policjanci jeszcze pracowali na miejscu wypadku, ustalając z winy którego z kierowców do niego doszło: - Każdy przedstawia swoją wersję zdarzeń, więc póki nie będziemy pewni, nie będziemy nic domniemywać - powiedział mł.asp. Piotr Dwojak z Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy.
Do zderzenia aut doszło na drodze wojewódzkiej nr 340, niedaleko wjazdu do Obornik Śl. - Akcja, która rozpoczęła się przed godziną 10 będzie trwała do późnych godzin wieczornych - niewykluczone, że także w nocy - poinformowała nas straż pożarna.
Kiedy przyjechaliśmy na miejsce zdarzenia zastaliśmy strażaków i policjantów, a także właścicieli lawety z Cerkwicy, która przyjechała podnosić cysternę. Ciężarówka została przewrócona i zadanie stawiania jej na koła wcale nie należało do najłatwiejszych: - Kiedy policja skończy prowadzenie własnych czynności zajmiemy się wyciąganiem ciężarówki. Najpierw zaczniemy wyciągać ciągnik siodłowy, a potem naczepę. Musimy się zastanowić, jak będziemy to robić, najprawdopodobniej najpierw postawimy ją na boku, a potem będziemy wypompowywać ładunek, jaki przewoziła. Teraz nie dochodzi do wycieków, a nawet jeśli jakiś zawór rozszczelniłby się, to nie dojdzie do skażenia. Właściciel poinformował nas, że kierowca wiózł tzw. piankę poliuretanową, która jest niegroźna dla otoczenia - powiedział mł. bryg. Marek Nogala z PSP w Trzebnicy.
Do prowadzenia kilkunastogodzinnej akcji, oprócz miejscowych służb porządkowych, o pomoc zostali poproszeni specjaliści: na miejsce przyjechał chemik, a do wyciągnięcia kilkutonowej cysterny sprowadzono dźwig. Na miejsce przyjechała także druga cysterna, do której został przelany transportowany środek. Strażacy wstępnie szacowali, że wypompowywanie może trwać kilka godzin (co najmniej dwie).
Samo zdarzenie wyglądało dość poważnie. Dwa auta znajdowały się w linii prostej, na przeciwko siebie w odległości kilkunastu metrów. Po jednej stronie był niebieski vw lupo, z wgniecioną przednią maską i mocno wgniecionym lewym bokiem. Z drugiej strony cysterna: ciągnik siodłowy oderwany był od reszty pojazdu. Przód cysterny wbił się w drzewa, niektóre z nich pod wpływem ciężaru wygięły się. Naczepa od cysterny leżała przewrócona o 360 stopni. Na szczęście w wyniku zdarzenia kierowcy nie odnieśli poważnych obrażeń, potłuczeni zostali przewiezieni do powiatowego szpitala na obserwację.
Na czas trwania akcji policjanci zamknęli ten odcinek drogi, a ruch kierowali objazdem na Wilczyn Leśny.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie