
Interwencją, którą opisywaliśmy na łamach naszej gazety w lutym, związaną z dramatycznymi warunkami, w jakich przebywa od wielu lat częściowo ubezwłasnowolniony Kazimierz spod Żmigrodu, zainteresowali się dziennikarze TVP. Do Książęcej Wsi przyjechała Elżbieta Jaworowicz wraz z ekipą "Sprawy dla reportera". Jak potoczyły się dalsze losy pana Kazimierza i jego rodzeństwa?
Pokrótce przypomnijmy, że cała sprawa, którą się zajęliśmy dotyczyła Kazimierza z Książęcej Wsi, który od około 15 lat żyje w ruinie domu bez bieżącej wody i prądu. Dalsze nieporozumienia i nowe informacje dotyczące tej historii, wyszły na jaw po interwencji z dziennikarzami "Sprawy dla reportera", co również zostało przedstawione w reportażu. Dantejskie sceny kłótni i przepychanek skłóconej rodziny, a także niegodne warunki bytowe rodzeństwa zdominowały przygotowany przez dziennikarzy materiał. Wyraźnie było w nim widać, że mieszkające w Osieku u siostry Kazimierza i Józefa - Krystyny, dwie ubezwłasnowolnione siostry, przebywają tam w niegodnych warunkach, zwłaszcza zważając na świadczenia, jakie zostały im przyznane.
Czytaj na kolejnej stronie...
Po obejrzeniu reportażu obecny w studio ksiądz Stanisław Jurczuk powiedział:
- Pani mieszka z dwoma siostrami, mając dosyć dobre dochody. Bo przy tych pieniądzach, które pani ma, to niekoniecznie trzeba mieszkać w takich warunkach, jak było widać. Można za te pieniądze wynająć bardzo dobre mieszkanie i jeszcze spokojnie sobie żyć - skomentował ksiądz Jurczuk
Przypomnijmy, że każda z sióstr otrzymuje co miesiąc około 1,9 tys. zł a dodatkowo, za opiekę nad jedną z nich, pani Krystyna pobiera około 1,4 tys. zł. Łącznie daje nam to 5,2 tys. zł miesięcznie. Mimo tak wysokich świadczeń, warunki mieszkaniowe, które zapewnia pani Krystyna według opinii ekspertów z TVP pozostawiają wiele do życzenia.
Poruszając natomiast temat związany z panem Kazimierzem, podczas dyskusji obecny wiceburmistrz Żmigrodu Zdzisław Średniawski potwierdził podaną przez panią Krystynę informację, że pan Kazimierz ma swoje konto i sam pobiera świadczenia, które są mu przyznane. Poinformował także, że pomoc ze strony gminy była mu wielokrotnie oferowana, jednak mężczyzna ją odrzucał, a największym problemem, który od lat stoi na drodze do zmiany sytuacji, w jakiej znalazł się ten mężczyzna, są nierozwiązane sprawy spadkowe.
Czytaj na kolejnej stronie...
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie