
TRZEBNICA. Nietypowe wezwanie 5 kwietnia, około godz. 14.30, dostali trzebniccy strażacy. Kot, którego właściciel pozostaje nieznany, wszedł na dach jednego z budynków i obawiano się, że może sam z niego nie zejść. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, okazało się, że zwierzę stoi na dachu i nie potrafi sam z niego zejść. Strażacy zabezpieczyli miejsce i przez właz weszli na dach. Kiedy pojawili się na dachu, kot... czmychnął na inny dach. - Skutek został osiągnięty. Zwierzę samo znalazło drogę zejścia. Nie byliśmy już potrzebni - mówi Dariusz Zajączkowski, trzebnicki strażak. W akcji, która trwała 45 minut brało udział 3 strażaków.
Pozostaje tylko pytanie czy rzeczywiście należy absorbować straż pożarną
do takich interwencji?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie