Przypomnijmy, na początku sierpnia do wojewody starostwo wysłało uchwałę, która według przewodniczącej rady, nie była w ogóle głosowana.
Co ciekawe, tej uchwały nie podpisała przewodnicząca Małgorzata Matusiak, ale bez jej wiedzy przybito na niej jej pieczątkę.
Pod uchwałą podpisał się natomiast
Łukasz Budas, który pełnił wówczas funkcję wiceprzewodniczącego Rady Powiatu.
Tymczasem przewodnicząca Matusiak twierdziła, że zrobiono to bez jej wiedzy, a ona nie wydawała Budasowi upoważnienia do podpisywania uchwał.
Sprawa wyszła na jaw, gdy przewodnicząca zawiozła do wojewody uchwały, które były podjęte i przegłosowane przez radnych i były zgodnie z prawem opatrzone jej pieczęcią i podpisem.
Wtedy nadzór prawny wojewody zauważył, że ma dwie uchwały o tym samym numerze.
Jedną złożoną właśnie przez przewodniczącą i drugą, którą przysłało starostwo. Wojewoda uznał, że doszło do próby fałszowania dokumentów mających znaczenie prawne i złożył zawiadomienie do trzebnickiej prokuratury.
- Sprawę przekazaliśmy do Prokuratury Okręgowej do Wrocławia, by ta wyznaczyła inną prokuraturę - mówił nam kilka dni temu zastępca prokuratora rejonowego. Chodzi o to by wykluczyć jakąkolwiek stronniczość.
Po analizie sprawa trafiła do
prokuratury wołowskiej.
- W tej chwili prowadzimy postępowanie sprawdzające. Weryfikujemy dokumentację. Myślę, że w ciągu tygodnia podejmiemy decyzję czy zostanie wszczęte postępowanie czy sprawa zostanie umorzona - powiedział nam Michał Gnyszka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Wołowie.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie