Reklama

Święto biegaczy w Mieście Trzech Wież

06/07/2015 14:00
Głównym celem sobotniej imprezy, odbywającej się w ramach Dni Prusic, była popularyzacja biegania jako formy czynnego wypoczynku i rekreacji ruchowej, propagowanie zdrowego stylu życia i integracja środowiska biegaczy. Nie bez znaczenia jest także promocja miasta i gminy Prusice, której przykład dał gospodarz miasta, burmistrz Prusic Igor Bandrowicz,  również biorący udział w głównym biegu.

Święto biegaczy rozpoczęło się startem dzieci i młodzieży – najmłodsi biegli na 500 m, uczniowie szkół ponadpodstawowych mieli do pokonania dłuższy dystans – 800 metrów.

- Mam na imię Agatka i jestem z Wrocławia. Lubię biegać i wcale się nie zmęczyłam, bardzo mi się podobało i za rok też tu przyjadę ­– powiedziała nam najmłodsza zawodniczka wśród dziewcząt. Ma zaledwie 4,5 roku, ale dzielnie pokonała całą trasę!

Na imprezę można było przyjechać całą rodziną:

- Dziś przyjechaliśmy rodzinnie, ja wygrałam Bieg Grubasów, mąż wystartował w biegu głównym, a nasz trzyletni synek w przedbiegach dla dzieci -  był najmłodszym zawodnikiem, przebiegł całą trasę – opowiada Dorota Sikorska i dodaje: - Syn ma już dwa medale za uczestnictwo w biegach na 500 m, dziś miałby trzeci, ale niestety organizatorzy nie przewidzieli takiego upominku, czym Bartek jest trochę rozczarowany.

- Ja brałem udział w biegu głównym – mówi pan Rafał, mąż pani Doroty. - Dziewiąty kilometr był ciężki, ze względu na drogę szutrową, wszyscy tam narzekali. No i pogoda – w pewnym momencie było bardzo duszno, trudno się oddychało, dobrze, że w końcu zaczął padać deszcz. Miałem czas 47:50 min., bywało już lepiej, ale wracam po kontuzji kolana więc jest tak, jak jest. Staram się jak najczęściej brać udział w zawodach, w Prusicach jestem pierwszy raz.

Czytaj na kolejnej stronie...



[caption id="attachment_74894" align="aligncenter" width="640"] Trasa biegła ulicami miasta.[/caption]

 

Rodzina biegaczy była pozytywnie zaskoczona wysokim poziomem organizacji całej imprezy: - Jedyne, co nieco nawaliło, to catering; za późno ruszyli z wydawaniem jedzenia i potem była ogromna kolejka, reszta wyszła idealnie. Organizatorzy trafili w dziesiątkę organizując przedszkole dla dzieci zawodników. Rodzice mają co z tymi dziećmi zrobić, nie muszą się ciągle "trzymać za portfel", bo dzieci mają dużo zajęć, bańki, klocki, domki.  Można przyjechać całą rodziną, a dzieciaki, obserwując rodziców, same prędzej czy później zaczynają biegać. No i nie ma wymówki, że nie pobiegnę bo muszę zostać z dzieckiem w domu. Jest opieka, można zostawić dziecko i biec, super pomysł! – chwalili państwo Sikorscy.


Cały artykuł oraz wyniki dostępne
w wydaniu papierowym gazety lub E-GAZECIE.
 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do