Reklama

Mit o JOWACH

17/07/2015 07:09
Czym właściwie są JOW-y i czym się różni ten wybór, od tego co znamy z wyborów do sejmu?

Głównie chodzi o to, by posłowie wybierani byli z okręgów jednomandatowych i to w prosty sposób.
Posłem zostaje ten, kto dostanie najwięcej głosów w danym okręgu.
Teraz mamy ordynację proporcjonalną, a to znaczy, że głosujemy na listy, które tworzą partie, a posłów wyłania się nie tylko na podstawie zdobytych głosów, ale na podstawie skomplikowanego przeliczenia głosów oddanych na daną partię.

Jest rzeczą oczywistą, że ewentualne wprowadzenie JOW-ów będzie zdecydowanym postępem w demokratyzowaniu sprawowania władzy.

Głosowanie bezpośrednio na wybranego kandydata, da wyborcom poczucie większego wpływu na kształt uformowanej w ten sposób władzy.

Natomiast mitem jest stwierdzenie, że tak ukształtowana władza będzie panoramą poglądów całego społeczeństwa, a nie tylko odbiciem układu sił między wszechwładnymi partiami politycznymi.

O tym, że praktyka takich wyborów nie zgadza się z teorią świadczą choćby przykłady: "upartyjnionego" składu Senatu RP oraz monolitycznej Rady Gminy w Trzebnicy.

Z całą pewnością samo wprowadzenie okręgów jednomandatowych niewiele zmieni w gierkach politycznych uprawianych przez polityków kosztem "reszty społeczeństwa".

Za rzecz o wiele ważniejszą (i trudniejszą do wprowadzenia) uważam znalezienie mechanizmu skutecznego rozliczania przez wyborców osób sprawujących funkcje: radnych, posłów czy senatorów.

Kluczowym jest moim zdaniem obłędny wyścig w windowaniu diet za działalność prospołeczną.

Gdyby udało się (wzorem piłkarskiej ekstraklasy) zmniejszyć o połowę wysokość wszystkich diet, można byłoby sprawdzić czy "wybrańcy" gotowi są służyć narodowi na skromniejszych warunkach. A tak przecież było na początku III Rzeczpospolitej!

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do