Do naszej redakcji weszła młoda kobieta, cała zapłakana, miała kołnierz ortopedyczny na szyi. Na pierwszy rzut oka sprawiała wrażenie, jakby była ofiarą wypadku. Była roztrzęsiona. - Pomóżcie mi, bo już nie wiem dokąd mam iść. Boją się, że on naprawdę którymś razem mnie zabije - powiedziała dramatycznie.
Dramat trwa od 2-3 lat
Pani Anna powoli zaczęła opowiadać swoją historię. - Wszystko zaczęło się, kiedy zaszłam w ciążę z czwartym dzieckiem. Mąż zaczął znęcać się nade mną i nad dziećmi.
Jak mówi, jej życie stawało się nie do zniesienia. Mąż ją poniżał, bił, wyzywał; również dzieci nie mogły czuć się bezpiecznie, bo groził, że odda je do domu dziecka. Sprawa trafiła do prokuratury we wrześniu 2014 roku, a w grudniu zeszłego roku odbyła się pierwsza rozprawa w sądzie.
Pobił, bo zdenerwował się rozprawą
Imię poszkodowanej kobiety zostało w artykule zmienione.
Cały artykuł dostępny w papierowym wydaniu gazety lub e-gazecie, którą kupisz tutaj.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Do redakcji NOWEJ- nie wytrzymam kto zgłasza się z tym problemem do gazety, proponuje artykuły troszkę rozsądniej wybierać.
bardzo dobrze ze kobiety sie otwarly i mowia nie tyranom