Na 20 listopada, a więc na 4 dni po wyborach Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyznaczył pierwszy termin rozprawy, którą wytoczyła gminie Prokuratoria Generalna działająca w imieniu skarbu państwa. W imieniu Urzędu Wojewódzkiego Prokuratoria domaga się zwrotu części dotacji, wraz z odsetkami. Razem może to być nawet ponad 3 mln złotych.
Sprawa ma związek z tajemniczą umową z austriackim wykonawcą wysypiska śmieci w Marcinowie. Nasza gazeta pierwsza opisała sprawę i jako pierwsza ujawniła fakt, że kontrolerów z urzędu wojewódzkiego informowano, że w związku z inwestycją, wykonawcy nie naliczono kar umownych. Później o sprawie pisała też Gazeta Wrocławska. Materiał telewizyjny zrobili też dziennikarze TVP. Okazało się jednak, że taka kara została naliczona, a wykonawca zamiast zapłacić ponad 2 mln zł do gminnej kasy miał wyremontować staw przy ul. Leśnej w Trzebnicy. Czy takie działanie było legalne? Wątpliwości nabrali niektórzy radni opozycji i zgłosili sprawę do prokuratury. Ta, po wielu miesiącach sprawdzania dokumentów i przesłuchiwania świadków, postanowiła postawić burmistrzowi Markowi D. zarzuty przekroczenia uprawnień i wyrządzenia znacznej szkody. Dodajmy, że burmistrz mimo, że ciążą na nim prokuratorskie zarzuty, postanowił wystartować ponownie w wyborach na burmistrza Trzebnicy, a dodatkowo chce również zostać radnym powiatu.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie