Reklama

Ponad 2 promile i 40 pasażerów

08/10/2014 13:50
W minionym tygodniu, 2 października, funkcjonariusze policji otrzymali telefoniczne zgłoszenie od jednego z czterdziestu pasażerów, którzy autobusem podróżowali do pracy we Wrocławiu. Zaniepokojony pasażer powiadomił policję, iż podejrzewa, że kierowca autokaru jest pijany.

Więcej w wydaniu papierowym lub po zalogowaniu się.

[hidepost=0]- Telefon otrzymaliśmy przed godziną 22. Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, że zachowanie kierowcy może wskazywać na to, że jest nietrzeźwy. W związku z zaistniałą sytuacją, policjanci podjęli interwencję w celu zatrzymania na drodze krajowej nr 5 autobusu do kontroli. Jak się okazało, kierujący przewoził z Rawicza do Wrocławia 40 pracowników jednej z firm - podaje Iwona Mazur, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy. Ze słów policjantki wynika, że kierowca chciał uniknąć kary, bo szybko, przy nadarzającej się okazji, wysiadł z autokaru.

- Z następnych informacji, uzyskanych przez policjantów wynikało, że mężczyzna zatrzymał autokar na jednej z przydrożnych stacji paliw, gdzie przesiadł się do czekającego na niego samochodu osobowego i odjechał już jako pasażer. Po zatrzymaniu auta jadącego w stronę Żmigrodu i przebadaniu mężczyzny okazało się, że ma on około 2,2 promila alkoholu w organizmie - podaje Iwona Mazur.

Jak mówi policjantka, autokar poprowadził już dalej zmiennik, a zatrzymany 62-letni mężczyzna, za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości odpowie teraz przed sądem. Po zatrzymaniu kierowca trafił do policyjnego aresztu, do wytrzeźwienia i wykonania dalszych czynności z jego udziałem.

- Jak się okazało, nieodpowiedzialny kierowca nie po raz pierwszy stanie przed sądem, za podobnego typu czyn - dodaje Iwona Mazur.

[/hidepost]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do