Reklama

Wielka kasa i tajemnicze porozumienie. Co dalej z prokuratorskim postępowaniem?

13/10/2014 07:03
Przypomnijmy, że grupa radnych złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez burmistrza Trzebnicy. Sprawa dotyczy tajemniczego porozumienia jakie gmina Trzebnica zawarła z austriackim wykonawcą, który budował wysypisko śmieci w Marcinowie. Prokuratura  postawiła zarzuty Markowi D.  jeszcze w grudniu ubiegłego roku, ale do dzisiaj akt oskarżenia nie wpłynął do sądu.

Teraz okazało się, że w wyniku rozbieżności w dokumentacji, biegli dokonując obliczeń i porównań, przyjęli nie ten staw. Jak to wpływa na postępowanie? Pytania skierowaliśmy do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

"W odpowiedzi na e-maila informuję, iż po analizie przeprowadzonej w tut. Prokuraturze dotyczącej przyczyn rozbieżności w oznaczeniu przedmiotu opiniowania w sprawie Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy stwierdzić należy, iż sposób wskazania przedmiotu badania przez Prokuratora uznać należy za właściwy. Prokurator w postanowieniu o powołaniu biegłych wskazał na staw nr 3, taki bowiem numer wynikał z dokumentów przedłożonych w toku postępowania. Dodać należy, iż odmienne oznaczenie stawu nie rzutuje na treść opinii biegłego, albowiem przedmiotem badania w jego zakresie opiniowania był kosztorys" – odpisała nam Małgorzata Klaus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

W oleśnickiej prokuraturze dowiedzieliśmy się, że po prostu, jeden z biegłych wykonał wycenę nieruchomości czyli stawu i porównał go do innych stawów na terenie województwa dolnośląskiego. W tej chwili, ponieważ okazało się, że stawy w różnych dokumentach były różnie nazywane, raz to był Staw Gondolowy, innym razem staw nr 3 a jeszcze innym staw nr 1, prokuratura zdecydowała, aby biegła przygotowała opinię uzupełniającą i jeszcze raz dokonała wyceny w oparciu o parametry odpowiedniego stawu. Chodzi o to, że np. kubatura stawu może mieć znaczenie przy wycenie prac. Przypomnijmy, że biegli w poprzedniej opinii ocenili, że prace na stawie mogły kosztować co najwyżej około 1,3 mln zł, a tymczasem z porozumienia, które zawarł burmistrz wynika, że prace te wyceniono na prawie 2,2 mln zł. Za dwa tygodnie biegła ma przesłać do prokuratury nową opinię wraz z wyceną.Wtedy też będzie wiadomo, czy różnica będzie większa, czy może mniejsza.

- Po otrzymaniu opinii uzupełniającej będą prowadzone dalsze czynności w postaci np. przesłuchania pewnych osób – mówi nam oleśnicka prokurator Ilona Krzyżewska. Zapytaliśmy też, czy prokurator wie, że do Sądu Okręgowego we Wrocławiu wpłynął pozew, który w imieniu Skarbu Państwa złożyła Prokuratoria Generalna. Przypomnijmy, że chodzi o zwrot części dotacji wraz z odsetkami czyli razem około 3 mln zł. Zapytaliśmy, czy to może mieć znaczenie dla prowadzonego postępowania. Prokurator początkowo zapytała skąd wiemy, że wpłynął pozew, a gdy odpowiedzieliśmy, że bezpośrednio z sądu, odpowiedziała, że to może mieć kluczowe znaczenie. Bo od wysokości szkody zależy między innymi to, jaki akt oskarżenia ostatecznie może zostać sformułowany.

Prokurator dodała, że dopiero po otrzymaniu uzupełniającej opinii biegłych podejmie decyzję czy skierować sprawę do sądu. Spytaliśmy, kto jest w całej sprawie poszkodowany?

Jak poinformowała nas prokurator Markowi D. zostały postawione zarzuty przekroczenia uprawnień i wyrządzenia znacznej szkody. Poszkodowanym jest z jednej strony Urząd Wojewódzki, ale i Gmina Trzebnica, która w wyniku pozwu złożonego przez Prokuratorię Generalną może stracić kilka milionów złotych. Status pokrzywdzonych ma też grupa radnych, która zawiadomiła prokuraturę.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do