Reklama

Nie będzie małej obwodnicy Trzebnicy

19/08/2014 06:35
Przypomnijmy, samorządy trzebnickie występowały o budowę tej drogi od momentu oddania do użytku "dużej" obwodnicy od Będkowa do Nowego Dworu, która odciążyła znaczną część miasta od ruchu tranzytowego Wrocław-Poznań. Niestety, pojazdy, także ciężkie tiry, jadące tranzytem na kierunku Wrocław-Olsztyn-Gdańsk, w dalszym ciągu musiały przejeżdżać przez centrum miasta najpierw do skrzyżowania Prusicka-Milicka, a po wybudowaniu tzw. łącznika – ulicą siostry Hilgi Brzoski.

Gdy zapadła decyzja o budowie drogi ekspresowej S-5 z olbrzymim węzłem Trzebnica, stało się jasne, że zwiększy się ruch tranzytowy, także z Trzebnicy w kierunku Olsztyna. Niedawno zrodziła się także szansa na małą obwodnicę; projekt jej budowy znalazł się w umowie koalicyjnej zawartej między Platformą Obywatelską i Obywatelskim Dolnym Śląskiem tworzącymi nowy zarząd województwa dolnośląskiego. Inwestycja ta została ujęta w tzw. kontrakcie terytorialnym – liście priorytetowych przedsięwzięć, o realizację i finansowanie których – przede wszystkim ze środków unijnych – zarząd województwa będzie występował do rządu.

Mała obwodnica Trzebnicy, niespodziewanie jednak została usunięta z  kontraktu terytorialnego na lata 2014-2020.

Z pytaniem dlaczego zwróciliśmy się do urzędu marszałkowskiego. – Układ sieci drogowej w rejonie Trzebnicy skupia się wokół kluczowych dróg: krajowych nr 5 i 15, biegnących w kierunku północnym województwa dolnośląskiego oraz przechodzącej przez Trzebnicę od wschodu na zachód drogi wojewódzkiej nr 340. Sieć uzupełniają także drogi lokalne, powiatowe i gminne. W niedalekiej przyszłości Trzebnica będzie jednym z lepiej skomunikowanych miast w regionie, dzięki wyprowadzeniu ciężkiego ruchu tranzytowego na omijającą miasto drogę ekspresową S5, której budowa właśnie się rozpoczyna. Wówczas, mieszkańcy Trzebnicy i pobliskich miejscowości odczują znaczącą poprawę warunków komunikacyjnych: bezpiecznego, szybkiego i komfortowego połączenia z Wrocławiem oraz zmniejszenia ruchu ciężkiego w samej Trzebnicy. Układ drogowy w obszarze Trzebnicy uzupełni także realizacja Obwodnicy Aglomeracji Wrocławia. Koncepcja budowy obwodnicy aglomeracyjnej zakłada wybudowanie nowoczesnego połączenia istniejącej autostrady A4 z realizowaną drogą ekspresową S5. Jednym z rozwiązań branych pod uwagę jest poprowadzenie przyszłej obwodnicy aglomeracyjnej ciągiem - zmodernizowanej na potrzeby nowej trasy - drogi wojewódzkiej nr 340 i wpięciem jej do drogi ekspresowej S5 na wysokości Trzebnicy. Wówczas, oba ważne połączenia drogowe: Obwodnicy Aglomeracji Wrocławia z drogą ekspresową S5 w rejonie Trzebnicy stworzą nowy, drożny i bezpieczny system drogowy, który rozwiąże wiele komunikacyjnych problemów miasta, tj.: wzmożone natężenie ruchu, hałas, emisja spalin, czy występowanie zatorów – odpowiedział nam dyrektor Departamentu Infrastruktury UM Wojciech Zdanowski.

Ta argumentacja nie przekonuje jednak trzebniczan. Przeciwnie, połączenie autostrady A-4 z drogą ekspresową S-5 zwiększy natężenie ruchu na węźle trzebnickim, a także w samym mieście, bo część samochodów jadących z Milicza w kierunku autostrady i odwrotnie przejedzie przez ul. s. Brzoski.

Poseł Marek Łapiński w liście do marszałka województwa Cezarego Przybylskiego przekonuje, że to decyzja pochopna i należy poddać ją ponownej analizie, a władze województwa powinny udostępnić opinii publicznej wszelkie dokumenty i opracowania, na podstawie których zrezygnowano z budowy tej drogi. Środowisko samorządowe Trzebnicy jest zdeterminowane, aby podjąć działania, które sprawią, że ta tak wyczekiwana przez mieszkańców miasta i obiecywana przez władze gminy, poparta pierwotnym stanowiskiem zarządu województwa inwestycja jednak zostanie zrealizowana, czytamy w liście posła do marszałka.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, usunięcie projektu budowy obwodnicy z kontraktu terytorialnego  ma  podłoże bardziej polityczne niż merytoryczne. To silne lobby samorządowców z południowej części Dolnego Śląska miałoby zablokować "kolejną inwestycję drogową w Trzebnicy".  Zamieniono ją na inną lokalna inwestycję – obwodnicę Oławy. Dlaczego dopiero teraz?

Okazuje się, że w marcowym wydaniu gminnego biuletynu Panorama Trzebnicka ukazała się relacja ze spotkania burmistrza Marka Długozimy z wicemarszałkiem Jerzym  Michalakiem, radnym województwa ziemi milickiej Dariuszem Stasiakiem oraz burmistrzem Milicza Pawłem Wybierałą. Spotkanie miało się odbyć  5 marca  w Krośnicach, a omawiano na nim przede wszystkim plany budowy obwodnic Trzebnicy i Milicza. Według relacji w Panoramie to właśnie na tym spotkaniu miały zapaść decyzje o lobbowaniu budowy trzebnickiego łącznika.

Taki sposób podejmowania decyzji strategicznych nie spodobał się jednak w zarządzie województwa oraz w sejmiku. Stąd decyzja o usunięciu projektu inwestycji z kontraktu.

Do tego musiało dojść jeśli ktoś chcąc przypisać sobie cudze zasługi, chwali się projektem, który może wzbudzić protesty innych samorządów. Droga Nowy Dwór - Księginice byłaby trzecią obwodnicą Trzebnicy, podczas gdy Oława i Kłodzko  nie mają w ogóle takiej drogi. Nie może więc dziwić, jeśli burmistrz Trzebnicy, chwali się, że to on z radnym z Milicza załatwił u wicemarszałka wpisanie obwodnicy do kontraktu terytorialnego. Takie działanie to ekonomiczne samobójstwo. Chwalenie się uruchomiło lobby innych samorządów i spowodowało wykreślenie obwodnicy z kontraktu. Ze środkami publicznymi jest tak, że coś się robi kosztem czegoś. Jeśli forsujemy kolejną inwestycję w Trzebnicy, musimy sobie zdawać sprawę, że inni będą musieli poczekać. I to nie tylko gdzieś daleko, w innej części województwa. Oborniczanie też czekają na obwodnicę – powiedział nam starosta Robert Adach.

Poseł Marek Łapiński, w swoim liście do marszałka zapewnia, że projekt budowy małej obwodnicy Trzebnicy jest dobrze znany Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i jest na wyższym niż inne drogi proponowane wstępnie w kontrakcie terytorialnym stopniu zaawansowania, i że środowisko samorządowe Trzebnicy dołoży wszelkich starań, aby cofnąć niekorzystną dla miasta i powiatu decyzję. Podtrzymanie negatywnej opinii dla małej obwodnicy Trzebnicy zarządu województwa, którym Pan kieruje spowoduje, że konieczne stanie się podjęcie działań na szczeblu centralnym, m.in. u Pana Premiera Donalda Tuska oraz u Pani Wicepremier, Minister Infrastruktury i Rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej, tak by ostatecznie zrealizować budowę małej obwodnicy Trzebnicy, napisał w liście do marszałka.

Tymczasem na stronie internetowej Urzędu Miejskiego została opublikowana kopia listu, jaki nazajutrz po decyzji zarządu województwa burmistrz Marek Długozima przesłał do minister infrastruktury, wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej. List robi wrażenie skargi na decyzję zarządu województwa: (...) z niezrozumiałych dla mnie względów w ostatecznej wersji "Stanowiska negocjacyjnego samorządu województwa dolnośląskiego", przyjętego przez Zarząd w dniu 29 lipca 2014 roku, projekt budowy małej obwodnicy nie został uwzględniony – pisze burmistrz, nie wspominając jednak o wcześniejszych swoich "uzgodnieniach" z wicemarszałkiem Michalakiem oraz samorządowcami z Milicza. Burmistrz próbuje przekonać wicepremier o konieczności budowy obwodnicy tylko ze względu na dobro mieszkańców miasta. Słowem nie wspomina, jak inwestycja ma się do rozwoju sąsiednich gmin czy powiatów i jak wpisuje się w strategię rozwoju Dolnego Śląska.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do