Reklama

Zalana droga

14/08/2014 05:12
Droga gminna do niedawna była wykorzystywana przez rolników, którzy dojeżdżali tędy do pól; tędy też najwygodniej można dostać się do pobliskiego lasu. Wieś się jednak rozwija i stanął tu już pierwszy dom mieszkalny. Zbudowała go młoda rodzina. – Nasz dom stoi na samym końcu polnej drogi, która prowadzi od szosy. Jest ona nierówna, trudno nią przejechać, a po deszczu w ogóle można ugrzęznąć, nie mówiąc o przejściu pieszo. W dodatku nie ma tu ani jednej lampy – mówi p. Magdalena.

[hidepost=0]

Tuż za posesją p. Magdaleny biegnie strumyk Zdrojna. Rzeczka jest kapryśna i po każdym większym deszczu zalewa nie tylko okoliczne łąki, ale i drogę, zamieniając ją w błotne grzęzawisko. Ubiegłoroczne ulewy dały się szczególnie we znaki. Podczas prób udrożnienia strumienia został zerwany przepust, nad którym biegnie droga. Teraz woda bez przeszkód wypłukuje nietrwałą nawierzchnię.

Mamy trójkę małych dzieci. Po deszczu, gdy woda jest niemal pod samym domem, nie da się wyjść na spacer – dodała kałowiczanka.

W lutym br. przewodniczący Rady Sołeckiej Kałowic Zbigniew Tyczka napisał do wójta wiosek o utwardzenie drogi i zainstalowanie oświetlenia: (...) mieszkańcy Kałowic nie mają w ogóle możliwości dojazdu do swoich posesji. Grzęzną w błocie, pojazdy zapadają się, nie ma jak przejść. W razie nagłej potrzeby karetka pogotowia lub inne służby ratunkowe nie są w stanie dojechać do mieszkających tam ludzi, co stanowi poważne zagrożenie ich życia i zdrowia. (...) Sprawa jest pilna i wymaga natychmiastowego działania - czytamy m.in. w piśmie.

Jednak wójt do dziś na wniosek nie opowiedział. Sprawa była poruszana pod koniec maja na zebraniu wiejskim z okazji otwarcia świetlicy. Na pytanie jednego z mieszkańców, dlaczego nie ma żadnego odzewu, wójt Robert Borczyk wyjaśnił, że nie chce dawać lakonicznej odpowiedzi typu: "w tej chwili nie dysponujemy środkami". Wówczas z sali padła prośba, by jednak mieszkańcy otrzymali odpowiedź na piśmie, bowiem jest ona wiążąca.

Piotr Lis, inspektor ds. inwestycji w Urzędzie Gminy, poinformował nas, że ani nawierzchnią drogi, ani oświetleniem nikt na razie się nie zajmował. – Obecnie przygotowujemy się do naprawy przepustu. Na to środki zostały już w budżecie zabezpieczone. Staramy się zrobić to jak najszybciej – powiedział. Jednak nie umiał sprecyzować, czy "mostek" zostanie naprawiony w ciągu tygodnia, miesiąca czy nawet do końca roku. Nie wiedział też, kiedy zostanie uregulowana Zdrojna: – My odpowiadamy tylko za przepust. Oczyszczanie koryta cieku należy do Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu. O potrzebie interwencji zarząd został poinformowany.

Jednak, jak dowiedzieliśmy się  w DZMiUW, nikt z gminy nie informował zarządu o wylewach rzeczki. Wprawdzie w maju br. dotarło do Wrocławia pismo z prośbą o naprawę przepustu na rzece Zdrojna (uszkodzonego w ubiegłym roku!), ale odpowiedziano, że jego naprawa leży w kompetencjach samorządu gminy.

7 sierpnia – dzień po naszym telefonie do zarządu melioracji – została przeprowadzona w Kałowicach wizja lokalna. – Podczas wizji obecni byli pracownicy DZMiUW z inspektoratu w Trzebnicy i sołtys wsi p. Ryszard Rogoza. W czasie wizji ustalono niezwłoczne przeprowadzenie przeglądu rzeki Zdrojna w celu określenia niezbędnych prac. Udrożnienie koryta przewidujemy na przełomie września i października br. – poinformował Witold Rzewuski, zastępca dyrektora ds. utrzymania urządzeń wodnych w DZMiUW.

Wczoraj wójt Zawoni poinformował nas, że przepust zostanie odbudowany do końca miesiąca. – Wybraliśmy już ofertę wykonawcy i obecnie trwają prace przygotowawcze. Przez większość roku koryto rzeki jest suche, ale po deszczach nie jest w stanie przyjąć całej wody. Przepust będzie miał powiększoną średnicę. Natomiast jeśli chodzi o drogę, to nie mamy na jej utwardzenie środków w budżecie, więc w tym roku ograniczymy się do wyrównania nawierzchni. Przepust i wyrównanie drogi będzie kosztowało 12-13 tys. zł. Budowę drogi zamierzam wpisać do jednego z kolejnych budżetów gminy. Trzeba będzie znaleźć środki, bo podobną sytuację drogową mamy w Złotowie, Niedarach i Budczycach - powiedział Robert Borczyk.

[/hidepost]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do