Po zmianie harmonogramu odbioru śmieci w całej gminie, wielu oborniczan głośno wyraża swoje niezadowolenie z tego powodu. Wściekły Zygmunt napisał na nasz alert 24: "Jakiś czas temu w Golędzinowie (zapewne nie tylko) zmieniła się firma odbierająca śmieci. W umowie zawarta była opcja wywożenia śmieci co tydzień, nowa firma wywiesiła tylko informację w sklepie, że będą odbierane teraz co drugi tydzień. Moje pytanie brzmi: czy wszystko jest zgodne z prawem? Nie dostaliśmy żadnych informacji, ani aneksów do umów. W tym momencie firma nie wywiązuje się z umowy jaką posiadamy".
Więcej w wydaniu papierowym lub po zalogowaniu się.
[hidepost=0]
Z prośbą o interwencję zadzwoniła również pani Anna (nazwisko do wiadomości redakcji): - Nie dostałam żadnej informacji o tym, że zmienia się harmonogram odbioru śmieci. Kiedy zadzwoniłam do urzędu, poinformowano mnie, że ogłoszenie było na stronie internetowej i w gazecie, ale ja przecież nie mam obowiązku ani przeglądania strony miasta, ani też czytania gazet. Kiedy rok temu weszła "ustawa śmieciowa" każdy z nas otrzymał nowy harmonogram do domu, a teraz kiedy się zmienił, informacji nie było. Problem jest też w tym, że nie tylko zmienił się harmonogram, ale i częstotliwość. Moja rodzina liczy 6 osób i do tej pory, przy cotygodniowym odbiorze odpadów wystarczał nam 120-litrowy kubeł, a teraz śmieci się nam nie mieszczą. Urzędniczka poradziła mi, żebym kupiła sobie większy kubeł - mówi pani Ania i dodaje, że problem jest również w niekonsekwencji w zapisach: co i gdzie wyrzucać: - Zgniła nam połówka arbuza, bardzo prozaiczna sprawa. Zadzwoniłam do urzędu, żeby zapytać, gdzie mam go wyrzucić, ponieważ do odpadów zielonych nie można, bo tam mają trafiać tylko liście i gałązki. Niestety, nie otrzymałam konkretnej odpowiedzi - mówi nasza Czytelniczka.
Częstotliwość się nie zmieni
Małgorzata Jewiarz z UM w Obornikach Śl. tłumaczy, że decyzję o tym, iż śmieci będą odbierane co dwa tygodnie podjęła Rada Miejska, która zmieniła uchwałą "Regulamin utrzymania czystości i porządku w Gminie". Niektórzy mieszkańcy łączą rzadsze odbieranie śmieci z faktem, że nie został rozstrzygnięty przetarg na ich odbiór (konsorcjum ALBA-ZGK zaproponowało wyższą kwotę, niż zaplanował na ten cel samorząd), a do czasu rozstrzygnięcia kolejnego, odpady odbiera obornicki Zakład Gospodarki Komunalnej. - Częstotliwość nie ma żadnego związku z przetargiem - mówi urzędniczka i dodaje, że na początku lipca, na głównej stronie internetowej oraz na Facebooku została podana informacja, iż w związku z oczekiwaniem na wyniki przetargu przekazany został mieszkańcom harmonogram obowiązujący tylko w miesiącu lipcu, a kolejna aktualizacja nastąpi od 1 sierpnia.- Harmonogram został opublikowany na tablicach ogłoszeń Urzędu Miejskiego, również w sołectwach, na stronie gminy, Facebook-u oraz w NOWej gazecie trzebnickiej. Kolejny harmonogram będzie obowiązywał od sierpnia do końca grudnia i również zostanie podany do wiadomości publicznej, tak jak poprzedni.Jeśli zaś chodzi o częstotliwość odbioru odpadów, to regulamin, w którym uregulowano tę kwestie zyskał pozytywną opinię państwowego powiatowego inspektora sanitarnego.
Małgorzata Jewiarz odpowiada także, że jeśli chodzi o kubły, to zgodnie z regulaminem właściciele zobowiązani są do wyposażenia nieruchomości w pojemniki o wielkości dostosowanej do ilości i rodzaju produkowanych odpadów.
Arbuz do bio
Urzędniczka tłumaczy również, że arbuz, o którym mówiła nasza Czytelniczka powinien trafić do worka z odpadami bio: - Zgodnie z uchwałą Rady Miasta, odpady zielone to: trawa, liście, drobne gałęzie oraz odpady biodegradowalne, czyli stałe odpady kuchenne, a są nimi między innymi resztki warzyw i owoców.
Cena od osoby, a nie od częstotliwości
Małgorzata Jewiarz przypomina również, że to, ile płacimy za odbiór śmieci zależy od ilości osób, które podaliśmy w deklaracji, a nie od częstotliwości wywożenia. Przypomnijmy, że już miesiąc temu sekretarz Obornik Śląskich Leszek Pawlak poinformował nas, że przetarg nie zostanie rozstrzygnięty, jeśli oferenci będą proponowali wykonanie usługi za większą kwotę, niż zapisano na ten cel w budżecie. - Zgodnie z ustawą, "system śmieciowy" musi się samofinansować: wpływy z opłat od mieszkańców muszą pokrywać wydatki, a do tej pory tak nie było. Będziemy przekonywać radnych, że podniesienie opłaty jest konieczne - powiedział sekretarz. [/hidepost]
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie