
W ubiegłym roku miasto wyszło do mieszkańców z inicjatywą stworzenia pilotażowego projektu budżetu obywatelskiego. Pomysł spotkał się z ogólną aprobatą (mniejszą lub większą) i poprzez głosowanie został wybrany jeden z kilku zaproponowanych projektów o nazwie "zagospodarowanie terenu między ulicą Wiejską i Rybacką na kolektorze kanalizacyjnym". Okazało się jednak, że pojęcie "zagospodarowanie terenu" jest względne i co innego oznacza dla mieszkańców, a co innego dla władz.
O tym jak bardzo koncepcja gminy odbiega od tego, co chcieliby stworzyć autorzy zwycięskiego projektu budżetu obywatelskiego, mogliśmy się przekonać na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Na spotkanie przybyła spora grupa osób, która w głośny sposób wyraziła swoje oburzenie na informację o tym, że gmina planuje na kolektorze zbudować nie bulwar spacerowy, a ulicę otwartą dla ruchu samochodowego.
- Tam nie jest potrzebna ulica, którą będą jeździły samochody, tylko bezpieczna droga, którą będą mogli chodzić mieszkańcy. Złożyliśmy obywatelski wniosek, żeby takie właśnie przejście zrobić. A potem się dowiedzieliśmy, że ma być tam zbudowana droga. Ja rozumiem, że gmina musi się rozwijać, ale nie naszym kosztem. Jeżeli tam powstawanie droga dwupasmowa z ciężkim sprzętem, to będzie tam niebezpiecznie. I wtedy będzie tam naprawdę duży ruch. Poza tym mamy tam kolektor, po którym będą jeździły samochody, to się zniszczy, będzie trzeba to rozkopywać, zastanówcie się Państwo także nad tym. Myślę, że skoro jest to projekt obywatelski, to chcielibyśmy, żeby wziął Pan pod uwagę nasz głos – mówiła przedstawicielka grona mieszkańców do rady oraz do burmistrza, którzy przybyli na sesję z samodzielnie przygotowanym projektem oraz pomysłem na zagospodarowanie sąsiedzkiej przestrzeni.
Przewodniczący Rady Jan Czyżowicz zapewnił, że projekt zostanie dostarczony wszystkim radnym. Burmistrz Robert Lewandowski ustosunkował się do głosu grupy żmigrodzian. – Podjęliśmy się tego projektu, bo chcieliśmy sprawdzić, czy mieszkańcy odpowiedzą na naszą propozycję budżetu obywatelskiego. Wygrał projekt o nazwie "zagospodarowanie terenu", co jak widać zostało różnie zinterpretowane. W tym miejscu może powstać droga, która połączy osiedle z ulicą Rybacką i Wiejską. Mieszkańcy złożyli pismo z własnym projektem, ale w toku dyskusji widziałem, że rozwiązanie nie jest aprobowane przez wszystkich. Jest tutaj różnica interesów - rozumiem argumenty tych, którzy chcą mieć dojazd do swoich posesji i trzeba przewidzieć potrzeby komunikacyjne optymalne dla mieszkańców- mówił burmistrz. Zapewnił także zebranych, że skonsultuje z radą sposób wyboru wariantu i zastanowi się, jak doprowadzić do tego, aby w sposób jak najbardziej obiektywny wybrać koncepcję o jak największym uznaniu. Stwierdził także, że nie jest prawdą, że na kolektorze nie można nic zbudować i nie jest to rzecz, o którą należy się martwić.
- Dzisiaj nie podejmiemy decyzji, bo to jest za duża odpowiedzialność. Niech radni zapoznają się ze sprawą, która żyje swoim życiem i potem będziemy rozważać, w jaki sposób dokonać wyboru odpowiedniej koncepcji. Podstawową kwestią jest,czy na decyzję mają mieć wpływ tylko mieszkańcy tych okolic, czy całe miasto?- pytał retorycznie włodarz.
Wyraźnie zbulwersowanych mieszkańców próbowały uspokoić radne: Maria Rybka i Halina Szaniawska, które zapewniły, że będą ich wspierać i "nic nie zostanie zrobione wbrew ich woli". Sami radni także wydali się być przejęci obecnością sporej ilości osób na sali. Mieszkańcy bardzo cierpliwie, bo około czterech godzin (tyle trwała sesja absolutoryjna) czekali na możliwość zabrania głosu. - Nie nazywajmy tego, co się dzieje na kolektorze budżetem obywatelskim, bo to jest mocno naciągane. Żeby zrobić tam porządek, potrzebny byłby milion, a nie 50 tysięcy zł -zauważył Leszek Kraszewski.
Po sesji wiemy, że ta dość delikatna sprawa będzie jeszcze rozważana i ostatecznie okaże się, czy tworzenie budżetu obywatelskiego ma sens i czy głos mieszkańców zostanie wzięty pod uwagę. Na stronie urzędu pojawiły się dwa alternatywne projekty zagospodarowania newralgicznego terenu. Jak zapewnia urząd, żadna decyzja nie zostani podjęta bez negocjacji z mieszkańcami. Budżet obywatelski jest inicjatywą, która powinna być jedną z zalet ustroju demokratycznego. No, ale przecież nikt nie mówił, że demokracja jest łatwa...
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie