Patrząc na to jak bardzo zostały uszkodzone samochody, które się zderzyły można by przypuszczać, że skutki zderzenia toyoty i seata były tragiczne.
Do wypadku doszło około godz. 13.30, we środę 4 czerwca, na skrzyżowaniu ulic Wrocławskiej i Witosa w Obornikach Śląskich. Jak ustalili policjanci, kierowca samochodu seat alhambra, 47-letni mieszkaniec gminy Trzebnica, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, nie ustąpił pierwszeństwa poruszającej się drogą główną toyocie yaris, którą kierował 69-letni mieszkaniec gminy Oborniki Śląskie.
Jak powiedział nam Dariusz Zajączkowski, rzecznik prasowy PSP w Trzebnicy, kiedy strażacy dojechali na miejsce wypadku, osoby, które podróżowały samochodami były już opatrywane przez pogotowie ratunkowe, a po chwili przyjechał drugi zespół ratowniczy.
Iwona Mazur, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy, powiedziała, że wskutek zdarzenia 64-letnia pasażerka toyoty pozostała w szpitalu, a kierowca toyoty 69 został opatrzony i zwolniony do domu. Kierowcy byli trzeźwi i mieli zapięte pasy.
Ruch na fragmencie ulicy Wrocławskiej został wstrzymany, a kierowcy przejeżdżali przez parking marketu Intermarche, aby ominąć miejsce wypadku.
- Po zakończeniu prac przez służby, oba samochody zostały zabezpieczone na parkingu strzeżonym. Wstępnie można potwierdzić, że sprawcą wypadku był kierowca wyjeżdżający z drogi podporządkowanej, ale w tej sprawie będzie prowadzone dochodzenie i być może trafi ona do sądu - powiedziała Iwona Mazur.
Mieszkańcy okolicznych domów, z którymi udało się nam porozmawiać, uważają że skrzyżowanie ulicy Wrocławskiej, która jest drogą wojewódzką, bliskość dwóch marketów, a także żłobka miejskiego powoduje, że ruch w okolicy jest bardzo duży. Z jednej strony ul. Wrocławska jest drogą przelotową, o dużym natężeniu ruchu, a z drugiej włącza się do niej wiele samochodów, które wyjeżdżają chociażby z marketów czy żłobka.
- Tutaj, na ul. Witosa był kiedyś znak STOP i przed wjazdem na ul. Wrocławską trzeba się było zatrzymać. Teraz tego znaku nie ma. Od ogródków działkowych aż do Urzędu Miejskiego jest prosty odcinek drogi, samochody jadą bardzo szybko, a z drugiej strony kierowcy "wcinają się", bo muszą długo czekać, aż zrobi się przerwa między samochodami. Myślę, że na odcinku od wjazdu do miasta aż do urzędu powinno być ograniczenie prędkości do 40 km/h - powiedziała nam mieszkanka ul. Wrocławskiej.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie