Reklama

Kto powalczy o stołek burmistrza?

28/05/2014 10:14
Wybory do Parlamentu Europejskiego za nami. Niestety w naszym powiecie frekwencja była niska, bo raptem 20%. Najwięcej osób do urn poszło w gminach: Oborniki Śl. i Wisznia Mała. Może mieć na to wpływ sytuacja ostatnich lat, bo jak wiadomo, wielu mieszkańców to byli mieszkańcy Wrocławia, którzy masowo osiedlali się w tych właśnie gminach.  Jednak od frekwencji dużo ciekawsze są wyniki wyborów.

Okazuje się, że w naszym powiecie niezwykle silne poparcie ma Platforma Obywatelska, która uzyskała aż ponad 38,5% głosów. Drugie miejsce zajął PiS z wynikiem ponad 28,6%. Na trzecim  uplasował się obóz SLD-UP z wynikiem prawie 10,3%. Dużą niespodzianką jest czwarte miejsce Nowej Prawicy Janusza Korwina-Mikke (ponad 6,8%) i bardzo słaby wynik PSL, który nawet nie przekroczył 5% progu (uzyskał raptem ponad 4,8%).

Nasza redakcja dotarła przed wyborami do bardzo ciekawych sondaży. Badano w nich nie tylko to, jak będziemy głosować w wyborach, ale przede wszystkim na kogo zagłosujemy w nadchodzących wyborach samorządowych, bo nie ukrywajmy, te wybory są dla mieszkańców najbardziej interesujące. Z sondażu jasno wynika, że do PE wygrać miała PO, na którą chciało głosować 41,2% głosów. Nie doszacowano jednak wyniku PiS, któremu wróżono wynik 17,6%.

A kto ma szanse zdobyć mandat radnego powiatu? Okazuje się, że według sondażu na PO chce głosować 24,6%., na PiS – 15,4%, a na komitet Razem w Powiecie – 12,2%. Na 7,3% może liczyć komitet Nasz Powiat XXI. Tu warto zaznaczyć, że w sondażu nie uwzględniono ugrupowania, które ponoć tworzy trzebnicki włodarz Marek Długozima. Jego "wyprawa do powiatu" jest zrozumiała, bo w myśl nowej ordynacji wyborczej, burmistrzowi już nie opłaca się startować do gminy, ponieważ nie będzie już mógł "ciągnąć listy". W Trzebnicy tym razem będą okręgi jednomandatowe. Jak więc może wyglądać Rada Miejska w Trzebnicy?

Tu wyniki są jeszcze bardziej zaskakujące. Okazuje się, że 22,5% badanych najchętniej zagłosowało by na radnych PO. Przypomnijmy, że obecnie ci radni, to gminna opozycja. Radni z Komitetu Wyborczego Marka Długozimy mogą liczyć zaledwie na 14,8%. Czyżby mieszkańcy gminy Trzebnica zauważyli, że radni tego klubu praktycznie "nie biorą" udziału w sesji, niewiele się odzywają, nie zgłaszają interpelacji i co najważniejsze, właściwie nie mają własnego zdania i głosują tak, jak im "podpowiada" burmistrz? Słaby wynik może być bolesną oceną ich 4-letniej pracy. Za to o drugie miejsce mocno powalczą radni PiS, którzy w sondażu zdobyli 13,3%. To wynik bardzo dobry, zważywszy na fakt, że w obecnej radzie jest ich tylko dwóch! Słabo wypada ugrupowanie Trzebnica 2000 Plus, które może liczyć na 7,7% głosów. Być może czkawką odbija się koalicja z ugrupowaniem Marka Długozimy i tak jak kiedyś Kaczyński mówił o przystawkach Samoobrony i LPR, tak i teraz taką przystawką jest właśnie ugrupowanie Trzebnica 2000 Plus. Dzisiaj to ugrupowanie ma 3 mandaty, ale po wyborach może się okazać, że będzie miało jeden lub wcale.

To oczywiście tylko sondaż i należy traktować go z dużym dystansem. Niemniej jednak wyniki jasno pokazują, że w naszym powiecie mieszkańcy mają spore zaufanie do PO. Czy Platforma będzie umiała to wykorzystać? Trudno powiedzieć. Jedno wydaje się pewne, szefowie PO nie mogą popełnić błędu sprzed 4 lat i już powinni wskazać swojego kandydata na burmistrza Trzebnicy. Jeszcze niedawno, nieoficjalnie mówiło się o Adamie Gubernacie, ten jednak nie potwierdził startu. Do wyborów zostało coraz mniej czasu, czy w takim wypadku szefostwo PO nie powinno postawić sprawy jasno? Wydaje się, że silnym kandydatem może być poseł Marek Łapiński, który akurat samorządy zna jak nikt inny. Był w końcu marszałkiem województwa.

Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym

[hidepost=0]


Owszem, rywalizacja z urzędującym burmistrzem jest zawsze niezwykle trudna, jednak wydaje się, że Łapiński może przekonać do siebie wielu wyborców, bo przecież należy pamiętać, że wszelkie inwestycje jak choćby Aquapark, rewitalizacje okolic Leśnej czy szkoły odbyły się między innymi dzięki współpracy właśnie z województwem. Poza tym, jak mówią radni PO, nie były to pomysły Długozimy, a pomysły całej ówczesnej Platformy Obywatelskiej, z której to list Marek Długozima startował i zdobył fotel burmistrza.

Ponadto, nieoficjalnie wszyscy wiedzą, że to właśnie Łapiński namówił do startu Długozimę i to on poprosił ówczesnego kandydata PO Adama Gubernata, by ten ustąpił mu miejsca. Czy teraz odważy się stanąć do bezpośredniej rywalizacji z osobą, którą sam poniekąd wypromował? Czy zaproponuje inne, interesujące pomysły na rozwój miasta i gminy? A co o tym sądzi szef PO Robert Adach?

- Zgadzam się z tym, co powiedział Bogdan Zdrojewski na spotkaniu w Trzebnicy. Zazwyczaj po drugiej kadencji niektórzy burmistrzowie zachowują się jak mandaryni, niszcząc opozycję, budując swój dwór i bez opamiętania trwonią publiczne pieniądze na propagandę. I w tym kontekście czasami warto przedstawić alternatywny program zarządzania gminą w oparciu o kompromis, rozmowy z ludźmi, w tym też z opozycją i z poszanowaniem publicznych pieniędzy – powiedział nam Robert Adach, szef PO w powiecie trzebnickim.

Kolejnym mocnym kandydatem może być osoba związana z PiS. Nieoficjalnie wiemy, że PiS nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, a więc nie wiadomo, czy w wyborach wystartuje Janusz Szydłowski. - Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam - mówi nam szef PiS Janusz Szydłowski. Mówi się, że o funkcję burmistrza powalczy osoba, która może poważnie zagrozić pozostałym kandydatom. - Prowadzimy wiele rozmów i niewykluczone. Przykre jest to, że ludzie mówią wprost, że boją się kandydować. Dlaczego? To chyba każdy wie, ludzie mają rodziny, które albo pracują w urzędzie, albo w jednostkach podległych. A jaka jest polityka kadrowa burmistrza, chyba nikt nie ma wątpliwości. Jeśli chodzi o ocenę wyniku radnych burmistrza Długozimy w prezentowanym sondażu, to uważam, że sami sobie na to zapracowali. Mam tu na myśli np. odwołanie Karola Idzika z funkcji przewodniczącego i zastąpienie go Mateuszem Staniszem, który moim zdaniem kompletnie nie radzi sobie z tą funkcją. Poza tym widać, że ci radni głosują jak im się każe, nie mają własnego zdania, nie zabierają głosu. Sądzę, że wiele tematów zamiatanych jest pod dywan. Najważniejsze, by mieszkańcy mieli jakąś alternatywę. Niby sporo się robi, ale przy takim budżecie i z takimi możliwościami z środków unijnych, to ta kadencja jest bardzo słaba - dodaje Janusz Szydłowski.

Do wyborów jeszcze daleko, ale obaj kontrkandydaci Długozimy muszą pamiętać, że ten użyje wszelkich środków, w tym propagandy gminnej w postaci Panoramy Trzebnickiej, by pozostać w burmistrzowskim fotelu na kolejną kadencję. Wszak do pomocy ma również inną bezpłatną gazetę, która prawie w każdym numerze wychwala burmistrza, a gani wszystkich, którzy mają odwagę go krytykować. I warto wiedzieć, że burmistrz sowicie się jej za to odpłaca, publikując tam wiele reklam i ogłoszeń, oczywiście bez przetargu czy choćby zapytania o cenę.

[/hidepost]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do