Reklama

Policjanci rozbili radiowóz

24/06/2017 11:30

Był środek nocy, wóz policyjny jechał drogą wojewódzką łączącą Wrocław z Obornikami Śląskimi. Nagle mieszkańcy Zajączkowa usłyszeli huk i trzask. To policyjne ducato uderzyło w ogrodzenie jednej z posesji.


O wypadku policyjnego wozu poinformował nas jeden z czytelników.


- To był już nad ranem, w Zajączkowie. W kolumnie jechało kilka samochodów, jeden z nich, policyjny, uderzył w ogrodzenie posesji. Usłyszeliśmy huk, po chwili na miejscu była straż pożarna, pogotowie i inne radiowozy - mówi nasz czytelnik i dodaje: - Jeśli to oborniccy policjanci rozbili radiowóz, to na interwencje chyba będą chodzić na piechotę, bo z tego co wiem, to ich radiowozy są już stare i często się psują.


Dariusz Zajączkowski, rzecznik prasowy trzebnickich strażaków potwierdził, że 19 czerwca, o godz. 3:03 strażacy dostali wezwanie do Zajączkowa.


- Kiedy dotarliśmy na miejsce okazało się, że to radiowóz uderzył w ogrodzenie posesji. Kierowca i pasażer siedzieli już w drugim radiowozie. Strażacy udzielili dwóm poszkodowanym kwalifikowanej pomocy medycznej i opiekowali się nimi do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. Strażacy posypali drogę sorbentem, ponieważ z uszkodzonego radiowozu wyciekały płyny, odłączyli akumulatory, a podczas dalszych prac policji strażacy z OSP Uraz  zostali dłużej, aby oświetlić teren prac - powiedział nam Dariusz Zajączkowski i dodał, że na miejscu pracowało 18 strażaków z 5 jednostek.


Piotr Dwojak, oficer prasowy KPP z Trzebnicy potwierdził, że doszło do takiego zdarzenia, ale zaznaczył, że to nie policjanci z Obornik Śl. ani też z terenu powiatu trzebnickiego rozbili swojego fiata ducato


- Policjanci z Wołowa przejeżdżali w konwoju z innej jednostki. Na miejscu czynności prowadzili policjanci z Trzebnicy - powiedział Piotr Dwojak.


Marzena Pawlik, pełniąca obowiązki oficera prasowego KPP w Wołowie potwierdza, że to samochód wołowskiej jednostki miał wypadek.


- To był nasz radiowóz i nasi policjanci. W chwili obecnej nie mam informacji, żeby ktoś w tym zdarzeniu odniósł obrażenia - mówi Marzena Pawlik, a za chwilę zapytana czy policjanci zostali zawieszeni dodaje, że obaj przebywają w tej chwili na zwolnieniach lekarskich.


- Policjanci jechali w konwoju, ale policyjny radiowóz był tylko jeden. Sprawę dopiero badamy. Zresztą trafiła do prokuratury. Wszystkie czynności prowadzą trzebnickie organa. Na miejscu zdarzenia byli policjanci z Trzebnicy, którzy obsługiwali to zdarzenie jak każde inne. My, jako wołowska komenda prowadzimy postępowanie wyjaśniające w stosunku do policjantów, którzy jechali wtedy samochodem - powiedziała Marzena Pawlik.


 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do