Reklama

Opatrzność czy sPISek? Kontrowersyjne kulisy w sprawie powołania "komisarza"...

Najpierw ślimaczące się śledztwo, zmiany prokuratorów i wreszcie dziwna decyzja o przeniesieniu postępowania do Prokuratury Okręgowej w Opolu, w międzyczasie na jaw wyszły umowy związane z zatrudnieniem siostry premiera Anny Morawieckiej, a dzisiaj obserwujemy kuriozalne decyzje urzędników, po tym, jak sąd unieważnił wybory. O co chodzi? Nasza redakcja dotarła do wielu dokumentów. Na ich podstawie pokażemy co stało się wokół powołania osoby, która miała pełnić obowiązki burmistrza do czasu nowych wyborów. A fakty są zaskakujące. 

Ponieważ sprawa jest społecznie ważna, a wielu mieszkańców chce wiedzieć czy tym razem wybory będą przeprowadzone uczciwie i zgodnie z prawem, artykuł udostępniamy w całości, w otwartej wersji portalu. Zachęcamy Was do wsparcia lokalnych mediów i wykupienia płatnej subskrypcji. 

Początki i dziwna ingerencja w prokuratorskie postępowanie

Był listopad 2019 roku. To wtedy do Urzędu Miejskiego w Trzebnicy, nagle przyjechali policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Efektem ich działań było zatrzymanie wysoko postawionej urzędniczki, a także zarzuty dla kolejnych urzędników i lokalnego przedsiębiorcy. Policja zabezpieczyła też dokumentację oraz dyski twarde komputerów. Od tamtego momentu, policja w urzędzie była jeszcze kilkakrotnie i za każdym razem wzbudzała sensację i popłoch.

Dziwne zmiany prokuratorów

Śledztwo, które początkowo prowadzone było przez Prokuraturę Rejonową w Oławie, w momencie gdy nabierało tempa, zostało nagle odebrane i przeniesione do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Przypomnijmy, że były to czasy, gdy prokuratura była ręcznie sterowana przez Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, o czym szeroko informowały media. 

Przez kolejna lata śledztwo ślimaczyło się. Co ciekawe, w tym czasie zmieniono kilku prokuratorów, którzy prowadzili sprawę. Przypadek? Nasi rozmówcy, znający to środowisko, powiedzieli wprost: - W takich wypadkach przypadków nie ma. 

W międzyczasie burmistrz Marek Długozima mocno zbliżył się do rządzących wówczas ugrupowań prawicowych. W 2021 roku roku wstąpił nawet do Stowarzyszenia Prezydentów Małych i Średnich Miast. Należą do niego samorządowcy, którzy mają legitymację PiS albo kiedyś w tej partii byli, albo w 2018 r. startowali z jej poparciem. Mają być przeciwwagą dla organizacji zrzeszających włodarzy największych polskich miast, opozycyjnych wobec władzy PiS. W listopadzie ubiegłego roku z członkami Stowarzyszenia spotkał się osobiście premier Morawiecki.  

W 2019 r. przez kilka miesięcy w jego urzędzie pracowała siostra premiera Anna Morawiecka. Przez pół roku była "pomocą administracyjną" z pensją 2,4 tys. zł netto miesięcznie. Dodatkowo niemal 6 tys. zł zarobiła z tytułu "umowy zlecenia". Miała się zająć "przywróceniem Trzebnicy funkcji uzdrowiskowej". 

Po naszych publikacjach o sprawie, podczas spotkań z mieszkańcami różnych miast, wspominał Donald Tusk:

- Fikcja nabrała dzisiaj rangi symbolu, kiedy dowiadujemy się, że np. siostra premiera pracowała na fikcyjnym etacie. Znaczy nie pracowała, pobierała wynagrodzenie na fikcyjnym etacie - mówił Tusk.

Dzisiaj Anna Morawiecka z radnymi Marka Długozimy tworzy koalicję w powiecie i została wybrana na przewodniczącą rady.

Wcześniej trzebnickiego włodarza i gminę często odwiedzali: Beata Kempa oraz Zbigniew Ziobro. Długozima był nawet na zjeździe Suwerennej Polski, co uchwyciły kamery. 

Po kolejnej zmianie prokuratora śledztwo powierzono Maciejowi Nitrze. To doświadczony prokurator. Wiosną i jesienią 2022 roku zaczęły się dziać kolejne dziwne rzeczy.

- W kwietniu miało dojść do kolejnych zatrzymań, ale akta niespodziewanie zabrano do kontroli do Prokuratury Regionalnej. Z tego co wiem, do kontroli zabrała je nawet Prokuratura Krajowa. Wróciły bez uwag – opowiadał nam jeden z informatorów, a po kilku miesiącach dowiedzieliśmy się o kolejnych działaniach. 

- W ciągu kilku tygodni coś się wydarzy – usłyszeliśmy na początku września 2022 roku, ale po kilku dniach dowiedzieliśmy się, że kolejna próba zatrzymania i przesłuchania jako podejrzanych kilku urzędników z Trzebnicy oraz przedsiębiorców została znów w ostatniej chwili zablokowana przez Prokuraturę Regionalną. 

Ustaliliśmy, że pismo nakazujące przesłanie akt śledztwa do kontroli podpisał ówczesny zastępca prokuratora regionalnego Dariusz Brodzisz. Wynikało z niego, że Prokuratura Regionalna miała zastrzeżenia do treści i podstawy prawnej niektórych zarzutów, które miały być stawiane zatrzymanym. Stąd rzekoma konieczność kontroli.

- Te poprawki można było nanieść w kwadrans – twierdził nasz rozmówca, znający sprawę. – Zresztą niektóre były dyskusyjne.  

Zapytaliśmy wtedy wrocławską Prokuraturę Regionalną o sprawę trzebnickiego śledztwa, wstrzymanie policyjnej akcji i domniemane blokowanie go z powodów politycznych. Rzeczniczka prokuratury Katarzyna Bylicka odpowiedziała nam, że śledztwo przeniesiono do Opola, a decyzję podjęto na wniosek prokuratora okręgowego we Wrocławiu. 

- Teraz? Po tylu latach przeniesiono? – dziwił się nasz rozmówca z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. – Jak oni to uzasadnią? - mówił, wiedząc, że przeniesienie, spowoduje zablokowanie działań na kilka miesięcy.

Co ciekawe, gdy wspólnie z Gazetą Wyborczą opublikowaliśmy rezultaty naszego dziennikarskiego śledztwa, Anna Morawiecka złożyła prywatny akt oskarżenia pod naszym adresem twierdząc, że została pomówiona. Sądy uznały, że nasze publikacje były rzetelne i odrzuciły jej oskarżenia. Jakby tego było mało, Morawiecka złożyła też zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa do prokuratury. Twierdziła, że rzekomo ujawniliśmy jej adres zamieszkania. Ciekawostką był fakt, że czynności zlecono komendzie wojewódzkiej. Dziennikarzy wzywano w charakterze świadków na przesłuchania. 

Kaganiec na prasę i europejski alert

W zeszłym roku okazało się, że nękaniem dziennikarzy zajęła się Rada Europy. Platforma Ochrony Dziennikarstwa i Bezpieczeństwa Dziennikarzy to unikalny mechanizm ułatwiający dialog pomiędzy rządami a organizacjami dziennikarskimi, mający na celu powstrzymywanie naruszeń wolności prasy w państwach członkowskich Rady Europy i umożliwienie dziennikarzom wykonywanie zawodu bez ryzyka narażenia ich bezpieczeństwa. Ma na celu poprawę ochrony dziennikarzy, lepsze reagowanie na zagrożenia i przemoc wobec pracowników mediów oraz wspieranie mechanizmów wczesnego ostrzegania i zdolności reagowania w Radzie Europy. Od 2015 roku Platforma ułatwia gromadzenie i rozpowszechnianie informacji o poważnych obawach dotyczących wolności mediów i bezpieczeństwa dziennikarzy w państwach członkowskich Rady Europy, gwarantowanych przez art. 10 Europejskiej  Konwencji Praw Człowieka.

To właśnie tam 8 września 2023, zamieszczono alert dotyczący Polski. Konkretnie chodzi o “Śledztwo karne przeciwko Nowej Gazecie Trzebnickiej i Gazecie Wyborczej w związku z artykułem na temat siostry premiera". Zgłoszenie opatrzone zostało opisami: “nękanie i zastraszanie dziennikarzy”, “źródło zagrożenia: Państwo”.

Na podstronie są umieszczono logo Nowej Gazety Trzebnickiej oraz Gazety Wyborczej i krótki opis sprawy:

“Polska policja pod nadzorem Prokuratury wszczęła śledztwo w związku z artykułem opublikowanym 24 kwietnia 2023 r. wspólnie przez lokalną gazetę Nowa Gazeta Trzebnicka i Gazetę Wyborczą. W artykule zarzucono, że Anna Morawiecka, siostra premiera, zajmowała fikcyjne stanowisko w ratuszu w Trzebnicy. Z tekstu wynika, że Morawiecka pomimo pracy na pełen etat na stanowisku zastępcy dyrektora Domu Literatury we Wrocławiu, mieście oddalonym o około 30 km od Trzebnicy, otrzymywała wynagrodzenie od Urzędu Miejskiego w Trzebnicy. Z artykułu wynikało, że Morawieckiej nie widziano w pracy w Trzebnicy, a jej współpraca z Urzędem Miasta miała ukryty cel. Śledztwo wszczęto w celu ustalenia, czy doszło do „opublikowania informacji godzących w prawnie chronione interesy osoby trzeciej” (art. 15 ust. 2 Prawa prasowego). Obu gazetom odmówiono dalszych informacji. Wcześniej Morawiecka złożyła prywatny akt oskarżenia przeciwko dziennikarzom Nowej Gazety Trzebnickiej i Gazety Wyborczej, gdy gazety te zażądały dostępu do kopii jej umowy o pracę, którą sąd oddalił ze względu na obawy dotyczące możliwego wpływu mrożącego na wolność prasy.”

Na stronie zamieszczono też link do naszego artykułu. A także odpowiedź Państwa z dnia 19 grudnia 2023. Co odpowiedział Stały Przedstawiciel Polski przy Radzie Europy?

- W odpowiedzi na alert medialny nr 211/2023 dotyczący Polski, przekazany Platformie ds. Ochrony Dziennikarstwa i Bezpieczeństwa Dziennikarzy, zatytułowany "Śledztwo karne przeciwko Nowej Gazecie Trzebnickiej i Gazecie Wyborczej w sprawie artykułu", przeciwko Nowej Gazecie Trzebnickiej i Gazecie Wyborczej w sprawie artykułu, informujemy, że postępowanie w tej sprawie zostało zakończone, a w dniu 11 grudnia 2023 r. zapadło postanowienie o umorzeniu śledztwa, na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. ("Postępowanie umarza się na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k."). ("Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy § 1. (...) 2) czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego"), nie zawiera znamion czynu zabronionego albo ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia przestępstwa;") - napisał przedstawiciel rządu. 

Z alertu na stronach Rady Europy dowiedzieliśmy się, że wspomniane śledztwo prokuratorskie zostało zakończone i że zapadło postanowienie o umorzeniu śledztwa. Zaskakująca jest jednak data. To 11 grudnia 2023, czyli ostatni dzień urzędowania dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego. 

Urzędnicy przyznają się do winy

W 2022 roku śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Opolu i od tamtej pory niewiele się działo. Dopiero po zmianie władzy, na początku 2024 roku nieco przyspieszyło. Śledczy rozszerzyli lub zmienili zarzuty podejrzanym urzędnikom. W marcu do Prokuratury Okręgowej w Opolu pojechała była urzędniczka z Urzędu Miejskiego w Trzebnicy. To Monika K.-F., która kilka miesięcy wcześniej usłyszała poważne prokuratorskie zarzuty. 

- Podejrzana Monika K.-F. pozostaje pod zarzutem czynów z art. 231 § 1 kk, art. 270 § 1 kk oraz art. 18 § 2 kk w zw. z w. z art. 286 § 1 kk, do których popełnienia podejrzana się przyznała. Wobec podejrzanej nie skierowano jeszcze aktu oskarżenia - odpisał nam Stanisław Bar, rzecznik prasowy opolskiej prokuratury. 

W tym miejscu warto sięgnąć do kodeksu karnego, by dowiedzieć się, o jakie przestępstwa może chodzić. 

Art. 231 § 1 kk, mówi o tym, że “funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Art. 270 § 1 kk stanowi: “kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Art. 18 § 2 kk opisuje: “odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego.” A ponieważ ma on mieć związek z art. 286 § 1 kk, więc sprawdzamy dalej. Ten artykuł wskazuje, że: “kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”

Na czym dokładnie polegały przestępstwa, które popełniła urzędniczka, czy poszła na współpracę ze śledczymi?

- Z uwagi na wieloosobowy charakter śledztwa oraz etap postępowania nie jest zasadnym, w kontekście dążenia do osiągnięcia celów postępowania (art. 2 kpk), informowanie o czynieniu uzgodnień z podejrzanymi w trybie art. 335 § 2 kpk. Dopiero po zakończeniu śledztwa ujawnienie tego rodzaju informacji będzie z pewnością irrelewantne dla przebiegu postępowania - informuje rzecznik prokuratury, który dodaje: - Nadto wskazuję, że w okresie po 1 listopada 2023 r. wydano postanowienia o zmianie i uzupełnieniu zarzutów wobec czterech osób, a także, że w śledztwie (...) dotychczas nie kierowano aktów oskarżenia.

Tym samym runęła narracja burmistrza Długozimy, że prowadzone postępowanie to drobnostka, że chodzi o jakąś mikrofalówkę i że sprawy właściwie nie ma. 

Sąd unieważnił wybór burmistrza. Co dalej?

7 kwietnia 2024 odbyły się wybory samorządowe. Wybieraliśmy między innymi burmistrza Trzebnicy. W szranki stanęło 5-ciu kandydatów. Gdy podliczono głosy, okazało się, że Marek Długozima zdobył o 1 głos więcej niż suma głosów oddanych na pozostałych kandydatów. To oznaczało, że nie będzie II tury. 

Nasza gazeta, dzięki informatorom, ujawniła wówczas, że w jednej z komisji głosy liczyła siostra Marka Długozimy czyli Barbara Mokrzycka.

Kontrkandydaci złożyli protesty wyborcze i mimo tego, że wrocławska Komisarz twierdziła, że nie miało to wpływu na przebieg wyborów, sądy dwóch instancji stwierdziły, że naruszono prawo i unieważniono wybór burmistrza Trzebnicy. Ale wtedy zaczęły się dziać bardzo dziwne rzeczy. 

Jeszcze przed pierwszą rozprawą i przed wyrokiem, zwróciliśmy się do pani Pauliny Dobrosz - Dzierżanowskiej, Komisarz Wyborczej we Wrocławiu, z pytaniami czy wybory w tej komisji odbyły się w sposób prawidłowy i czy zasiadanie siostry kandydata mogło mieć wpływ na wynik wyborów biorąc pod uwagę to że Marek Długozima wygrał wybory w I turze zaledwie 1 głosem? O dziwo Pani Komisarz kategorycznie zaprzeczyła takim stwierdzeniom. Podobnie mówiła podczas dwóch posiedzeń sądu. 2-krotnie broniła przebiegu wyborów i tym samym broniła wyniku wyborczego Marka Długozimy. Wydawałoby się że jako komisarz powinna znać się na przepisach i na tym kiedy wybory są nieważne. Sąd nie podzielił zdania Pani Komisarz i nakazał powtórzenie wyborów.

A teraz pierwszy fakt. Paulina Dobrosz - Dzierżanowska została wybrana na komisarza wyborczego w marcu 2018 r., a więc wtedy, gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość. W 2023 r. została wybrana na koleją kadencję, która kończy się w 2028 r. Do Pani Komisarz jeszcze wrócimy…

Kto pokieruje gminą?

Jest 24 lipca 2024 r. Sąd II instancji wydaje ostateczny wyrok o stwierdzeniu nieważności wyboru Marka Długozimy na burmistrza Gminy Trzebnica. Nakazuje powtórzenie wyborów w komisji nr 14. 

Wydawać by się mogło, że teraz zgodnie z przepisami Wojewoda Dolnośląski, którym od grudnia 2023 r. jest Maciej Awiżeń - działacz PO, powinien podjąć decyzję i wydać odpowiednie decyzje i zarządzenia dotyczące dalszych losów w Gminie Trzebnica. 

26 lipca 2024 r. wydawało się, że Wojewoda wydając zarządzenie nr 419 sam podjął decyzję o dacie wygaśnięcia mandatu Marka Długozimy i o dacie przeprowadzenia ponownych wyborów, którą wskazano na 20 października tego roku. 

Ale z dokumentów do których dotarliśmy wynika, że to właśnie Paulina Dobrosz - Dzierżanowska czyli wrocławska Komisarz Wyborcza jest autorką projektu wspomnianego zarządzenia wojewody. Potwierdził to sam Urząd Wojewódzki, w odpowiedzi udzielonej Krzysztofowi Śmiertce, radnemu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miejskiej w Trzebnicy.

Radny zapytał kiedy wojewoda wysłał do komisarz projekt zarządzenia. Urzędnicy odpowiedzieli wprost, że taki projekt nie był do komisarz wysyłany. Co wicej z drugiej odpowiedzi wynika, że to komisarz przesłała do urzędu wojewódzkiego projekt zarządzenia. Zrobiła to 26 lipca pocztą elektroniczną. 

Czy prawo dopuszcza taką możliwość, aby jeden organ państwowy przygotowywał projekty zarządzeń dla innego organu? Warto zadać pytanie, skąd pani Komisarz wiedziała, że akurat w dacie 26.07.2024 ma przygotować ten dokument? Co istotne pismo zostało w ten sam dzień przeanalizowane przez wydział prawny wojewody i przez niego podpisane. tego samego dnia jeszcze przed południem opublikowano je w Monitorze Dolnośląskim. Dziwna korelacja w czasie i dziwny splot zdarzeń. Ale w tej sprawie dzieje się jeszcze wiele innych dziwnych i kontrowersyjnych rzeczy.

Dotarliśmy do dokumentu z którego wynika, że jedną z osób, która opiniowała od strony prawnej wspomniany projekt zarządzenia, który jak już wiemy przygotowany był przez Komisarz Wyborczą, była pani Danuta Frydlewicz-Pierucka. 

Przypomnijmy, że analiza prawna musiała odbyć się w dniu 26.07.2024 w godzinach rannych. Pani Danuta Frydlewicz-Pieruck podpisała ten dokument i podbiła pieczątką funkcyjną z której wynika, że piastowała on wówczas funkcję Dyrektora Wydziału Prawnego i Kontroli Urzędu Wojewódzkiego. 

Urzędnicy w akcji

I teraz 2 fakt. Poprzedni, pisowski Wojewoda, awansował tą panią na zastępcę dyrektora tego wydziału, a obecny wojewoda Maciej Awiżeń uznając kompetencje tej pani awansował ją na dyrektora tego wydziału. Wydaje się, że nie ma w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pani Danuta Frydlewicz-Pieruck w dniu 8 sierpnia 2024 r. w piśmie skierowanym do Radnego Koalicji Obywatelskiej używa podpisu elektronicznego wskazującego na to, że pełniła ona jednak wówczas funkcję zastępcy dyrektora tego wydziału!!! 

Czy między 26 lipca a 8 sierpnia została "zdegradowana" do roli zastępcy, czy na pewno w dacie 26 lipca była już dyrektorem tego wydziału? Tych pytań nie zostawimy bez odpowiedzi. Do pani Danuty Frydlewicz - Pieruck jeszcze wrócimy…

Tymczasem zaprezentujemy kolejną ciekawą postać, która miała zapewne kolosalny wpływ na podejmowane decyzje w sprawie wygaśnięcia mandatu Marka Długozimy i braku powołania "komisarza" w gminie Trzebnica do czasu przeprowadzenia powtórzonych wyborów. 

Tą osoba jest pan Maciej Gardas, obecny Dyrektor Generalny Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, a więc osoba która posiada wszelkie pełnomocnictwa i upoważnienia do podpisywania w imieniu wojewody dokumentów. Zapewne jest to osoba, która uczestniczy w podejmowaniu najważniejszych decyzji przez Wojewodę. Tak też było w tym przypadku.

29 lipca, przewodniczący rady Mateusz Stanisz wysyła do wojewody pismo, w którym informuje, że obowiązki burmistrza Trzebnicy, po decyzji sądu przejmuje zastępca burmistrza Krystyna Haładaj. Co robi wojewoda?

Kompletnie nic. Wynika to wprost z dokumentów. Wojewoda nie sprawdził, czy pani Krystyna Haładaj jest osobą, która zgodnie z przepisami może pełnić obowiązki burmistrza. Nie skierował w tym czasie żadnego pisma do Rady Miejskiej w Trzebnicy czy do przewodniczącego, w którym potwierdziłby, że to właśnie Krystyna Haładaj powinna piastować tą funkcję. Oczywiście również temu nie zaprzeczył. 

Jak wynika z odpowiedzi udzielonej przez Urząd Wojewódzki, radnemu, Wojewoda w tym czasie nie kierował także żadnych pism w tej sprawie do jakichkolwiek organów państwowych. Jakież było zdziwienie mieszkańców gminy Trzebnica, gdy gruchnęła wiadomość, że po 5 tygodniach wojewoda, w dniu 30 sierpnia skierował do Premiera, za pośrednictwem MSWiA wniosek o wskazanie osoby, która powinna piastować funkcję burmistrza Gminy Trzebnica. 

Po ponad miesięcznej bezczynność Wojewoda nagle ku zaskoczeniu wszystkich postanowił wysłać takie pismo. Czy była to jego decyzja? Czy może Wydziału Prawnego i Dyrektora Generalnego? Tego się raczej już nie dowiemy. 

Wróćmy do pana Macieja Gardasa. Okazuje się, że w 2018 r., pełnił funkcję Zastępcy Dyrektora Wydziały Prawnego i Kontroli w Urzędzie Wojewódzkim. Później, został awansowany przez pisowskiego Wojewodę Jarosława Obremskiego, na funkcję Dyrektora Generalnego Urzędy Wojewódzkiego. Funkcję tą sprawuje do dnia dzisiejszego. 

Teraz okazało się, że to właśnie Maciej Gardas w dniu 5 września wystąpił z pismem do MSWiA o zwrot wniosku o powołanie "komisarza" w celu dokonania "pogłębionej" analizy prawnej. Twierdził, że zrobił to w uzgodnieniu z Wojewodą, który w tym czasie miał przebywać na urlopie.

Dlaczego takiej analizy nie dokonano przed złożeniem wniosku do premiera? Wojewoda miał na to ponad miesiąc. Kto pozwolił na wysłanie wniosku, pomimo braku pozytywnej opinii prawnej i braku zaakceptowania tego pisma przez wydział prawny? 

Sytuacja jest co najmniej kuriozalna, a to wcale jeszcze nie był koniec dziwnych decyzji Wojewody i jego służb w tej sprawie.

Jak wynika z naszej analizy dokumentów, wszystkie działania urzędników, w sprawie pism wytwarzanych i kierowanych do innych organów są co najmniej niestandardowe. Dlaczego?

Otóż wniosek Wojewody do Premiera jest datowany na 29 sierpnia. Z informacji medialnych wiemy, że został on wysłany do MSWiA w dniu 30 sierpnia (piątek). Jednak już z dokumentów, do jakich dotarliśmy wynika, że pismo wpłynęło do MSWiA dopiero w dniu 4 września (wtorek). 

Czyżby wniosek, który wymaga natychmiastowej decyzji Premiera, został wysłany zwykła pocztą, a nie urzędowym kanałem elektronicznym? 

I teraz 3 fakt: Podsumujmy. Wniosek dotarł do MSWiA w dniu 4 września. Teoretycznie, MSWiA, powinno natychmiast przekazać do ko kancelarii Premiera Donalda Tuska, bo to on był adresatem. 

Nasza redakcja, w piątek 13 września otrzymała odpowiedź z Centrum Informacyjnego Rządu: - Szanowny Panie Redaktorze, do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie wpłynął żaden wniosek dotyczący wyznaczenia osoby do pełnienia funkcji Burmistrza Gminy Trzebnicy. Sugerujemy kontakt z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Dzisiaj wiemy, że MSWiA wniosek przetrzymało, być może ktoś dzwonił do wrocławskiego urzędu. Faktem jest, że 5 września dyrektor Maciej Gardas osobiście wysyła pismo i prosi MSWiA o zwrot wniosku, co też się stało. Dlaczego urzędnicy nie przekazali go do Premiera? Na te pytania nie znamy na razie odpowiedzi. Co ciekawe MSWiA, do dzisiaj nie odpowiedziało nam na 4 proste pytania. 

Tymczasem wojewoda Maciej Awiżeń, 10 września w wywiadzie, w Radio Wrocław mówi, że sprawa jest dalej analizowana, ale dodaje, że nie wie czy uda się zdążyć przed wyborami.  Wydaje się więc, że sprawa nieważności wyborów i konieczności powołania “komisarza”, nadal jest analizowana przez służby prawne Wojewody. To wynikało z wypowiedzi wojewody. Ale czy Wojewoda posiadał wówczas widzę, że to co mówi na antenie jest nieprawdą? Czy wiedział, że sprawa jest już zamknięta i po prostu okłamał opinię publiczną?

Te pytania chcieliśmy zadać wojewodzie. Chcieliśmy aby opowiedział przed kamerą. Chcieliśmy pokazać mu dokumenty, do których dotarliśmy. Niestety wojewoda na naszą prośbę o spotkanie nawet nie odpowiedział. 

Dlaczego w pytaniach wskazujemy, że wojewoda podczas wywiadu w stacji radiowej mówił nieprawdę? 

Potwierdzeniem jest dokument wytworzonego przez wspomnianą już panią Danutę Frydlewicz-Pierucką. To pismo z dnia 9 września 2024 r. skierowane do radnego i jest odpowiedzią na wniosek o dostęp do informacji publicznej. Dyrektor Wydziału Prawnego DUW (przypomnijmy: w dacie 26 lipca również dyrektor, jednak w dacie 8 sierpnia zastępca dyrektora - przyp. red.) wskazała jasno i czytelnie, że osobą pełniącą obecnie funkcję burmistrza gminy Trzebnica jest pani Krystyn Haładaj i wynika to m.in. z pisma jakie skierował w dni 29 lipca do DUW przewodniczący Mateusz Stanisz. Mało tego, pani Danuta Frydlewicz-Pierucką wskazuje w tym piśmie, że zarządzenie wydane przez panią Haładaj o powołaniu na II zastępcę burmistrza pana Marka Długozimy wpłynęło do DUW w dn. 1 sierpnia i nie zostało przez Wojewodę uchylone, co tylko potwierdza, że od początku tej sprawy, czyli od przesłania im przez Komisarz Wyborczą projektu zarządzenia wojewody (sic!), służby prawne DUW i zarazem sam Wojewoda były przekonane, że to właśnie pani Haładaj zgodnie z prawem pełni funkcję burmistrza w gminie Trzebnica. 

Czy zatem podjęte decyzje i ruchy wykonane przez Wojewodę pod koniec sierpnia i przesłanie wniosku do Premiera (który do Premiera nigdy nie dotarł - przyp. red.) były działaniami pozornymi tylko "pod publiczność"? 

Świadczyć o tym może szybkie wycofanie (nazajutrz po dostarczeniu) wspomnianego wniosku do MSWiA, jak również zatwierdzenie wszystkich wcześniejszych zarządzeń i decyzji, które podjęła już na początku sierpnia Krystyna Haładaj, pełniąc funkcję burmistrza Gminy Trzebnica. Warto zadać pytania: czy ktoś celowo tak poprowadził tą sprawę, żeby miała ona właśnie taki finał? Czy Wojewoda wiedział o decyzjach jego służb prawnych w tej sprawie? Czy te wszystkie zagadkowe zdarzenia, które miały miejsce podczas "procedowania" sprawy wynikają jedynie z niedopatrzeń i błędów urzędników? A może zwyczajnie, nad Markiem Długozimą czuwa opatrzność i siły nadprzyrodzone? Ostatnie pytanie, jest oczywiście retoryczne. Ponieważ w sprawie jest wiele kontrowersji, nasza redakcja będzie próbowała ustalić fakty. 

Szczególnie interesująca w tym kontekście jest rozmowa z rzecznikiem prasowym wojewody Bartoszem Wojciechowskim, którą odbyliśmy w dniu 26 lipca. Rozmawialiśmy, gdy nie było jeszcze podpisanego zarządzenia wojewody. To co nam mówił wtedy, dzisiaj nabiera nowego znaczenia. Przygotowujemy podcast na ten temat, który niebawem zobaczycie na portalu nowagazeta.pl. Zaprezentujemy fragmenty wspomnianej rozmowy, a także przedstawimy kolejne dokumenty, które mają istotne znaczenie dla tej sprawy. A było ciekawie, bo rzecznik opowiadał o pewnym "układzie”. Wtedy nie zwróciliśmy na to uwagi, ale dzisiaj może to mieć ogromne znaczenie. 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Aktualizacja: 15/09/2024 20:00
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Holmes - niezalogowany 2024-09-15 21:27:39

    Matusiak+Rado+ Awizien= uchylenie wniosku o wprowadzenie komisarza

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    DTR - niezalogowany 2024-09-15 22:07:34

    https://www.doradcasamorzadu.pl/component/content/article/151-sas4_2023_/6421-w%C3%B3jt,-burmistrz,-prezydent-miasta-nie-mo%C5%BCe-upowa%C5%BCni%C4%87-zast%C4%99pcy-do-wydawania-zarz%C4%85dze%C5%84-w-przedmiocie-zmiany-uchwa%C5%82y-bud%C5%BCetowej.html Powyżej przytoczony link zawiera informację o braku uprawnienia zastępcy burmistrza do podpisywania wielu dokumentów. Tym bardziej, iż zastępca burmistrza w Trzebnicy został powołany pierwotnie przez burmistrza, który w chwili powoływania swojego zastępcy wcale nie został burmistrzem, bo wybory były nieważne. Jest to niesamowita tzw. "zagwozdka prawna" i najbezpieczniej byłoby, aby Wojewoda Dolnośląski (który tak naprawdę w tym momencie pełni obowiązki burmistrza Trzebnicy) powołał Komisarza lub zwrócił się do Premiera o powołanie Komisarza. Jeżeli ni dojdzie do powołania Komisarza my Wyborcy trzebniccy zawsze możemy złożyć pozew zbiorowy o zagrożenie naszych interesów jako mieszkańców Miasta i Gminy Trzebnica, np. kupno od gminy nieruchomości, otrzymanie dowodu osobistego (czy zastępca burmistrza jest uprawniony do podpisywania dowodów osobistych) itp. Jeszcze wszystko przed nami.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    DTR - niezalogowany 2024-09-15 22:47:15

    Jeżeli Premier ogłosi stan klęski żywiołowej na terenie Dolnego Śląska, to wybory w komisji nr 14 nie będą mogły być przeprowadzone w ogłoszonym przez Wojewodę terminie (20 października 2024 r.), ponieważ Art. 235. pkt. 7 obowiązującej Konstytucji RP stanowi: "W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończe4niu nie może być skrócona kadencja Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Wybory do organów samorządu terytorialnego są możliwe tylko tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny." Poczekamy, zobaczymy...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Hahe - niezalogowany 2024-10-21 07:17:48

    Stan klęski jest ogłoszony tylko w części Województwa Dolnośląskiego tak więc luzujcie majty

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mieszkaniec - niezalogowany 2024-09-16 07:56:20

    długosz to, że decyzje organów samorządowych czy rządowych są nie po twojej myśl to już doszukujesz się spisku czy snujesz inne teorie. Nie stanowisz prawa ani nie decydujesz za innych bo chcesz, żeby było po twojemu. Wystartuje na burmistrza to zobaczysz ilu masz wyznawców i może wtedy zrozumiesz, że ludzie nie chcą takiego oszołoma. nowa razem ze swoją przyjaciółką koszerną chciałaby kreować rzeczywistość. Wszyscy wiedzą, że piszesz tam artykuły i się kumplujecie. Twój kumpel marzec ogarnięty taka samą obsesja i awersja do Długozimy został już przez mieszkańców oceniony i odstawiony na bocznicę, bo ile można wysłuchiwać tego nawiedzonego typa. Kolejny e kolejce będzie śmierdek, którym się wysługujesz i podsuwasz mu materiały do referowania na sesjach.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefan hihi - niezalogowany 2024-09-16 08:19:21

    Wyższej rangi politycy wiją się jak piskorz, bo z jednej strony nie chcą urazić wiernego redaktora a z drugiej nie mogą się po jego myśli ustosunkować do idiotyzmow które wysyła. Ciekawe jacy specjaliści od prawa doradzają Nowej. Tragedia

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Rhedaktorze - niezalogowany 2024-09-17 20:00:18

    długosz, jedno słowo do ciebie zjobie: SPIERDALAJ!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Nels - niezalogowany 2024-09-29 12:51:58

    To ty gnojku urzędowy wypad teraz albo za parę dni zapłacisz aJudaszu!

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Przyjaciele. - niezalogowany 2024-09-23 10:24:07

    Według nas ,Pan Marek Długozima był najgorszym oraz najsłabszym pod każdym względem burmistrzem Trzebnicy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Przyjaciele - niezalogowany 2024-09-26 10:02:37

    Najsłabszym i najgorszym to jest ta zjeb..na ghazecina z jej naczelnym na czele

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Polska - niezalogowany 2024-09-26 20:32:02

    trzeba mieć IQ na poziomie ameby, żeby popierać bandę tuska tutaj akurat w postaci kurowskiej albo POżal się Boże ghazeciny z rhedaktorem szkoły urbana na czele

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Nelsiu - niezalogowany 2024-09-30 20:02:29

    Nie strasz, nie strasz, bo się PO...sz. Zjobie, nie jestem pracownikiem urzędu ani w żaden sposób nie jestem powiązany z jednostkami samorządu albo państwa. Więc swoje groźby wsadź sobie w dupę!!! Debilu. Zrozum, że nie wszyscy dają wkręcić się w te wasze lemingowskie dyrdymały i mają własny rozum w przeciwieństwie do ciebie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    O władzy. - niezalogowany 2024-10-09 05:27:45

    Pis to była według nas mieszkańców najgorsza władza w Polsce. Taka samo jak władza byłego burmistrza Marka Długozimy była najgorsza w Trzebnicy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • mieszkańcu - niezalogowany 2024-10-09 09:46:18

    Weź leki i wyłącz tvn

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Do mieszkańca. - niezalogowany 2024-10-09 15:52:40

    mieszkaniec mówisz o sobie ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Hej osmiogwiazdkowcy - niezalogowany 2024-10-09 20:07:42

    nie, do ciebie. Ale widzę, że twoja riposta godna wiedzoodpornego wyborcy platformy z IQ na poziomie otwieracza do butelek. Dalej chcesz kontynuować ten myrchański dialog?

    • Zgłoś wpis
  • Do mieszkańca. - niezalogowany 2024-10-10 09:00:24

    głosowałem na Konfederacje. I co powiesz na to obierku pisowski?

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Brawo ty - niezalogowany 2024-10-10 20:11:18

    No i co konfederato, chcesz medal za to? Was nikt nie obraża ale nie rozumiem tego w drugą stronę?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • huzar - niezalogowany 2024-10-11 10:45:10

    nas nikt, ale naszym narodowym obowiązkiem jest obrażanie pisu i tobie podobnych odlejenców bo wy też po jednej wodzie z KOalicją jesteście

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Koniec dyskusji - niezalogowany 2024-10-11 20:17:53

    Ehhhhh, nic dodać nic ująć

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wkrótce wybory burmistrza. - niezalogowany 2024-10-15 08:50:11

    Czas nadchodzi na zmianę władzy w Trzebnicy. Wybierzmy nowego lepszego Burmistrza. Trzebnica potrzebuje zmiany jak czystego powietrza.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Głos na Długozimę - niezalogowany 2024-10-15 19:03:46

    A tu cię zdziwię, Trzebnica ma bardzo dobrą jakość powietrza, tak samo jak ma dobrego burmistrza. Więc wynalazków nam nie trzeba.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do