Dość często zdarza się, że strażacy ratują niefrasobliwe koty, które wchodzą na drzewa, a potem nie potrafią z nich zejść. Kiedyś wyjmowali kota, który wszedł między ściany i nie mógł wyjść, wyciągali psy ze studni, sarny, które utknęły pod ogrodzeniami czy też w studzienkach.
Tym razem uratowali kota,
który wszedł na komin
Jak powiedział nam Dariusz Zajączkowski, rzecznik prasowy trzebnickich strażaków, w sobotę o 8 rano, strażacy zaczęli zmianę od uratowania życia kotu.
Zwierzak wszedł na komin domu przy ul. Młynarskiej w Trzebnicy, ale zejść już nie potrafił
Komin znajdował się mniej więcej na wysokości 8 metrów. Niestety, strażacy nie mieli możliwości rozstawienia podnośnika. Aby uratować przestraszone zwierzę, przystawili drabinę i zdjęli zwierzaka, którego oddali właścicielom.
Ten kot "pozwolił się uratować". Strażacy mówią, że wiele razy zdarzyło się, że koty, które nawet po kilka dni siedziały na drzewach, w chwili kiedy zbliżał się do nich strażak, ze strachu zeskakiwały z wysokości lub też schodziły na dół. Ten zwierzak poczekał na ratunek.
Uratowanie kociego życia zajęło strażakom 35 minut, a do akcji potrzebnych było 7 osób.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Do uratowania kotka przyjechały dwa wozy strażackie, jak strażak był już blisko niego, kotek uciekł:) więc nie dał się uratować